Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[4]

"W życiu tak naprawdę liczy się czas, jaki poświęcimy dla naszych przyjaciół, miłości i pasji, którą kochamy, bo reszta tego cen­ne­go surowca to codzienna monotonia."

*perspektywa Lily*

11.45 am. Do kawiarni właśnie weszła Melisa. Kiedy tylko mnie zauważyła uśmiechnęła się od ucha do ucha i podeszła do stolika przy którym siedziałam.

- Hey Lily. 

- Hey Lisa. - przytuliłam przyjaciółkę.

- Co tu robisz?

- To co zwykle, piję kawę. - zaśmiałam się.

- Znowu pokłóciłaś się z mamą? 

- Nie do końca. Raczej z Mike'em. - powiedziałam zupełnie szczerze. - Tak w zasadzie. Nawet nie pokłóciłam się z nim. Po prostu wkurzył mnie tym, że myśli, że ma prawo żeby mną dyrygować.

- Co znowu zrobił? - zapytała Lisa. Była już przyzwyczajona do moich częstych kłótni z matką i jej mężem. 

Tata zmarł kilka lat temu. Miał wypadek. Pewnego dnia pokłócił się z matką, wsiadł za kółko po kilku piwach i... Była zima i po prostu nie wyhamował. Tęsknie za nim. On zawsze był po mojej stronie. Załamałam się po stracie taty, ale nie mogłam się poddawać. Miałam wtedy 15 lat i przed sobą całe życie. Oczywiście tęsknię za nim, ale nic nie poradzę na to, że odszedł. Mogę co najwyżej mieć nadzieję, że czuwa nade mną.

- Myśli, że może mi rozkazywać kiedy mam wracać i wtrącać się w to z kim i gdzie wychodzę. Poza tym matka chce ze mną pogadać o czymś ważnym wieczorem.

- Ciekawe co znowu...

- I to bardzo. Z tego co wiem to wraca dziś o 6 pm. 

- Jeju, ja już muszę lecieć, za 5 minut zaczyna się moja zmiana a ja muszę się jeszcze przebrać.

- Jasne. Ja też muszę już lecieć. Mam dziś sesję zdjęciową.

- Do zobaczenia. - przytuliła mnie przyjaciółka. - Na pewno wypadniesz świetnie. - Dodała.

- Dziękuje. Pa. - pożegnałam się i wyszłam z kawiarni. 

Po wyjściu usłyszałam piosenkę Ivan B - Sweaters. Odebrałam mój telefon.

- Tak?

- Lilianna Mednes ?

- Tak, to ja.

- Cześć, tu Jake Smith. 

- O hey. O co chodzi? 

- Dzwonię w sprawie naszej dzisiejszej sesji. Postanowiliśmy zmienić miejsce. Jednak nie skatepark a opuszczony fragment torów. Wiesz o jakie miejsce chodzi?

- Tak, wiem. Ale droga tam zajmie mi około godziny. Nie wiem czy zdążę.

- Wystarczy jak będziesz o 4 pm.

- Okay. Będę.

- Do zobaczenia.

- Pa. - rozłączyłam się.


Jake jest moim dawnym znajomym. Jest starszy cztery lata i jest bardzo zdolnym fotografem. Przypadkowo dowiedział się, że jestem amatorską modelką i poprosił o spotkanie. Omówiliśmy kilka spraw. On pracuje teraz dla jakiejś większej firmy odzieżowej. Ja dostałam wtedy ubrania na sesje z nim. Początkowo miała się odbyć w skateparku. Znaczy się jej druga część, bo pierwsza była tydzień temu w parku nad jeziorem. 

Wróciłam do domu, przebrałam się i wzięłam mój samochód. Pojechałam na wyznaczone miejsce i czekałam na chłopaka. Zrobiliśmy kilka zdjęć i o 7 pm byłam już w domu. 

*****************************************

449 słów

Yo Yo! 

Pewnie nikt nie przeczytał poniedziałkowej notki, no kto czyta moje notki -,- tylko nieliczni... 

Zapraszam do Afire Love o Kaiku, bo wydaje mi się że wyszło mi nieźle, a 20 rozdziałów na publikacje czeka już od sierpnia xDDDD Jak ktoś tam zajrzy niech napisze w komentarzy, że jest z JTF

~ Luna

JEŚLI ROZDZIAŁ SIĘ SPODOBAŁ, ZOSTAW GWIAZDKĘ, KOMENTARZ, UDOSTĘPNIJ, CZY CO TAM SOBIE CHCESZ <3 




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro