Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XI

Proszę o przeczytanie notki na końcu rozdziału. Z góry dziękuję.

Kolejny dzień. Przez większość wręcz znienawidzony, lecz nie dla King. Wyczekiwała poniedziałku i w końcu się doczekała.

✧Pov King✧

Z ekscytacji wstałam o 4.30. Byłam nawet wyspana. Odrazu zwróciłam uwagę na mundurek. Był chłopięcy. Chwyciałam go i jak zwykle udałam się do łazienki, by wykonać poranną toaletę. Byłam tak podniecona, że nawet nie zwróciłam uwagi na sypialnie, w której się znajdowałam. Podczas mycia zębów obejrzałam się dokładnie w lustrze.

Nigdy więcej nie nadarzy taka sytuacja, że z tak bliska przyjrzę się Katsukiemu.

Po wizycie w toalecie ruszyłam w stronę kuchni. Miałam dużo czasu, więc bez pośpiechu zrobiłam zdrowe śniadanko. W spokoju także zjadłam swój posiłek. Dopiero wtedy zauważyłam, że kilka osób już wstało. Zerknęłam na zegarek. Była równo 6. Skoro nie było już tak wcześnie postanowiłam iść do Aizawy. Po drodzę spotkałam Midoriyę.

- Cześć Deku!

- Hej King.

- Huh? A tak, moja osobowość i sposób bycia różni się od Bakugō.

- Bardzo różni. - uśmiechnął się. - Tryska z ciebie energia. Nie możesz się doczekać, prawda?

- Aż tak to widać? - podrapałam się po karku. - Ale masz rację. Jestem tak podniecona tym! Bo moje marzenie choć trochę spełni!

- Rozumiem twoją ekscytację. Sam tak się czułem, gdy pierwszy raz szedłem do Yuuei!

Rozmawialiśmy jeszcze przez chwilę na korytarzu, ale w końcu chłopak musiał się jeszcze przygotować do szkoły, więc ruszył w swoją stronę. Po dotarciu pod pokój nauczyciela zapukałam. Chwilkę później "nasz" wychowawca stał przede mną.

- Dzień dobry sensei.

- Dobry.. - rzekł przecierając oko.

- Chciałabym poinformować, że dziś znajduję się w Bakugō Kastukim.

- Ah.. To ty King.. *ziew* Okej, możesz już iść.

Nie zdążyłam nic odpowiedzieć, a zamknął mi drzwi przed nosem.

Ruszyłam do "swojego" pokoju, sięgnęłam odrazu po telefon i zalogowałam się na facebooka.

Queen 👸🏻👑:

Hejka!

Ogarniasz się już do szkoły?

W ogóle zgadnij w kim dziś jestem.

Duża podpowiedź: bum bum boi 😂

Czekając na odpowiedź fioletowowłosego, zaczęłam rozkminiać nad darem Katsukiego. W ręce, w której nie miałam telefonu próbowałam zrobić malutkie eksplozje. Na szczęście wyszło mi to i nawet nic nie zepsułam. Po chwili usłyszałam dźwięk powiadomienia.

Kotecek 🐈😂:

Cześć

Na szczęście już jestem ogarnięty

I proszę powiedz, że się mylę i nie jesteś w wybuchowym blondynie o nazwisku Bakugō 😐.

Queen 👸🏻👑:

Na twoje nieszczęście, masz rację 😂

Kotecek 🐈😂:

Nie wiedziałem, że jego mięśnie twarzy są zdolne uformować uśmiech 😂

Queen 👸🏻👑:

Ja potrafię zrobić wszystko, ok? 😂

Kotecek 🐈😂:

Wiem 😂

W ogóle, jak będzie ci się nudzić na przerwie np obiadowej to wpadaj do mnie 😅

Queen 👸🏻👑:

Pewnie ☺️

Dobra ja kończę, papa

Nie czekając na odpowiedź wylogowałam się.

Spojrzałam na godzinę, było już po 7. Sprawdziłam plan lekcji oraz czy blondyn zdążył już wczoraj się spakować. Na pierwszej lekcji ma być matematyka. Chwyciałam torbę i wyszłam z sypialni. Z uśmiechem na ustach udałam się do salonu. Część klasy przebywała tam aktualnie.

- Cześć wszystkim!

Kilka osób niepewnie mi odpowiedziało, a reszta wpatrywała w usłupieniu.

Po chwili podeszli do mnie Denki i Hanta.

- King.. Proszę nie rób tak więcej.. - zaczął żółtowłosy.

- Zawału dostaniemy.. To było przerażające widzieć taką ekspresję u Bakugō. - dokończył czarnowłosy.

- Przepraszam? - odpowiedziałam lub spytałam.

- Myślałem już, że to mój koniec.. - dramatycznie rzekł "Pikachu".

- Oj, już nie przesadzaj..

Nagle do pomieszczenia wszedł Eijro.

- Hejka! Cześć Bakubro!

- Cześć Kirishima, niestety dziś nie spędzisz czasu ze swoim bro.. Ale co powiesz na mnie? Będę po prostu sto razy milszą wersją Kastukiego. - zachichotałam.

- Oo witaj King. - podszedł i przytulił mnie czerwonowłosy. - Jak miło nie dostać za to wybuchem.

Zaśmiałam się. Zerknęłam na godzinę. Było już 25 minut przed 8. Pierwszy raz od długiego czasu naprawdę cieszę się, że idę do szkoły.

- Dobra, czas do szkoły! Lecimy, bo w innym wypadku się spóźnimy! - za sobą pociągnęłam Kirishimę.

Po chwili się odezwał.

- Jeju, King. Zwolnij. Zaraz nas zabijesz. - stwierdził żartobliwie.

Momentalnie stanęłam, przez co prawie się wywaliliśmy.

- Przepraszam cię. Po prostu.. Jestem.. Taka... Yghh.. Nie mogę się doczekać, no..

Uśmiechnął się szeroko.

- Nie dziwie się.

Miałam o czymś pamiętać.. Co to było..

Stałam jak zahipnotyzowana. Gdy nad czymś rozmyślam to zupełnie się wyłączam od świata.

No tak.. Miałam iść jeszcze do Nezu..

- King!

Dopiero wtedy zaczęłam kontaktować.

- Jezu.. Przepraszam.. Tak mam czasem..

- Nic się nie stało..

- Ile mamy jeszcze czasu przed dzwonkiem?

- Jakieś 10 minut, a co?

- Muszę iść jeszcze do dyrektora, do zobaczenia w klasie!

Ruszyłam biegiem do gabinetu, zostawiając zdziwienego czerwonookiego. Kilka minut później byłam u Nezu. Trochę porozmawialiśmy. Gdy miałam wychodzić, gryzoń zatrzymał mnie jeszcze na chwilę.

- Czekaj, idę z tobą, bo jesteś już trochę spóźniona na lekcje przeze mnie. Usprawiedliwie cię.

Zerknęłam na zegar. Miał rację. Prawie pół lekcji mnie nie ma. Szliśmy przez chwilkę w milczeniu, ale przerwał ją Nezu.

- Twoje quirk to alarm i krótką wizja, dobrze pamiętam?

- Tak.

Znów cisza. Tym razem niezręczna. Gdy byliśmy prawie przy sali po raz kolejny ją przerwał.

- Wiesz, zastanawiałem się trochę nad tym. Jeśli świetnie sobie radzisz i masz dobre oceny mogłabyś przyjechać na wymianę. Oczywiście jak twoja sprawa z zmianą ciał się wytłumaczy.

- Naprawdę?!

- Proszę troche ciszej King.

- Przepraszam..

- Tak, rozmawiałem już z innymi nauczycielami oraz kontaktowałem się z twoją szkołą. Jak narazie wszytko idzie pomyślnie.

W tamtym momencie zaczęły spływać mi łzy po policzkach. Łzy radości oczywiście. Postąpiłam trochę pochopnie i przytuliłam się do gryzonia. On natomiast nie zareagował źle na ten gest, tylko pokrzepiająco poklepał mnie po plecach.

- Już dobrze King, nie płacz..

- Przepraszam, ale to jest zbyt piękne, by było prawdziwe..

Nezu wyciągnął chusteczki i mi je podał. Przyjełam je oraz ogarnęłam się.

- Dziękuję.. Za wszystko co dla mnie pan robi..

- Nie ma za co, a teraz chodź, bo nie zostanie nic ci z tej lekcji.

✧Pov Narrator✧

Ida i Nezu weszli po chwili do klasy. Dyrektor usprawiedliwił dosyć spore spóźnienie King na lekcje. Zostało jeszcze 15 minut matematyki. Poprosiła Deku by na przerwie dał jej zeszyt do przepisania zadań, więc resztę lekcji spędziła po prostu na słuchaniu. Gdy tylko zadzwonił dzwonek zaczęła dosyć szybko, ale starannie przepisywać. Zdążyła skończyć minutę przed lekcją i jedyne co dla siebie przez ten czas zrobiła to zalogowała się na facebooka.

Na następnej godzinie lekcyjnej odbywała się wychowawcza. Równo z dźwiękiem dzwonka do klasy wszedł Aizawa.

- Mam tylko jedną rzecz do przypomnienia, więc spokój.

Wszyscy siedzieli cicho i spokojnie.

- Mam nadzieję, że pamiętacie, iż za 2 dni macie test na tymczasową licencje bohaterską. Są jakieś pytania? Nie? To siedzicie cicho do końca lekcji i dajcie mi spać..

- Przepraszam, ale ja mam jedno pytanie - podniosła rękę i odezwała się Ida.

- Tak, King?

- Emm.. A co jeśli ja będę w czasie testu w jednej w obecnych osób?

- To wystąpisz jako ta osoba. Nie ma więcej pytań? To dobranoc.

Nastolatka nie zdążyła nic powiedzieć, a nauczyciel już był zamknięty w swoim kokonie.

Dziewczyna zaczęła się trochę martwić.

Co jeśli nie podołam? Może ktoś przeze mnie nie zdać.. Albo..

- Spokojnie King. Wierzę, że cokolwiek się stanie to dasz radę. - rzekł Izuku.

- Dziękuję, ale skąd możesz wiedzieć, że podołam?

- Spotkał cię wypadek, omal nie zginełaś, zamieniasz się ciałami z zupełnie obcymi ci ludźmi i prawie nikt nie zauważył, umiesz kontrolować ich dary.. - zaczął wyliczać.

- Widzisz? Dałaś radę z tyloma strasznymi rzeczami, a miałabyś dać pokonać się takiej błahostce? Jesteś bardzo męska i dasz radę. - powiedział Ejiro, który dziwnym sposobem znalazł się przy Idzie.

Chwilę nastolatka wpatrywała się w niego w szoku.

- Oj, przepraszam.. Nie miałem nic złego na myśli.. To miał być komplement, ale wiem, że dziewczyny nie lubią..

- Dziękuję, że tak uważasz. - przerwała mu i przytuliła się do niego. - To miłe i wiem, że z twoich ust to wielki komplement.

Po chwili znalazła się obok nich Ashido.

- Sorki chłopaki, ale zabieram King, na babskie pogaduchy. - rzekła Mina i chwyciła Ide za rękę.

Zaciągnęła nią na drugi koniec sali do innych dziewczyn.

- Tak, więc teraz opowiadaj.. - zaczęła różowa "Kosmitka".

- Hę? O czym?

- Kto ci się podoba? - odpowiedziała czarnooka, naruszając osobistą przestrzeń Idy.

- Huh?!

Ida próbowała odsunąć się, przez co prawie się wywaliła, na szczęście Ochaco ją w porę złapała.

- Dziękuję Uraraka. - uśmiechnęła się do koleżanki.

Na co druga odpowiedziała jej tym samym i pomogła powrócić do poprzedniej pozycji.

- Teraz nigdzie nie uciekaj tylko opowiadaj. - rzekła brutnetka.

- I ty przeciwko mnie? - spytała dramatycznie Ida.

- Ty nam opowiesz o tym osobniku, który wpadł ci w oko i my także. - oznajmiła Momo.

- Wcześniej nie miałyśmy okazji pogadać, bo cały czas spedzaliśmy z tobą czas klasowo. - teraz zabrała głos Kyōka.

- Eh.. Nie puścicie mnie, jeśli nic nie powiem, prawda? - spytała Ida.

- Nie. - odrzekła Ashido.

- No dobrze.. Nie powiedziałabym, że ta osoba mi się podoba lub żywie wobec niej jakieś romantyczne uczucia, ale bardzo polubiłam Hitoshiego. To znaczy Shinsō. No wiecie tego z profilu ogólnego. Jest bardzo sympatyczny i mamy wiele tematów do rozmów.

- Aaa! King, ty się rumienisz! Ktoś tu się zadurzył! - ni to krzykła, ni powiedziała Mina.

- Co?! Nie prawda! - zaprzeczyła czerwieniąc się jeszcze bardziej i odwracając się od dziewczyn.

W tym czasie trójka chłopaków gapiła się na grupkę dziewczyn i "Bakugō".

- Ciekawe o czym gadają. - rzekł Kaminari.

- Pewnie o typowych babskich sprawach. - odpowiedział Sero.

Kirishima nic nie powiedział tylko wpatrywał się nadal dziewczyny.

- O kurde.. - odezwał się po chwili.

- Co? - spytali oboje.

- King się rumieni.. W ciele Bakubro.. Nigdy więcej takiego widoku nie będzie..

Denki i Hanta odwrócili się znów w stronę nastolatek.

- Masz rację. Gdyby Bakugō to widział, to by wszystkich pozabijał za to. - stwierdził czarnowłosy.

Ejiro tylko mu przytaknął, zaś "Pikachu" odziwo rozmyślał.

Sero lekko walnął żółtowłosego łokciem, przez co zakończył myślenie na ten dzień.

- Stary zacząłem się martwić, że coś ci jest. Nie myśl tyle, bo ci mózg się przegrzeje, jak po użyciu mocy. - powiedział żartobliwie Hanta.

- Ha, ha, ha.. Bardzo śmieszne.. Rozmyślałem nad bardzo ważną rzeczą, a ty mi przerwałeś.. - rzekł z wyrzutem Denki.

- Nad czym się zastanawiałeś? - zapytał "Rekinek".

- Jak naprawdę wygląda King, no i czemu się tak zaczerwieniła. Poznaliśmy ją już trochę i nie jest osobą, która szybko się zawstydza, no bo na przykład przez to, że się zamienia ciałami wiele widziała.

- W sumie masz rację.. - rzekł Kirishima.

- Wow, niezła rozkmina. Dla ciebie już koniec myślenia na dziś, bo się przegrzejesz. - znów zażartował Sero.

Na co dostał delikatnego kopniaka prądu.

Nagle zadzwonił dzwonek i Ida wybiegła z taką prędkością, jakby miała silniki w nogach zupełnie jak Iida.

¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡

1663 słów, nieźle jak na pisanie po długim czasie 😅

"Resztę dnia" postaram się wstawić w przyszłym tygodniu, a nie tak jak resztę rozdziałów, czyt. po prawie miesiącu.

I ogólnie mam prośbę, bo jestem kijowa w wymyślaniu nazw itp.

Jaki nasza kochana Ida King mogłaby mieć bohaterski pseudonim?

Jak ktoś wymyśli jakiś to niech napisze propozycję w kom. Merci Ɛ>

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro