Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2

Obudziłem się z bólem w plecach. Nie mam pojęcia dlaczego, ale tak było. Założyłem jakieś spodnie i wyszedłem z pokoju, żeby zobaczyć wszystkich chłopaków (poza Zaynem), którzy siedzieli w salonie, kiedy Liam gotował.

- Czemu tak długo spałeś? - zapytał Louis z kanapy.

- Strasznie późno poszedłem spać. Jak mecz?

Louis grał wczoraj w ważnym meczu, więc nie było go przez większość dnia.

- Dobrze. Byliśmy blisko, zabrakło punktu - oznajmił zawiedzionym głosem.

Wzruszyłem ramionami i ruszyłem do łazienki, by umyć zęby. Kiedy skończyłem, usiadłem obok Harry'ego, który zasnął na kanapie z otwartymi ustami.

- Niall, chcesz iść ze mną do sklepu? Muszę kupić trochę jedzenia - zawołał Liam. Cicho jęknąłem.

- Plecy mnie strasznie bolą, stary - odpowiedziałem.

- Ja pójdę - zaoferował Louis, po czym on i Liam wyszli z domu. Harry otworzył oczy i spojrzał na mnie.

- Przepraszam za wczoraj. Różowousty diabeł wyzywał mnie na Twitterze - oznajmił, odgarniając włosy z twarzy.

- Kto?

- Pamiętasz? Taylor?

- Oh. Czy to sekret? - zapytałem drżąc, ponieważ nie miałem koszulki.

- Nie. Słyszałeś jak rozmawiałem z Liamem wczoraj? - Zmarszczył brwi.

- Nie. Spałem - powiedziałem szybko, mając nadzieję, że uwierzy.

- Okej. Po prostu mnie wkurzyła! Musiałem się napić drinka. Albo dwa. Lub trzy - wymamrotał ostatnie słowa, więc były ledwo słyszalne.

- Jak wpłynęło na ciebie odejście Zayna? - zapytałem. Popatrzył się na mnie z szeroko otwartymi oczami.

- Co własnie powiedziałeś?

- Zapytałem, jak wp-

- Nie! Przestań mówić! Nie mów mi o Zaynie! - Wstał i wszedł do swojej sypialni, zatrzaskując drzwi. Co się właśnie stało? Każdego dnia Harry stawał się coraz bardziej zaskakujący. Poszedłem do mojego pokoju i założyłem starą koszulkę. Liam i Louis niedługo później weszli do domu w siatkami pełnymi jedzenia.

- Co jest z tym jedzeniem? Nie, że to problem - zapytałem Liama.

- Powiem ci na obiedzie - powiedział szczęśliwy.

- Odkąd mamy oficjalne obiady?

- Od teraz. - Liam odłożył jedzenie, kiedy ja zaciągałem Louisa do łazienki.

- Wiesz, o co chodzi? - spytałem. Wywrócił oczami i pokręcił głową.

- Nie powiem ci. Po prostu poczekaj do obiadu! Będziesz zaskoczony - powiedział cicho.

Skinąłem głową i pozwoliłem mu wyjść. Zamknąłem drzwi i włączyłem prysznic. Zdjąłem moje ubrania, po czym wskoczyłem do kabiny. Zacząłem myśleć o tej niespodziance. Może Zayn wraca. Może ma dziewczynę. Chwila, przecież już ją ma. Nie mam pojęcia, jaka to może być niespodzianka.

Kiedy skończyłem brać prysznic, zawiązałem tęcznik w talii i ruszyłem do mojego pokoju. Gdy wchodziłem przez drzwi, wpadłem na Harry'ego, a mój ręcznik się rozwiązał oraz opadł do moich kostek.

- O Boże! - powiedział Harry, zasłaniając oczy i wchodząc do łazienki. Szybko się zakryłem, a następnie pobiegłem do mojego pokoju. Założyłem świeże ubrania oraz poprawiłem włosy. Rzeczy między mną a Harrym stały się bardziej skomplikowane.

- Niall, chodź jeść. Musimy zjeść wcześniej, bo mam coś do zrobienia później! - krzyknął Liam zza drzwi.

- Idę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro