Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 12

Fundamental lekko pokłusował na padok klaczy. Miał ochotę pobyć w pewnym miejscu.

Jego ogon lekko podrygiwał na wietrze. Większość koni była teraz na treningu, więc skorzystał z okazji bycia samym.

Przeskoczył zgrabnie przed ogrodzenie zadzierając łeb do góry. W pobliżu zauważył tylko Warsaw.

- Cześć - zarżał głośno.

Warsaw zastrzygła uszami w jego kierunku. Kiedyś się w nim podkochiwała, nawet mu to powiedziała.

- Emm...hej - gniadoszka odwróciła wzrok. Na pewno się zarumieniła.

Fundamental postanowił trochę z nią pogadać.

- Co tam u ciebie? - spytał podchodząc bliżej.

Klacz zastrzygła uszami.

- Jestem zaźrebiona - Fundamental mógł się założyć, że Warsaw teraz pomyślała "szkoda, że nie z tobą". - I nie mam teraz treningów.

- Gratuluję - powiedział holender i zaczął leniwie skubać trawę zupełnie nieświadomie się przemieszczając.

W końcu dotarł tam, gdzie zmierzał. W tym miejscu róg padoku był zaokrąglony i zamiast brązowego płotu były tam wysokie drzewa sosnowe.

Fundamental westchnął. Szkoda, że tak nie ma na padoku dla ogierów.

Przymknął oczy z przyjemności i zaczął ponownie skubać trawę.

Poranne słońce lekko na niego padało, chociaż było już chłodno. Cóż, Nicole zapomniała mu założyć derki.

-----

176 słów.

rozdział krótki i bez sensu. przede wszystkim koniec ;-;

właśnie zrozumiałam, w co się wpakowałam. ta książkę będzie mieć 40 rozdziałów XD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro