Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"Brudy na Erike"

Wasz układ liczył sobie już prawie tydzień. Reakcje ludzi z klasy- bezcenna. Reakcja nauczycieli- jeszcze bardziej bezcenna, kiedy Bakugou rzucał w twoją stronę jakieś teksty na podryw, kiedy byłaś przy tablicy. Jednak to powoli stawało się podejrzane. Bakugou- chłopak o blond włosach ala "jeżem na głowie", największy agresor szkolny znalazł sobie "grzeczną" w miarę normalną, zdrową psychicznie dziewczynę. Coś musi być na rzeczy, prawda ?

W każdym razie przeszliście do innej fazy planu. A mianowicie znalezienie brudów na naszą słodką Erikę. Wymyśliła to przed chwilą Uraraka, kiedy spodkaliście się we czwórkę.
Ty, Uraraka, Tsu oraz Bakugou.
Aż dziwne, prawda ?

- Mam lepsze rzeczy, na które mogłabym marnować czas niż na tą śliską flądrę.- rzuciła Tsu.

- Dajcie spokój, przecież może być śmiesznie!.- Uraraka nie ustępowała.- Kto wie, co ona może robić po za szkołą!

- W sumie trochę racja.- mruknęłaś cicho.

- Właśnie. Pamiętacie, jak opowiadałam wam o tej akcji w łazience, kiedy wypychała sobie cycki papierem ?.

Blondyn wypluł zawartość puszki z piwem.

- Co kurwa ?.- zapytał po chwili.- Mam nadzieję [T.I], że ty masz takie naturalnie duże.- wskazał na twój biust.

- Wal się.- odwróciłaś się od niego.- Nigdy się nie dowiesz.

- Kto wie.- rzucił uwodzicielsko.

- Tylko Kirishima może stwierdzić.- zażartowała Uraraka.

Poczułam, jak tworzy mi się supeł w sercu. Tak cholernie mi go brakowało. Tak bardzo. Spojrzałam smutno na swoją puszkę.

- Nie przejmuj się nim, też jestem odtrącany przez niego.- powiedział Katsuki, kiedy pierwsza łza spłynęła po twoim policzku.

- Ale to nie ty wyznałeś mu miłość.

- Bo nie jestem gejem.

Uśmiechnął się ledwo.
Wyrzuciłam swoją puszkę i wzięłam następną.

- Nie za dużo, księżniczko ?.- blond podszedł do ciebie.

- Przepraszam bardzo, ale od kiedy liczysz moje promile ?.- zapytałaś zaciekawiona jego odpowiedzią.

- Od kiedy jesteśmy udawaną parą.

- Dobrze powiedziałeś. UDAWANĄ.- zrobiłaś nacisk na ostatnie słowo.- I mogę pić tyle, ile chce.

- Dobrze powiedziane!.- rzuciła mi się na szyję Uraraka.- Nikt nie będzie nam mówił co możemy i ile możemy!

- Tobie to ewidentnie wystarczy.- powiedział cicho.

- Co tam mówisz pod nosem ?.- podeszła do niego bliżej.- Hmm ?

~

Dzień wolny od szkoły. Jakieś egzaminy starszych klas.
Tak, jak umówiliście się wszyscy, dzisiaj śledzicie i zbieracie brudy na Erikę. Czy będzie śmiesznie ? Na pewno. Czy będzie dziwnie ? No tak. Czy to się uda ? Oczywiście, że
Nie.

- Okej.- zwróciła się do nas Uraraka.- Ona wrzuca na swojego instagrama wszystko. Dzień wolny oznacza randkę z Kirishimą. Wiecie co macie robić, prawda ?

- Eee...niczego nie wytłumaczyłaś ?.- zapytał sarkastycznie blondyn.- Możesz jaśniej ?

- Tak, czy siak. Musimy zobaczyć, co ona wrzuca na swojego instagrama i na podstawie właśnie INSTAGRAMA będziemy wiedzieć, gdzie ona jest. Pewnie na jakiejś kawie czy coś.

- Dobra, to odpalaj instagrama.- Tsu już nie mogła się powstrzymać z ekscytacji.
Tak jak powiedziała, tak Bakuhou zrobił. Już od rana nasza kochana Erikę wstawia coś na relację.
Jest z Kirishimą.
Bingo, ale chyba nie powinnam się tak bardzo cieszyć.

- Są na kawie w tej kawiarni niedaleko!.- krzyknęłam.

- Przebieramy się!.- brunetka poleciała do szafy.

- Ale nie było mowy o przebieraniu się.

- Teraz już jest.- uśmiechnęła się.- Na szczęście parę okularów szpiegowskich jeszcze zostawiłam.

- Chyba śnisz, że ja to ubiorę na twarz!.- wskazał na okulary.

- A ty chyba śnisz, że będziesz tak mnie krzyczał!.- pokazała mu środkowy palec.

Podała nam wszystkim gadżet, który od razu założyłaś. Podeszłaś do wielkiego lustra w rogu jej pokoju i zaśmiałaś się.

- Nie wyglądam aż tak źle.- obróciłaś się wokół własnej osi.

- Jako moja dziewczyna prezentujesz się naprawdę bardzo ślicznie.- za tobą pojawił się Bakugou, który oparł głowę o twoje ramię.
To było słodkie.

- Jako mój chłopak powinieneś założyć te okulary, abyśmy mieli maching.- wzięłaś je od niego i założyłaś.- No i pięknie.

- Jako twój chłopak chyba powinienem cię zabić.- usiadł spowrotem na łóżko.

- Gotowi na zwiady?.- Nikt jej nie odpowiedział.- To świetnie, idziemy!

~

Kiedy wyszliście z domu nie minęła minuta, a ludzie dziwnie się na was patrzyli.
W sumie, gdybyś spodkała takich czterech nastolatków na swojej drodze to pewnie byś tak samo sobie pomyślała.
Ukrywaliście się za wielki drzewem, które i tak was nie zasłaniało. Cóż. Lepsze to niż nic.
Aktualnie kochana parka siedziała sobie przy stoliku i rozmawiała.
Chciałabyś być na miejscu blondynki.
Też chciałaś, aby czerwonowłosy tak się do ciebie uśmiechał.
Poczułaś narastający smutek w duszy. Najwidoczniej nie było ci to dane.

- Tsu, idź zamów jakąś kawę, czy coś.- mruknął Bakugou.

- Dlaczego ja ?.- szepnęła.- Przecież ja jestem aspołeczna.

- Tak, a ja miły. No idź do cholery jasnej!

- No dobra!.
Spojrzała się na was jeszcze szybko. Pokaliście jej kciuk w górę, aby wiedziała, że idzie wam wszystko dobrze. Ona natomiast pokazała  środkowy palec w nasza stronę.
Patrzyliście raz na wchodzącą Tsu do kawiarni, a raz na parę.

- Hej Tsu !.- krzyknęła w jej stronę przesłodzonym głosem blondynka.
Ta tylko sztucznie się uśmiechnęła i pomachała jej. Kiedy nie patrzyła pokazała jej środkowy palec.
Twoja krew.
I zniknęła w sklepie.

- Marzy mi się mrożona kawa z karmelem...- mruknęłaś patrząc na menu, które było całkiem wielkie.

- A mi kurwa święty spokój...- odpowiedział blondyn.

- A mnie i to i to.- Spojrzałaś na Urarakę.- Nie wierzę, że zgodziłam się to robić.

- Uraraka...sama na to wpadłaś.

- A no w sumie...- zastanowiła się.

- Kurwa.- ty i brunetka spojrzałyście na
Bakugo.- Zauważyli nas.

- I co teraz ? Nie mamy się gdzie ukryć.- zaczęłaś panikować.

- Spokojnie. Mam pomysł.
Uraraka dotknęła siebie, a potem siebie w ramię i poczułaś, jak się unosisz.

- Nie podoba mi się to...

- Lepsze to niż konfrontacja z tym dupkiem, mam rację?.- zapytała cię chodź wiedziała, jaka jest odpowiedź.
Wskoczyłyście na drzewo, gdzie znalazłyście odpowiednie miejsce do poglądania rozmowy przyjaciół.

- Co ty tutaj robisz ?.- usłyszałaś z dołu.

- Czekam na Tsu ?.- zapytał sarkastycznie.

- [T.I] wie ?.

- Nie mogę mieć koleżanek ?.

- Nie o to chodzi, bro.

- Jestem!.- krzyknęła Tsuyu. Zatrzymała się w połowie drogi.- Um..

- Nie będę wam już przeszkadzać.- odpowiedział Kirishima i poszedł do Eriki.
Zeszłaś z Uraraką na ziemię. Wytarłaś łzę z policzka.

- Nie wiem, czy chce ich dalej śledzić.- mruknęłaś, kiedy para zaczęła iść w lewo.

- Ja też nie.- odpowiedziała Tsu.- To co, winko ?

- Ja chyba stawiam na coś mocniejszego.- odpowiedział zrezygnowany blondyn.

Witam witam
Przepraszam, że dopiero dzisiaj wstawiam rozdział, ale musiałam trochę nad nim popracować. Miłego dnia/Nocy!❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro