Epilog
Wróciłam do salonu, a tam zastałam wszystkich Avengerów, Roy'a i Nicka Fury'ego. Powiedzieli, że antidotum jest gotowe i mogą podać je tym ludziom.
Pomogłam im w tym i było po wszystkim. Osobiście podałam antidotum Oliver'owi. Wiem, że mi tego nie wybaczy, ale to dla jego dobra. Był zbyt niebezpieczny mając w sobie Mirakurum. Po tym zdecydowałam go wypuścić. Roy'owi postanowiliśmy nie podawać antidotum pod warunkiem, że będę miała na niego oko i że nie stworzy armii takich ludzi.
Sprawa z Mirakurum została definitywnie zakończona, chociaż nigdy nic nie wiadomo.
Ja i Blake jesteśmy w końcu razem. Teraz wiem co do niego czuję. Miłość. On czuje to samo w stosunku do mnie. Ojciec ma na niego szczególne oko. Mogę się założyć, że sprawdził jego życiorys. Nawet przeprowadził z nim rozmowę po której Blake wyszedł z pokoju blady jak ściana.
Moje życie w reszcie jest spokojne, ale nie do końca. Czasami pomagam Avengerom w misjach. Fury kilka razy proponował mi zostanie Avengerem, ale zawsze spotykał się z moją odmową.
Minął rok.
Blake i ja dalej jesteśmy razem. Wszyscy życzą nam jak najlepiej. Życie toczy się dalej, a ja jestem szczęśliwa. Wreszcie wiem jak to jest mieć rodzinę, chłopaka i nie całkiem normalne życie wśród Avengerów.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro