Epilog
*3 lata później*
Szedłem chodnikiem niespiesznym krokiem. Jesienny wiatr rozwiewał moje włosy, wywołując na mojej twarzy delikatny uśmiech. Z słuchawek płyneła spokojna muzyka. Dźwięki fortepianu rozbrzmiewały w mojej głowie, po chwili łącząc się z tak dobrze znanym mi głosem.
Co ja bym zrobił bez twoich przemądrzałych ust
Przyciągają mnie, a Ty mnie odrzucasz
W głowie mi się kręci, nie żartuję, nie mogę cię zdefiniować
Co się dzieje w tym pięknym umyśle
Jestem na twojej magicznej, tajemniczej przejażdżce
Jestem tak oszołomiony, że nie wiem co mnie trafiło, ale będzie ze mną dobrze
Wsłuchiwałem się w każde słowo, tekst znając na pamięć i śpiewając go w myślach. Kłębiło się we mnie wiele uczuć za każdym razem, kiedy puszczałem ten kawałek. Radość, duma, zatracenie, ale też pewnego rodzaju tęsknota. Pragnienie ponownego zobaczenia na żywo, jak delikatne palce klikają odpowiednie klawisze instrumentu, a wargi rozchylają się, wypuszczając kolejne słowa z ust.
Otworzyłem zamek w drzwiach i wszedłem do niewielkiego pomieszczenia. Tym razem przyszedłem wyjątkowo wcześnie, żeby mieć trochę czasu na przeczytanie pewnego listu. Właściwie nie listu, a bardziej wiadomości, którą znalazłem pod drzwiami swojego mieszkania zaledwie kilkanaście minut wcześniej. Wyminąłem wszystkie stoliki i krzesła, od razu kierując się za blat. Do otwarcia kawiarni zostało jeszcze pół godziny i tyle było mi potrzebne, żebym mógł zrobić to co chciałem. Podsunąłem sobie krzesełko i usiadłem na nim, wcześniej zdejmując płaszcz. Nie byłem pewien czy jestem gotowy na to co miało zaraz nastąpić, ale z drugiej strony była to chwila na którą tak długo czekałem.
Rozłożyłem kartkę zgiętą na pół i wziąłem w obie ręce. Wiedziałem, że żeby mi ją dostarczy musiał podejść pod drzwi mojego mieszkania. Był tak blisko, a ja o tym nie wiedziałem.
Minęło tak wiele czasu... Dokładnie trzy lata i czterdzieści dni. Pamiętasz mnie jeszcze? Bo ja nigdy nie byłem w stanie zapomnieć o tobie. Nie potrafię nazwać tego uczucia. Miłość? Definitywnie nie. To coś mocniejszego niż takie błahe i ulotne uczucie. Wytworzyła się między nami silna więź, która w najtrudniejszych momentach sprawia, że nie tonę. Pragnąłem sławy, ale teraz wiem, że wcale nie jest aż tak fajna, jak sądziłem. Jednak mimo tego, że posiada wiele minusów to jestem szczęśliwy. Z resztą tak, jak ty. Twoja kawiarnia z zewnątrz wygląda naprawdę ślicznie. Nie mam odwagi wchodzić do środka, bo boję się, że wtedy nie potrafiłbym już wyjść, więc czasem podziwiam ją z daleka. Pasujesz tam. Tak samo ta dziewczyna, która jest z tobą. Wyglądacie na szczęśliwą i udaną parę. Nie myśl, że jestem jakimś psychicznym stalkerem. Po prostu, kiedy zdarza mi się mieć wolną chwilę to do ciebie zaglądam. Sprawdzam, czy wszystko u ciebie w porządku. Mogło się tak zdarzyć, że potrzebowałbyś pomocy, a wtedy udzieliłbym ci jej tak, jak ty mi.
To wszystko jest dość zabawne, bo przecież miałem o tobie zapomnieć, pozostawić w poprzednim życiu. Niestety nie potrafię. Myślę, że to właśnie przez tę więź... Poza muzyką, jesteś jedynym elementem mojej przeszłości, który nadal przy mnie jest i chciałbym, żeby tak było już zawsze, ale to niemożliwe. Nie mogę żyć tak do końca, zawieszony między tobą, a resztą moich spraw. Mam postanowienie, że więcej już nie pojawię się przed twoją kawiarnią i nie będę podziwiać cię z daleka, ale nigdy nie zapomnę. Tak jak do tej pory, gdy za tobą zatęsknie to zrobię to co mi kazałeś. Spojrzę w gwiazdy, które przypominają mi twoje oczy. Tak samo piękne i błyszczące. Sądzę, że to jest nasze prawdziwe pożegnanie, a nie to sprzed trzech laty. Musiałem do niego dojrzeć i zrozumieć wiele spraw, ale teraz jestem już chyba w pełni gotowy. Jeszcze raz dziękuję ci za wszystko ~
Drżącymi dłońmi odłożyłem karteczkę na blat. Więc Yoongi przez cały ten czas pamiętał o mnie? Często był tak blisko, a ja nie byłem tego świadomy... To chyba bolało najbardziej. Nie wiedziałem co myśleć i co czuć. Nie byłem chyba zdolny do żadnej z tych rzeczy. Z jednej strony byłem szczęśliwy, a z drugiej chciałem krzyczeć z frustracji.
Podniosłem się ze stołka czując, że muszę trochę pochodzić dla otrzeźwienia. W pewnym momencie spojrzałem w jedno z wielu okien i widok za nim sprawił, że zatrzymałem się w miejscu. Po drugiej stronie ulicy stał Yoongi. Nie zmienił się ani trochę, nawet z tej odległości wyglądał idealnie. Jedynie szare włosy były trochę dłuższe, a oczy jakieś... Weselsze? Z pewnością już nie tak puste, jak przy naszym pierwszym spotkaniu.
Chciałem do niego wybiec, ale coś mnie powstrzymało. Myśl, że tak nie może być. Musieliśmy przerwać to błędne koło i zacząć żyć pełnią życia, bez żadnych hamulców. Nie mogliśmy dalej działać na siebie tak mocno, jak do tej pory. Miałem dziewczynę i to jej powinienem oddać całe serce, a wciąż był w nim Yoongi i skutecznie mi to utrudniał. Dlatego właśnie stałem w miejscu, po prostu patrząc. Wszystko trwało krótko, czyli tyle ile powinno trwać prawdziwe pożegnanie. Zaledwie kilka sekund. Skinął mi delikatnie głową, uśmiechając się smutno, a ja odpowiedziałem tym samym. Tym razem miałem już stu procentową pewność, że to ostatni raz, kiedy go widzę. Zaczął się niepewnie cofać do tyłu, po kilku krokach odwracając do mnie plecami. Obserowałem, jak znika w tłumie ludzi. Powinienem być smutny, ale nie byłem. Wręcz przeciwnie, uśmiechałem się coraz szerzej, będąc pewnym jednego. Gdybym mógł cofnąć czas, nie zmieniłbym nic, co wydarzyło się trzy lata temu, bo te wydarzenia doprowadziły nas oboje do momentu, którego pragneliśmy całe życie.
~
A więc koniec... Naprawdę na początku nie sądziłam, że uda mi się to doprowadzić do tego momentu. Myślałam, że poddam się w połowie i porzuce to ff, ale nic takiego się nie stało.
Mam nadzieję, że nikt się na tym epilogu nie zawiódł i jest zadowolony.
Bardzo chciałabym podziękować wszystkim, którzy mnie wspierali komentarzami i mocno motywowali i oczywiście też tym, którzy po prostu tego ficzka czytali i im się podobał ^^ <3
Pewnie niedługo dodam coś nowego, co mam nadzieję również przypadnie wam do gustu, a na chwilę obecną się z wami żegnam ~~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro