***
Zawsze lubiłam obserwować niebo. Mama wróżyła mi nawet przyszłość pogodynki.
Ale chmury tak naprawdę były moją ucieczką. Mogłam z nich wiele wyczytać. Więcej niż z ludzi, którzy mnie otaczali.
Już jako dziecko potrafiłam rozpoznawać pierzaste włókna cirrusów, szare ławice altocumulusów i zasłony tworzone przez cirrostratusy. Wiedziałam, że cirrocumulusy są zapowiedzią chłodnego frontu, a cumulonimbusy i nimbostratusy zwykle przynoszą solidną ulewę.
Zawsze lubiłam obserwować, jak moja ulica staje się pusta. Jak zostaję na niej sama i chłonę zapach deszczu. Jak zamiast warkotu samochodów, słyszę miarowe chlupanie, a atmosfera się oczyszcza.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro