Rozdział 14
Nicole oparła się mocniej o lewe strzemię. Fundamental podniósł wyżej głowę, ale zablokował go wytok. Płynnie skręcił w lewo, tylko trochę utwardzając krok. Z postawionymi uszami skierował się na okser 150 cm. Pokonał go ze sporym marginesm.
Brunetka poklepała go po łopatce. Usiadła całkiem w siodło, a gniadosz zwolnił do energicznego kłusa, a potem do stępa. Nicol dała mu długą wodzę, aby mógł na chwilę odpocząć i się zrelaksować.
- Bardzo dobrze - powiedział Josh. - Macie szansę w zawodach halowych.
No tak. Zbliżała się zima, a wraz z tym ciapa i plucha, no i oczywiście zwody halowe.
- Tak - dziewczyna pokiwała głową. Tylko tyle mogła z siebie wydusić.
Bez zastanowienia popędziła holendera do szybkiego kłusa, a następnie do galopu. W szybkim tempie zbliżali się do zielonego okseru. Ogier wybił się, ale tylnymi nogami zahaczył o poprzeczkę.
- Musisz być zdecydowana, dać mu łydkę przed przeszkodą - poinstruował mężczyzna. - Do niego trzeba pewnej ręki.
Nicole przewróciła oczami. Znała Fundamentala o wiele lepiej od Josha, więc nie musiał jej pouczać. Zresztą, ogier był w stanie ją przeskoczyć.
- Nie mam ochoty już trenować. Do zobaczenia - mruknęła zsiadając z gniadosza, który cicho parsknął wzbijając obłoczki pary w powietrze.
***
Nicole skończyła odpinać ostatni bordowy ochraniacz, wyprostowała się i otarła pot z czoła.
- Pomóc ci? - zapytał nagle jakiś głos z tyłu.
- Nie, poradzę sobie - westchnęła Nicol. Czemu wszyscy chcą ją pouczać i pomagać?
Fundamental to był jej koń i to ona decydowała, co ma z nim robić.
---------
236 słów.
podoba mi się ten rozdzialik
czego chcecie next w najbliższym czasie ?¿
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro