{ gєяιтα }
W nocy musiało być ciekawie u tej dwójki~. I teraz chyba jestem ślepa, ale naprawdę nie widzę loczka Feliciano.
✠✠✠
Personifikacje mówią co sądzą o związku Ludwiga i Feliciano, i ogólnie o GerIta.
✠✠✠
Austria: Ich wojenny romans był piękny. Gdyby napisać o ich wojennej historii książkę, byłby to najbardziej wzruszający dramato-romans wojenny na świecie. Czytałbym całymi dniami.
Węgry: Tak, ich ukryty romans na wojnie był świetny! Te znaczące spojrzenia, "nie liczące się" muśnięcia twarzy, łapanie za rękę, całusy i przytulasy... Na dodatek, wiele wzruszających momentów. Wzloty i upadki, śmiech i płacz. Tutaj znajdziecie wszystko. Jeszcze bardziej bym się rozpowiedziała, jednak inni również chcą powiedzieć co sądzą.
Japonia: To kanon! I to świetny kanon! Ich historia jest taka wzruszająca, PrusPola i AusHuna zresztą też, ale mówimy teraz o GerIta. Jeżeli będą szukać fotografa na swój ślub, to od razu się zgłaszam do roboty.
Belgia: Cukier, cukier, i jeszcze więcej cukru. Cukier ich idealnie określa. Bardzo lubię cukier i słodkie związki, życzę im jak najlepiej i mam nadzieję, że będą ze sobą do końca świata i jeszcze dłużej.
Hiszpania: Strasznie podobają mi się związki, w których jedna strona jest taka poważna, groźna i chodzi z kamienną miną, a druga strona jest wesoła, dziecinna i wiecznie uśmiechnięta. To tak świetnie ze sobą współgra i wygląda cholernie uroczo. Niestety, pewne osoby nie mają takiego zdania i wszystko im nie pasuje. *patrzy smutno na Lovino*
Belgia: Szykuje się wylew przekleńst i jadu...
Hiszpania: Nic na to nie poradzimy. Może kiedyś Roma zaakceptuje związek brata.
Belgia: Byłoby cudownie i na pewno spokojniej.
Włochy Południowe: ...
Włochy Południowe: A zdziwić was? Akceptuję ich związek. Widzę, że są ze sobą szczęśliwi i dbają o siebie nawzajem. Oni naprawdę się kochają i można to zauważyć z odległości pierdolonego kilometra. Trochę za dużo cukru, ale nie narzekajmy. Cukier jest zdrowy. Dalej nienawidzę tego skurwiela Ludwiga, jednak nic nie poradzę na to, że Feliciano zakochał się akurat w nim. A mógł być Portugalia...
Hiszpania: Czy ty właśnie wypowiedziałeś się spokojnie na temat GerIty?
Włochy Południowe: Czy ty właśnie znowu udowodniłeś, że masz problemy ze słuchem?
Anglia: Czy ja naprawdę muszę się powtarzać? Po co mieszać się do cudzego związku?! Tak długo jak są ze sobą szczęśliwi i nie ma patologii, to ich akceptuję!
USA: Po prostu zamilknij, a nie będzie w ogóle różnicy, a oszczędzisz sobie śliny na głupie pytania i ludzi.
Anglia: Zamknij się, gówniarzu.
USA: Ja tylko o ciebie dbam!
Japonia: Arthur jest tsundere, przyzwyczaisz się.
USA: Czym jest? To jakaś nowa choroba psychiczna?
Japonia: Nie było tematu...
Francja: Bardzo mi się ich związek podoba. Jest idealny, a resztę opinii zachowam dla siebie.
Monako: Reszta opinii ma pewnie erotyczne podłoże. Odpowiadając co sądzę o GerIta, jest dobrze. Bardzo dobrze. Z tego co wiem, nie mieli łatwo, lecz ważne, że teraz im się ułożyło i czekam na dzieci.
Francja: Ślubu jeszcze nie mieli, ale jak tam sobie chcesz.
Kanada: *I tak nikt się z nim nie liczy, ale jebać ten fakt*
Kanada: Są piękną parą. Za każdym razem, kiedy czytam ich historię, to się wzruszam i wyobrażam sobie, co musieli czuć w tamtych momentach. Dla sprostowania, taki PrusPol i AusHun również mają wzruszającą historię, PrusPol w szczególności, jednak GerIta... Ah, uwielbiam. Ich widok jest miły dla oka, ale ważniejsze jest, że są ze sobą szczęśliwi i chcą budować swój związek.
USA: Oh, wow. W końcu powiedziałeś coś mądrego. To znaczy, cały czas mówisz mądre rzeczy, ale zawsze je ignorujemy. A mówiąc co sądzę o GerIta, czuję się świetnie jako ich niebiologiczne dziecko, jedynie adoptowane. Feliciano jest świetną mamą, dba o mnie, uczy wielu rzeczy i wspiera. Tata Ludwig przekazuje mi wiele mądrości, chodzimy razem na siłownie i ubolewamy nad trochę niskim poziomem inteligencji mamy, jednak dalej ją kochamy!
Francja: Dlaczego ja ci to wtedy powiedziałem na tej imprezie...
Anglia: Przynajmniej jest szczęśliwy i to jest ważne.
Prusy: Cieszy mnie szczęście mojego małego brata. Jego szczęście, jest moim szczęściem i mam nadzieję, że jego związek z tym rudym słodziakiem będzie jeszcze lepszy. Feliks, nie bądź zazdrosny, że nazwałem Feliciano słodziakiem. Ty jesteś słodszy.
Polska: Aha... *wcale nie jest zazdrosny i nie planuje na kimś brutalnego mordu*
Polska: Tak długo jak Feliciano jest szczęśliwy, to nie mam nic przeciwko jego miłości do Ludwiga. A z tego co mi mówił, to dobrze im się układa.
Rosja: I pomyśleć, że Feliciano dalej pozostaje nieświadomy pewnej rzeczy. A wystarczy tylko zajrzeć do książki od historii.
Białoruś: Nic nie poradzimy na to, że niektórzy są głupi.
Ukraina: Są uroczy, tylko tyle powiem, bo moi poprzednicy zabrali pomysły na porządne wypowiedzi.
Szwajcaria: Za dużo cukru, ale niech już będzie. Przecież nie rzucę się na nich z karabinem maszynowym i nie będę krzyczeć, że mają zakończyć swój związek.
Liechtenstein: Bardzo lubię Feliciano! Pozwala mi pić piwo, kiedy nikt nie patrzy.
Szwajcaria: Słucham?!
Liechtenstein: Kompletnie nic.
Łotwa: Również nie za bardzo mam co powiedzieć. Najważniejsze jest, że im się dobrze układa.
Litwa: Podzielam zdanie Łotwy.
Estonia: Chwila, a Niemcy nie jest przypadkiem Świętym Cesarstwem Rzymskim, które kiedyś było wielką miłością Włoch?
Niemcy: ZAMKNIJ MORDĘ.
Włochy Północne: Ale o co chodzi?
Chiny: Tutaj urwijmy tę rozmowę...
✠✠✠
Feliciano bardzo lubi patrzeć na śpiącego Ludwiga. Uważa ten widok za uroczy i rozczulący, lecz niestety rzadko ma okazję do oglądania go. Zawsze śpi, kiedy Niemcy już się budzi, a wieczorem pierwszy zasypia, więc też nie może zobaczyć jak Ludwig zasnął. W nocy również rzadko się budzi i śpi niczym zabity. Jedyna okazja do oglądania śpiącego Ludwiga, to kiedy zasnął przy swoich papierach. Włochy wtedy przychodzi, całuje partnera w policzek i przykrywa jakimś kocem, czekając przy ukochanym aż ten się obudzi i będą mogli iść spokojnie do łóżka.
✠✠✠
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro