Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

50*pozbawiony całego świata*/PRZED OSTATNI ROZDZIAŁ

*miesiąc później *

Jest 19 Lipca za 5 dni ma albo miał by mój ślub z Sylwią pewnie zapytacie jak to MIAŁ BYĆ pokłóciliśmy się zapytacie "Rafał coś ty ZNÓW zrobił? "
Pokłóciliśmy się przez moich rodziców...

*wspomnienie z przed dwóch tygodni*

Przyjechali moi rodzice gadali na temat ślubu możemy wybrać dwie salę jedną w kolorze różowym drugą całą białą staro Polski bardziej taki ten wystruj ale wygląda ładnie
-wybierzcie tą jest bardziej taka staro Polska ładnie to wygląda - powiedziała moja mama a mój tata jej zawiturował
-no nie wiem podoba mi się bardziej ta pozdrowo różowa
-nie ona jest taka ochydna - powiedziała moja mama z grymasem
-ale nam się podoba- przewróci oczami Sylwia
-nie zapytałaś nawet MOJEGO syna - moja mam się wkurzyła lekko
-mamo mi też się podoba pudrowo różowa sala jest ładniejsza i spokojnie bo jeszcze coś się stanie i dziecku i mojej ukochanej narzeczonej - pocałowałem ją w skroń a moi rodzice bez słowa wyszli trzaskać drzwiami
- Cholera jasna mam dość że oni chcą wybierać za nas wszystko nawet twoja mama chciała mi wybierać suknie a tobie garnitur Rafał to już przesada! - była wściekła
-Sylwia spokojnie - chciałem zapanować nad sytuacją -to są moi rodzice starają się tylko pomoc chcą dobrze
- cholera czemu ty zawsze ich bronisz Rafał nie widzisz że oni chcą nami sterować!
-Sylwia uspokuj się - starałem się być spokojny mimo iż ta rozmowa mnie lekko denerwowała bo nie miała ona sensu
-Zastanów się po czyjej stronie grasz mam dość tego że oni zachowują się jak pompek świata moi rodzice nawet nie mają nic do gadania bo twoi wiedzą lepiej - milczałem nie chciałem powiedzieć za dużo nie chce kłótni.. Mimo iż wkurzyłem sie lekko bo nie lubię jak ktoś najeżdża na moich rodziców może i Sylwia ma trochę raci bo z suknia i garniakiem moja mama przesadziła
-masz rację trochę przesadzili
-TROCHĘ?! Rafał do cholery bardzo przesadzili mam dość zrób coś z tym! - wyszła z domu trzaskać drzwiami wybiegłam za nią
-Sylwia porozmawiajmy na spokojnie
-nie Rafał ja mam dość najlepiej zróbmy sobie przerwę do czasu ślubu i do tego czasu lepiej zrób porządek z zachowaniem twoich rodziców - wsiadła do samochodu i odjechała mnie zatkało
Godzinę przepłakałem czemu? Mój ślub stoi pod znakiem zapytania nie chce jej stracić
-NIE CHCE - Krzykłem i rzuciłem telefonem o podłogę i zaczełam bardziej płakać dziełem telefon miał lekko popękane szybkę ale dotyk działalność wybrałem numer do Sylwii nie odebrała próbowałam dodzwonić się sto razy

Do: moja ukochana narzeczona
Sylwia kochanie nie zostawiaj mnie ja cie kocham Sylwia bez ciebie mie ma mnie

Do: moja ukochana narzeczona
Wróć błagam

Bez ciebie nic nie ma sensu wróć...

Nie odpisywała martwiłam się zadzwoniłem do Agi

-tak?
-A-aagataaa? - zapytałem zapłakany
-jezus maria Rafał co się stało dlaczego płaczesz?
-pokłuciłem się z Sylwią wyszła z domu martwię się o nią chce żeby wróciła ja ją kocham k-kocham
-cholera jasna czekaj zaraz oddzwonie- rozłączyła się a ja się rozpłakałem i zadzwoniłem do Dąbrowskiej ale numer był zajęty zadzwoniłem do Janka odebrał

-Janek powiedz błagam czy jest u was Sylwia ja ją kocham niech wroci bez niej życie nie ma sensu ona jest moim światem razem z naszym dzidziusiem proszę powiedzcie że u was jest
-jest- uff- Rafał uspokuj się ona już tak nie płacze jak ty daj jej dzień na przemyślenie
-ale ja ją kocham ja chce z nią porozmawiać
-Sylwia Rafał chce z tobą rozmawiać bardzo płacze i mówi że cię kocha i że bez ciebie nic nie ma sensu
-daj mi z nią porozmawiać
-kazała ci się uspokoić i że masz jej dac czas na przemyślenia
- ale ja ją kocham - płakałem i się rozłączyłem Aga do mnie dzwoniła ale odrzuciłem połaczenie zaczełem biedz do Dąbrowskich deszcz bardzo padał a ja wybiegłam w zwykłych spodniach i na krótki rękaw biegłem ile sił w nogach a Dąbrowscy mieszkali od nas trzy ulice dalej gdy dobiegłem byłem cały mokry łzy leciały mi po policzkach zapukałem do drzwi otworzyła Syska
-błagam daj mi z nią porozmawiać ja ją kocham i zrobie dla niej wszystko- wystraszyła się jak mnie zobaczyła
-jezusie chrystusie jak ty wyglądasz wejdź ale nie gwarantuje ci ze chce z tobą rozmawiać- poszła do pokoju
- Janek uszykuj jakieś ciuchy swoje Sylwia masz gościa uważaj bo jest cały przemoczony - weszłem tam
-Sylwia ja cię kocham nie zostawiaj mnie - płakałem - porozmawiam z nimi zrobię wszystko żeby oni się ogarnęli tylko nie zostawiaj mnie bez ciebie nie ma mnie bez ciebie bez was bez was nic nie ma sensu - Ona zaczęła płakać- błagam nie płacz wiesz ze nienawidzę patrzeć jak cierpisz kocham cie
-ja ciebie też idioto jak mogłeś pomysleć że cie nie kocham tylko daj mi wszystko na spokojnie przemyśleć- pocałowała mnie niepewnie w usta
-ale ja cie kocham nie zostawiaj mnie - powtarzałem
- Rafał idź się pierw ogarni bo jesteś cały mokry zaraz pogadacie - powiedział Jasiek i dał mi swoje ciuchy ja bez słowa poszłem soe ogarniać

Perspektywa Janka

Obserwowałem ich naprawdę on ją kocha tak bardzo że wygląda jak by bez niej świat nie istniał
- Sylwia jeżeli ty go zostawisz to on sie załamie on tego nie przeżyje - szepłem
-ja go nie zostawię za bardzo go kocham tylko chce żeby dał mi czas na od poczecie od tego całego wyścigu szczurów jego matka jest u nas co dziennie i codziennie muszę się z nią klocic a mam tego dość
-rozumiem - powoedziałem Rafal wyszedł z łazięki
-Janek podrzucisz mnie gdzieś ?zapytał
-Jasne a gdzie ?
-do rodziców musze z nimi porozmawiać -zacisnął ręce
-okej ale spokojnie - powiedziałem
-

Rafał zaczekaj -krzykła za nami Lipka
-Sylwia nie teraz musze to załatwić kocham cię i nie pozwole zeby cię tak traktowali juz za duzo im pozwalałem ...-
Pojechaliśmy do rodziców Rafała zapukał on do drzwi otworzyła jego matka
-O Synu wejdz !-krzykła uradowana
-nie ja tylko na chwile chce wam coś powiedzieć zawołaj ojca - przyszedł jego tata- macie przestać decydować za mnie i Sylwie to jest MÓJ ślub i SYLWII i wam nic do tego jaki będzie i jaką ustruj i jaką suknie będzie mieć MOJA NARZECZONA i jaki bedzie mój garnitur jasne? a jeżeli wam coś nie pasuje to możecie nie przychodzic - był wściekły
-Rafał uspokój się my wiemy najlepiej jaki ustruj sali powinien być - powiedziała jego matka
-przegieliście czujcie się nie zaproszeni na na mój ślub i Sylwii nie chce was widzieć jestescie okropni-krzyknął i poszedł do auta
- powinni się państwo zastanowić co robia mogą państwo stracić syna - powiedziałem
-ty nam gówniarzu nie będziesz mówił co mamy robic - trzasła mi dzrzwiami przed nosem
Chamscy ludzie ...
Poszłem do auta i odwiozłem Rafała do domu *

Pisałem do Sylwii chce żebym dał jej czas na przemyślenie wszystkiego....
To boli...

Porobiło się !
Masakra rano byłam zdrowa a o 17 zaczełam kichać i mam zatkany nos się rozchorowałam masakra jakaś a teraz ide spać bo jestem padnięta !
Możecie pisać co myślicie o tym rodziale i jak wam się podoba.
Dobranoc

Kasia

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro