Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"Tylko przyjaciele"

Większość osób z nas ma przyjaciela, który pomaga nam w trudnych chwilach oraz jest przy nas, kiedy tego potrzebujemy. Nie oczekuje od nas nic w zamian, jedynie tylko uśmiech w jego stronę.
Nie inaczej było w przypadku ciebie i Kirishimy. Znaliście swoje wszystkie sekrety oraz mówiliście sobie wszystko.
Od razu, kiedy pierwszy raz się spotkaliście oboje złapaliście dobry kontakt, i ta przyjaźń trwa do drugiej klasy licealnej. Zawsze, kiedy sobie pomagaliście w ważnym dla was czasie oboje na końcu zdania mówiliście coś w stylu "jesteś najlepszym przyjacielem", bądź "jesteś najlepszą przyjaciółką". No właśnie, przyjaciółką.
Wiadomość o tym, że go kochasz dotarła do ciebie wtedy, kiedy mieliście wycieczkę klasową, na której się wywaliłaś, a z nogi zaczęła cieknąć krew. Nie byłaś w stanie dalej iść, dlatego Kirishima wziął cię na ręcę i zaprowadził do hotelu. Wtedy mocno się zarumieniłaś i nie wiedziałaś co zrobić. Przyjaciółki zerkały na ciebie cały czas, ale ty jeszcze bardziej się denerwowałaś. Od tamtego momentu myślałaś tylko o nim i z każdą myślą widziałaś w nim bardziej ukochaną osobę, niż przyjaciela.
Od tamtego dnia minęły dwa tygodnie, i nie mogłaś już dłużej tego w sobie trzymać. Musiałaś mu powiedzieć co czujesz, bo inaczej eksplodujesz.
Jednak strach przed odrzuceniem wygrał i postanowiłaś mu jak na razie nic nie mówić. Musiałaś wszystko przemyśleć i opanować emocje.

-[T.I]-chan! Kiedy mu w końcu powiesz ?!.- Uraraka walnęła dłońmi w twoją ławkę. Podniosłaś oczy na brunetkę, od której kipiało wręcz radością i jednocześnie zdenerwowanie.

- Mówiłam ci wiele razy, że nigdy.- wstałaś z krzesła.- On jest dla mnie jak rodzina, nie chce zniszczyć naszej przyjaźni.

Uraraka jako jedyna wiedziała o twoich uczuciach względem czerwonowłosego.
Z czasem jednak Tsuyu zauważyła twoje podejrzane zachowanie i zapytała się w prost czy coś do niego czujesz. Opowiedziałaś jej całą prawdę na co ona również zachowywała się tak samo jak Uraraka.

-Wiesz, że on z czasem to zauważy, prawda ?.- zaczęła.- Może powinnaś powiedzieć mu zanim w jakiś sposób cię...no nie wiem...zrani ?

-Hm ? Co masz na myśli ?.

-No bo patrz...

- No hej dziewczyny.- obok ciebie pojawił się twój serdeczny przyjaciel. Kirishima.

-Hej.- chłopak objął cię ramieniem i pocałował delikatnie w czoło. Uraraka się dziwnie uśmiechała przez co mogła cię zdradzić w każdej chwili. Widząc twój wyraz twarzy, jej mina szybko zmieniła się z uśmiechniętej do normalnej.

- Obiecałam, że pomogę Momo w wybieraniu sukienki, pa!.- zniknęła tak szybko, jak popędziła zostawiając za sobą kurz.

- To było...dosyć dziwne, nie uważasz?.- zapytał chłopak.

- Tak, masz rację.- odsunęłaś się od niego.- Masz może czas po szkole ?

- Dla ciebie zawsze.- złapał się za kark.- W sumie to nawet i dobrze, ponieważ mam dla ciebie "niespodziankę"

- Kiri, dobrze wiesz, że...

-Że nie lubisz niespodzianek, wiem o tym. Ale ta jest zdecydowanie inna od tych wszystkich, jakie ci sprawowałem.

-Szczerze ? To zaczynam się bać.- wyciągnęłaś z plecaka książki, aby przygotować się na ostatnią lekcje.

- Nie masz czego.- zaśmiał się.- Dobra, ja lecę do chłopaków, do zobaczenia po szkole.- przytulił cię mocno a na końcu ucałował twoje czoło.

Zarumieniłaś się, czułaś to. Te okropne ciepłe uczucie.
Uraraka zjawiła się niemal od razu.

- O czym rozmawialiście ?.- zapytała dziewczyna poruszając sugestywnie brwiami.

- Ma dla mnie jakąś niespodziankę.- mruknęłaś, siadając przy ławce.

- Może on sam chce ci wyznać miłość ?!.- krzyknęła odrobinę za głośno.

- Głośniej nie umiałaś ?.- zapytałaś sarkastycznie.

- Dobra dobra nie denerwuj się tak. Może faktycznie trochę za głośno...

Czyżby faktycznie Kiri miałby wyznać tobie miłość ? Może jednak jest promyk nadziei w tej relacji, którą zaczęłaś bardziej traktować poważnie.

- Może...no wiesz...to odpowiedni moment na powiedzenie mu tego ?.- zachęciła cię brunetka.

- Tak uważasz ?.- zapytałam. Czułam większę zdenerwowanie.

-Oczywiście!.- krzyknęła klaszcząc w dłonie.

- Może faktycznie...- mruknęłaś.

-Napisz później jak ci poszło.- usiadła na swoje miejsce.
Przez następną godzinę lekcyjną za bardzo się stresowałaś, aby skupić się na materiale.

~

Tak, jak Kirishima cię poprosił poszłaś za szkołę. Już od razu zauważyłaś jego czerwoną czuprynę, która cię zauważyła.

- W końcu jesteś.- uśmiechnął się wesoło.

- Musiałam jeszcze pogadać z Uraraką.- również się do niego uśmiechnęłaś.

- Musimy chwilę poczekać.- stwierdził, sprawdzając telefon.

- Kirishima ?.- spojrzał się na ciebie pytającym wzrokiem, który jeszcze bardziej cię zestresował.- A dobra...nie ważne już

-[T.I], jak zaczęłaś temat, to go skończ.- podszedł do ciebie bliżej.

- Po prostu...czuję, że coś się zmieniło.- zamknęłaś oczy. Czułaś, jak serce zaczęło ci bić szybciej.

- Coś, to znaczy co ?.- pogłaskał cię po głowie. Rumieniłaś się jeszcze szybciej.
Wzięłaś głęboki wdech.

- Czuję, że od jakiegoś dawna...zaczęłam coś do ciebie czuł. Zakochałam się w tobie. Właśnie to chciałam ci powiedzieć...

Zapadła cisza. Bałaś się spojrzeć na chłopaka. Było ci wstyd. Mogłaś nie słuchać Uraraki.

-[T.I]...- mruknął.
Wiedziałaś. wiedziałaś, że tak będzie.

- Spójrz na mnie.- powiedział łagodnie. Bałaś się, tak bardzo się bałaś.
Ostatecznie spojrzałaś na niego. Wyglądał na złego, ale starał się jakoś po sobie tego nie pokazywać.

- Kirishima...zapomnij, proszę..- chciałaś już iść, ale on cię zatrzymał. Starałaś się uwolnić z jego ucisku, ale był za silny.
Westchnął.

- Dziękuję, że odważyłaś się w końcu to powiedzieć. Ale...ja kocham kogoś innego.- powiedział szybko.
Te cztery słowa sprawiły, że twoje serce rozpadło się na milion kawałków. Zbierało ci się na płacz. Chciałaś wrócić do domu i rzucić się na łóżko, aby się wypłakać.- Zostańmy przyjaciółmi, jak to było od zawsze, dobrze?.- uśmiechnął się do ciebie, a na końcu mocno przytulił. Nie odwzajemniłaś, dlatego on mocniej cię przytulił. Wtedy, kiedy chciałaś oddać uścisk usłyszałaś dziewczęcy głos obok ciebie.

-Kiri-kun.- obok ciebie pojawiła się dziewczyna. Była...piękna. Miała długie blond włosy, niebieskie oczy, malinowe usta oraz...była wysoka. Nie znacznie od chłopaka, ale zdecydowanie od ciebie.

- [T.I], poznaj Erikę. Moją dziewczynę.- uśmiechnął się raz do niej, raz do ciebie. Kolejne słowa, które cię zabolały. Sprawiły, że miałaś dość. Jak najszybciej chciałaś uciec z tego miejsca.

- Kirishima dużo mi o tobie opowiadał! Zaniedługo będę chodzić z wami do klasy, więc mam nadzieję, że szybko złapiemy kontakt.- uśmiechnęła się również po czym pocałowała czerwonowłosego w policzek.  Udawałaś, że ciebie to nie rusza. Uśmiechałaś się sztucznie do nich dwojga.
Kiedy się pocałowali ty natomiast powiedziałaś, że musisz odebrać od mamy oraz, że musisz już iść. Pożegnałaś się z nimi szybko i wybrałaś numer do Uraraki.

- Halo ?.- usłyszałaś cichy głos po drugiej stronie. Łzy, które powstrzymywałaś przez cały ten czas w końcu z ciebie wyleciały.- [T.I]-chan, co się stało ? Czemu płaczesz ?

- Kirishima ma dziewczynę, to ona właśnie była tą "niespodzianką".- wybuchłaś płaczem. Cieszyłaś się, że wokół ciebie nie było ludzi i że mogłaś dać spust emocjom.

- [T.I]-chan...- głos Uraraki posmutniał.

- A wiesz co jest najlepsze ?.- cisza, która oznaczała, że dziewczyna cię słucha.- Powiedziałam mu to, zanim mi ją przedstawił.

- Błagam, tylko nie rób nic głupiego, okej ?.- stanowczość u tej dziewczyny nie była częsta. Musiała mieć powód, aby zachować taki ton głosu.- Dobrze wiem, co robisz w takich sytuacjach...

- Daj spokój. Może ja i Kirishima wiemy o sobie wszystko, ale nie wie o mnie jednej rzeczy.  Mojej przeszłości, do której wracam zbyt często.

- Moim zdaniem powinnaś przestać to robić...[T.I]-chan martwię się o ciebie!.- krzyknęła do słuchawki.

- Spokojnie, Uraraka-chan.- wytarłaś łzy z policzka, które i tak po części zaschły.- Błagam, nie mów mu, proszę

-[T.I]-chan dobrze wiesz, że...

- Proszę.- szeptnęłaś błagalnym głosem.

- No...Dobrze.- opowiedziała zrezygnowana.

- Dziękuję, Uraraka-chan.- westchnęłaś.- Możesz do mnie przyjść z Tsuyu ? Chyba potrzebuje towarzystwa.

- Tam gdzie impreza tam jestem i ja.- rozłączyła się natychmiast. Ponownie się rozpłakałaś i poszłaś do domu, który był i tak nie daleko.

Jeżeli chodź raz zostaniesz zraniony, to wiedz, że na tym jednym razie się nie skończy.

Witaam bardzo serdecznie w pierwszym rozdziale tej książki. Mam nadzieję, że wam się spodobał
❤❤
Do zobaczenia w kolejnym rozdziale!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro