Jak minął mi rok?
Ostatnia notka była tu 26ego marca 2019roku. Czyli rok i jeden dzień. Czym to spowodowane? Tym, że nie umiem robić codziennych, cotygodniowych wpisów, nie umiem w regularność. Znowu mogliście czytać co u mnie w konwersacjach i wierszach.
Mogę napisać, że w listopadzie dużo schudłem, od listopada do teraz zacząłem tyć, ogólnie moja sylwetka imo się nie zmieniła mocno, jednak ci, którzy nie widzieli mnie długo mówią, że schudłem. Fajnie. Cieszy mnie to, że zmieniam się na lepsze, jednak zacząłem więcej rzeczy akceptować u siebie, odnajduję więcej pozytywnych zdarzeń w moim życiu.
Coś tam biegałem, przyznaję się od razu, że nie miałem tak dużo aktywności. Jak co każdy dzień mówię sobie, że będę biegać od jutra, że w końcu wezmę się za siebie, ale ciągle to odkładam.
Moje życie w przeciągu roku od ostatniej notki zmieniło się w dużym stopniu. Zdobyłem nowych znajomych, zobaczyłem, jak są little false for me, kilka znajomości urwało się, ale na powrót odnowiły się. Wszystko płynie, moje życie płynie chyba najszybszym i najbardziej rwącym strumieniem od początku.
Kwarantanna źle na mnie działa. Na szybko pakowałem się z bursy do domu, przez co nie wziąłem spodni do biegania. Czyli w domu nie mam w czym biegać. Na basen też nie pójdę, bo zamknięte. W domu trudno dosyć ćwiczyć, bo nie mam gdzie. Siostra też wróciła, więc nie mam miejsca dla siebie.
Ogólnie to czas spędzony w domu, bez znajomych był zły, a ten w Bydgoszczy dobry.
Pozdrawiam każdego, kto pamięta o mnie, czyta moje wypociny.
Chwytaj się każdego momentu w życiu.
~ Hubert, marzec 2020
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro