Liga Młodych so3e09
*Dzwonek do drzwi. Don i Dawn biegną otworzyć*
Bart-Bez obaw. Nadążam za brzdącami tornado.
Iris-Dzięki Bart. Naprawdę doceniam pomoc.Zwłaszcza z dziećmi
Don-*Gaworzy*
Bart-No weź tato. Wyluzuj
Iris-Nie mów do niego TATO!!!!
Bart-A jasne spoilery
Bart-Przepraszam Babciu!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro