Rozdział 2
Obudziłem się z bólem w plecach. Nie mam pojęcia dlaczego, ale tak było. Założyłem jakieś spodnie i wyszedłem z pokoju, żeby zobaczyć wszystkich chłopaków (poza Zaynem), którzy siedzieli w salonie, kiedy Liam gotował.
- Czemu tak długo spałeś? - zapytał Louis z kanapy.
- Strasznie późno poszedłem spać. Jak mecz?
Louis grał wczoraj w ważnym meczu, więc nie było go przez większość dnia.
- Dobrze. Byliśmy blisko, zabrakło punktu - oznajmił zawiedzionym głosem.
Wzruszyłem ramionami i ruszyłem do łazienki, by umyć zęby. Kiedy skończyłem, usiadłem obok Harry'ego, który zasnął na kanapie z otwartymi ustami.
- Niall, chcesz iść ze mną do sklepu? Muszę kupić trochę jedzenia - zawołał Liam. Cicho jęknąłem.
- Plecy mnie strasznie bolą, stary - odpowiedziałem.
- Ja pójdę - zaoferował Louis, po czym on i Liam wyszli z domu. Harry otworzył oczy i spojrzał na mnie.
- Przepraszam za wczoraj. Różowousty diabeł wyzywał mnie na Twitterze - oznajmił, odgarniając włosy z twarzy.
- Kto?
- Pamiętasz? Taylor?
- Oh. Czy to sekret? - zapytałem drżąc, ponieważ nie miałem koszulki.
- Nie. Słyszałeś jak rozmawiałem z Liamem wczoraj? - Zmarszczył brwi.
- Nie. Spałem - powiedziałem szybko, mając nadzieję, że uwierzy.
- Okej. Po prostu mnie wkurzyła! Musiałem się napić drinka. Albo dwa. Lub trzy - wymamrotał ostatnie słowa, więc były ledwo słyszalne.
- Jak wpłynęło na ciebie odejście Zayna? - zapytałem. Popatrzył się na mnie z szeroko otwartymi oczami.
- Co własnie powiedziałeś?
- Zapytałem, jak wp-
- Nie! Przestań mówić! Nie mów mi o Zaynie! - Wstał i wszedł do swojej sypialni, zatrzaskując drzwi. Co się właśnie stało? Każdego dnia Harry stawał się coraz bardziej zaskakujący. Poszedłem do mojego pokoju i założyłem starą koszulkę. Liam i Louis niedługo później weszli do domu w siatkami pełnymi jedzenia.
- Co jest z tym jedzeniem? Nie, że to problem - zapytałem Liama.
- Powiem ci na obiedzie - powiedział szczęśliwy.
- Odkąd mamy oficjalne obiady?
- Od teraz. - Liam odłożył jedzenie, kiedy ja zaciągałem Louisa do łazienki.
- Wiesz, o co chodzi? - spytałem. Wywrócił oczami i pokręcił głową.
- Nie powiem ci. Po prostu poczekaj do obiadu! Będziesz zaskoczony - powiedział cicho.
Skinąłem głową i pozwoliłem mu wyjść. Zamknąłem drzwi i włączyłem prysznic. Zdjąłem moje ubrania, po czym wskoczyłem do kabiny. Zacząłem myśleć o tej niespodziance. Może Zayn wraca. Może ma dziewczynę. Chwila, przecież już ją ma. Nie mam pojęcia, jaka to może być niespodzianka.
Kiedy skończyłem brać prysznic, zawiązałem tęcznik w talii i ruszyłem do mojego pokoju. Gdy wchodziłem przez drzwi, wpadłem na Harry'ego, a mój ręcznik się rozwiązał oraz opadł do moich kostek.
- O Boże! - powiedział Harry, zasłaniając oczy i wchodząc do łazienki. Szybko się zakryłem, a następnie pobiegłem do mojego pokoju. Założyłem świeże ubrania oraz poprawiłem włosy. Rzeczy między mną a Harrym stały się bardziej skomplikowane.
- Niall, chodź jeść. Musimy zjeść wcześniej, bo mam coś do zrobienia później! - krzyknął Liam zza drzwi.
- Idę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro