Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

8

-A ja nie pozwolę aby jakiś chłopczyk mną pomiatał -wysyczyłam przez zęby. Brunet póścił mnie, ubrał buty i zatrzasnął za sobą drzwi do domu.

Co on sobie myśli?! Że jak mieszkam u niego to znaczy, że może sobie robić ze mną co chcę?! Jeśli tak faktycznie myśli, to ja mu to wybije z tego pustego łba.

Wbiegłam na górę i napisałam do przyjaciółki, że jednak zmieniam zdanie. Po długiej rozmowie z nią, odłożyłam telefon.

Co za dupek. Już wolę ten cholerny dom dziecka niż tego barana.

Wszystkie moje myśli powróciły. Nagle do pokoju z hukiem wszedł wspomniany wcześniej ciemnooki chłopak.
-Spadaj stąd
-Nie będziesz mi mówić co mam robić! -krzyknął i uderzył mnie w policzek, po czym wyszedł

Z moich oczu spłynęło kilka słonych łez

Zapłaci za to

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro