{ иуσ!ρяυѕρσℓ }
Nie ma żadnych obrazków z Nyo!PrusPol, więc cieszmy się pierwotną wersją.
✪✪✪
Dla sprostowania, polski fandom przyjął dla Nyo!Polski imię Felicja, ale innym zaproponowanym jej imieniem jest Florentyna. Osobiście, preferuję bardziej Florentynę, więc moja Nyo!Polska będzie bardzo odznaczać się od tego co przyjęła reszta polskiego fandomu. Mam nadzieję, że ta zmiana nie będzie wam przeszkadzać.
W przypadku Nyo!Prus, ludzie upatrzyli sobie bardziej imię Maria, ale w tej kwestii również muszę być inna i używam jej drugiego zaproponowanego imienia, czyli Julchen. Mam nadzieję, że ta zmiana też nie kłuje was w oczy.
✪✪✪
Florentyna i Julchen robią sobie co tydzień w niedzielę seans komedii. Nieważne jest czy obyczajowych, a może romantycznych, chociaż to drugie bardzo krzywdzi Julchen. Po prostu nie lubi przesadnych romansów w przeciwieństwie do Florentyny. Wracając do konkretów, Prusy sobie ustaliła, że film będzie wybierać ta, która ma większy biust i z logicznego punktu widzenia, to zawsze ona będzie ten film wybierać. Na początku Polska to akceptowała, bo Prusy wybierała dość dobre filmy, ale sama również chciała coś wybrać, ale partnerka jej nie pozwalała. Postanowiła więc oszukać system.
Nie zostało powiedziane, że nie można oszukiwać i postanowiła z tego skorzystać. Minimalnie wypchała sobie stanik i kiedy nastała kolejna niedziela i czas wybierania filmu, weszła do salonu i zawitała Julchen, podchodząc do pudełka z filmami i odpychając zdziwioną partnerkę na bok. Nigdy nie zapomni jej zdziwionej miny. Po kilku takich sytuacjach, Julchen postanowiła wprowadzić nową zasadę, która mówiła, że będą wybierać filmy na zmianę, ale pierwsze trzy razy ma wybierać tylko ona. Powiedziała tak, żeby jeszcze te parę razy poczuć władzę w tym temacie. Florentyna zgodziła się na taki układ, chociaż te trzy tygodnie wybierania filmów przez Julchen były okropne.
✪✪✪
W przeciwieństwie do Gilberta, Julchen ma naprawdę wrażliwą skórę jako albinoska. Wystarczy minuta na słońcu, żeby była już cała poparzona i zaczyna jej schodzić skóra. Nie jest to miły widok, a tym bardziej miłe uczucie. Późną wiosną i latem musi wklepywać w siebie wiele kremików, filtrów i brać jakieś lekarstwa zanim wyjdzie na dwór. Jesień i zima są odrobinę łaskawsze wobec niej, ale dalej musi używać kremów i lekarstw, lecz nie tak dużą ilość jak wiosną i latem.
✪✪✪
Tak jak Feliks, Florentyna lubi czasami założyć ubrania płci przeciwnej. Zazwyczaj pożycza ubrania od Czech lub Węgier, bo sama nie chce wydawać pieniędzy na "takie pierdoły, z których i tak rzadko korzystam". Jej urody nie można określić jako męskiej, bo jest jak najbardziej kobieca, ale czasami lubi ubrać się nietypowo i wyjść tak na miasto. Patrząc na dzisiejsze trendy, ludzie nie reagują jakoś szczególnie na luźne dżinsy i za dużą bluzę u kobiety. Pewne jest jednak, że Florentyna i tak woli chodzić w sukienkach, spódniczkach i ogólnie, ubierać się dziewczęco.
Obowiązkowym elementem jej garderoby są wianki. Ubiera je nawet jesienią i zimą, a przy tym drugim, naprawdę ciężko o kwiaty. Zimą kupuje je w kwiaciarniach, a czasami dostaje kwiaty od krajów cieplejszych, u których obecnie są kwiaty. Julchen denerwuje się, kiedy Florentyna używa do wianków tulipanów, bo ma nie uczulenie. Prusy smuci się faktem, że tulipany są takie popularne i można je spotkać praktycznie wszędzie, kiedy jest wiosna.
✪✪✪
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro