22 *za dużo myśli mam*
Właśnie podpieram ściane Sylwia tańczy z obozowiczami i nie mam co robić nie chce mi się tańczyć
-te prima balerina długo mam czekać - zaśmiała się Sylwia
-a przepraszam zamyśiłem się - przyznałem
-idziesz czy podpierasz dalej sciane ? - zapytała a ja poszłem za nia na parkiet tańczyliśmy pierw do szypkiej piosenki ale zaraz ktoś właczył wolną spojrzałem na Dj'a to był Remo i Agata z Kasią.
Nie przejmowałem się z tym z Sylwią tańczylismy do wolnej piosenki patrząc sobie w oczy
-moge tak godzinami patrzeć w twoje oczy - powiedziała
-ja też moge przypatrywać sie dnie i noce twoim oczą - przyznałem
Sylwia nagle popatrzała na moje usta i ponownie na oczy i tak na przemian
zaczeła się zbliźać
-Sylwia obozowicze moze nie tu - szepłem jej na ucho
-oni się juz przyzwyczaili - zaśmiała się
-nie rozumiem
-są juz przyzwyczajeni do takich akci bo oni nas raz tak widzieli - zaśmiała sie
-tak czy siak nie powinnismy- powiedziałem
-jeszcze zmienisz zdanie -śmiała się
-nie bądz pewna
-oj Rafał ja jestem pewna na 100% - powiedziała i poszła do ekipy zostawiając mnie zamyślonego dołączyłem do gadającej ekipy
-nooo widzieliśmy jak słodko tańczycie razem - zaśmiała się Agata
-Agataaaaa - przeciągnełem ostatanią litere irytowało mnie to ze co nie przyjdziemy to jest temat o nas
-co?
-to irytujące - powiedziałem
-ale co? - zapytała
-co nie przyjdziemy z Sylwią do was to jest temat o nas - wyjaśniłem
-jeju po prostu chcemy zebyście się zeszli - wyjaśnila
- dajcie spokój z tym - denerwowali mnie
-Rafał zdejmi te klapki z oczu, nie widzisz jaki masz skarb obok - Agata byla oburzona
-ja nie jestem dla niej- powiedziałem i wyszłem z sali poszłem na plaże .
Miałem dość wiedzą co o tym myśle ale nie uparli się szczególnie Sylwia musze przez te dni ją ignorować .
Usiadłem na tej skałce i patrzalem na wode za dwa dni jade do barcelony więc moze jak wróce Sylwia da sobie spokój
Siedze tu i myśle moze wszystko wyglądało by inaczej gdyby nie Karol mozliwe ze z Sylwią byli byśmy po ślubie i Sylwia spodziewała by się dziecka ugh teraz tez wszystko było by inne gdybym dał szanse Sylwii ale wiem że nie moge z nią być juz raz przeciez się nie udało
Za dużo myśli mam
Ide do ośrodka juz 1:00 poszłem do ośrodka przy pokoju Sylwii usłyszałem
-Sylwia daj sobie z nim spokój jak kocha to wróci - tłumaczyła Syska
-on mnie kocha pamiętasz ten wieczór gdy wróciłam w nocy wtedy on mi to udowodnił nie wiesz co pomiędzy nami się wtedy wydarzyło - tłumaczyła
-moze i nie wiem ale dlaczego w takim razie on nie chce z tobą być? - pytała
- z tego co zrozumiałam boi się ze nie będziemy mieć dla siebie czasu i wogóle - nie zwlekając poszłem do pokoju.
Artur i Kasia spali ja poszłem się umyć i przebrać i poszłem spać
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro