Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wyspa! (3/3)

*Zane*

Ja i Kai szliśmy na zachód aż doszliśmy dociemnej jaskini.

Kai- Wchodzimy!
Ja- Kai lepiej tam nie wchodzić.

Kai nieposłuchał mojej rady i wszedł do jaskini.

Ja- Czemu nikt mnie nie słucha?

Podąrzyłem zaraz za czerwonym ninja.

Kai- Zane! Chodź na chwile!
Ja- O co chodzi Kai?
Kai- Zobacz!

Kai pokazał mi na sam koniec jaskini. Był tam statek.

Ja- Zawiadońmy reszte.

Odwróciłem się w strone Kai'a ale on już dawno popędził w strone statku.

Ja- Źle się to skończy... Bardzo źle.

Poszedłem w strone statku.

*Nya*

Szłam z Jay'em w strone wschodu. W pewnej chwili ziemia dosłownie się pod nami zawaliła i oboje wpadliśmy do głębokiej dziury. Nad przepaścią stała jakaś dziewczyna.

???- No prosze. Mistrz piorunów i mistrzyni wody.
Ja- Kim jesteś?
Jay- I czego chciesz?
???- Mam na imie Camila. A wy wpadliście w naszą pułapke...zgodnie z planem.
Ja- Wypuść nas!
Camila- Już nie długo z tąd wyjdziecie.
Jay- Nie długo?! Masz nas wypuścisz! Teraz!
Camila- Nie ma takiej obci! Za niedługo dołączycie do reszty waszych przyjaciół!
Ja- Co im zrobiliście?!
Camila- Jeszcze nic.

Odeszła.

Jay- Nie zostawiaj nas w tej dziuzie!

*Kaila*

Jestem głodna, spragniona i wyczerpana. Jedynie co moge zrobić to posłuchać jak Carlos opowiada o swoim planie.

Fred- Jak się czujesz?
Ja- A jak myślić?! Siedze tutaj i jedyne co robie to patrze w ściane!
Fred- To się przyzwyczajaj. Carlos mówił ze z tond nie wyjdzieć.
Ja- Ale jak się z tond wydostane, to pożałujecie!

Nagle zabolała mnie głowa i zemdlałam.

*Cole*

Jesteśmy w północnej części wyspy. Już 20 minut nie damy rady się skontaktować z resztą.

Lloyd- To nic nie da.
Ja- Jeszcze możemy ich namierzyć.
Lloyd- Teraz o tym mówić?
Ja- Tak wyszło.
Lloyd- To ja namierze reszte.
Ja- A ja w tym czasie się rozejrze.

Wszedłem na jedno z drzew. Na zachodze zobaczyłem maszt. Z kondś go kojarze. No tak!

Ja- Lloyd chyba wiem gdzie oni są!
Lloyd- Ja też wiem! Są na statku pirackim!

Zeskoczyłem z drzewa.

Ja- I to na statku gdzie trzymają Kaile.
Lloyd- Skond to wiesz?
Ja- Kiedy byłem z Kailą w parku i byli tam piraci był ten sam statek z tym samym masztem.
Lloyd- Czyli w skrucie. Mamy problem.
Ja- Tak.
Lloyd- Chodźmy. Pewnie mają kłopoty.

Wywołałem smoka.

Lloyd- Nie. Zauważą nas.
Ja- Dobra.

Pobiegliśmy.

*Kaila*

Otworzyłam oczy. Nade mną zobaczyłam ninja.
Ja- To wy?
Kai- Tak siostrzyczko.
Ja- Wy wiecie?
Nya- Tak.
Ja- Jay wam powiedział?
Zane- Tak.
Ja- Ale po co tu przylecieliście?
Jay- Musieliśmy.
Ja- Dziękuje wam. Zaraz? A gdzie Cole i Lloyd?
Nya- Na wyspie.
Ja- Czyli oni jeszcze nie dali się złapać?
Kai- Tak.
Zane- Dali.
Wszyscy- Jak to?

Zane nie odpowiedział bo do celi zostali "wrzuceni" Lloyd i Cole.

Ja- Daliście nadzieje.
Kai- Jeszcze nie dramatyzuj. Znajdziemy sposób na wydostanie się z tond.
Lloyd- Najlepiej wydostańmy się przed wschodem słońca.
Jay- Ale czemu?
Cole- O wschodzie piraci zamierzają płynąc dalej.
Nya- To jaki plan?
Ja- Ja mam pomysł ale sama nie dam rady.
Cole- Pomożemy ci. Jesteśmy drużyną.

Lloyd wystawił rękę.

Lloyd- Drużyna.
Cole- Drużyna.
Nya- Drużyna.
Jay- Drużyna.
Kai- Drużyna.
Zane- Drużyna.

Wszyscy dali dłonie na dłoń Lloyda. Po chwili wszyscy na mnie spojrzeli.

Ja- No co?
Cole- Zaliczasz się do naszej drużyny a także do rodziny.
Ja- Nawet jeśli to wszystko przeze mnie?
Nya- Tak. Jesteśmy rodziną.

Podeszłam i dałam rękę na ich ręce.

Ja- Drużyna.

Po chwili nastąpił grupowy uścisk. Kiedy przerwaliśmy uścisk Jay zapytał:

Jay- To jaki masz plan?
Ja- A więc tak...

***

C.D.N.
Cześć wam! I co? Jak rozdział? U mnie w szkole jutro (18.05.16) jest konferencja (tak się to nazywa co nauczyciele wystawiają zachowanie i oceny? Bo nie jestem pewna). NIEEEEEE!!! Już się boje co będę miała na świadectwie pod koniec VI klasy. U kogo też jest konferencja? Do następnego!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro