***
Drogi pamiętniczku... a może raczej randomowa notatko w telefonie... O tym, że mojemu życiu daleko do określenia go idealnym dowiedziałam się jakieś 3623 dni temu. Mimo że minęła już prawie dekada, wciąż tkwię w trzeciej fazie żałoby i jak dotąd nie odnalazłam wyjścia.
Nawet awaryjnego.
Na nic rutynowe wrzaski i płaczliwe seanse. Na nic marzenia, by wydrapać choć dwukolorową szczelinę. Rzeczywistość plany obraca w mrzonki. I nie ma w nich miejsca na prawdziwe uśmiechy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro