Ep 3
Po opuszczeniu gabinetu zaczęłaś kierować się pod sale w której miałaś lekcje. Pod salą czekała już na ciebie Loona.
-Gdzieś ty była ? Mieliśmy razem przyjść do szkoły a ty co ? Ile można na ciebie czekać ? - zaczęła krzyczeć.
-Skończ się wydzierać ! To długa historia później ci opowiem , a teraz chodź bo nie chce się spóźnić.
Lekcja jaką teraz mieliście była matematyka. Mimo tego jaka byłaś z matematyką jak i nauką radziłaś sobie dosyć dobrze .
Witam wszystkich ! - przywitała się nauczycielka wchodząc do klasy .
Witam... - odpowiedziałam razem z cała klasa.
Czy ja dobrze widzę ? Mamy nową uczennice. Przedstaw się nam proszę - uśmiechnęła się nauczycielka .
Nazywam się Y/N , mam 17 lat . Pochodzę z Polski ale wraz z rodzicami przeprowadziłam się tu gdy miałam 5 lat . Mam cicha nadzieje ze się dogadamy 🙂 - skończyłaś i usiadłaś
Dobrze dziękuje myśle że miło przyjmiecie koleżankę- oznajmiła nauczycielka.
W tym momencie jedna z dziewczyn siedząca przede mną odwróciła się i podając mi rękę się przedstawiła:
Cześć jestem Sorin!
Cześć-odparłam .
Po chwili jej koleżanka również wyciągnęła do mnie rękę przedstawiając mi się:
Yuna jestem - oznajmiła- miło mi cię poznać.
Mhm - mruknęłam
Nie miałam w zwyczaju przyzwyczajać się do ludzi , do ich troski i pseudo współczucia. Zbyt wiele razy się w życiu zawiodłam na ludziach i stad powstał mój wstręt.
Musisz być taka oschła?-zapytała Loona
Zachowujesz się tak jakbyś nie znała mojej sytuacji-odparłam.
Loona już nic nie odpowiedziała a ja oczekiwałam tylko dzwonka...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro