Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5#Podejrzenia

Obudziłam się w łóżku. Po promieniu zostało to, że boli mnie głowa. Pomimo tego postanowiłam wstać. Byłam w mojej normalnej formie. Wtedy wszedł tata.

-Juli! Nic ci nie jest! To dobrze. - Mówiąc to mnie przytulił.

- A teraz mi wytłumacz. - Każąc, wyciągnął Termos. - Co to?!

-Yyyyy. Toooo. Ja... Znalazłam! Leżało w okolicy. -Skłamałam.

Nie cierpię kłamać, ale muszę...

-Aha... Juli, Nie możesz tego mieć, sprawdzę co to, ale wygląda na niebezpieczne. Konfiskuję! -Stwierdził tata i poszedł.

No i super. Jak ja to powiem Dann'emu? Muszę to odzyskać.

-Halo? Alex?

~~~

-Dobra. Wyszedł. Czas na nas! - szepnęłam do przyjaciół.

Było późno. Mama i siora spała, brat pojechał na studia, a Tata wyszedł. Idealnie.

Powoli zaczęliśmy schodzić do piwnicy. Było ciemno, ale nie zamierzaliśmy włączać światła, bo jeszcze może ktoś zauważyć. Wtedy wpadłam na genialny pomysł. Zaczęłam świecić duch- promieniem w ręce. Wtedy zauważyłam owy termos. Był zamknięty w szkatułce na górze. Podeszliśmy. Niestety nie dosięgałam. Allie w sumie też, bo była niższa ode mnie. Na szczęście Alex był najwyższy, dlatego z łatwością dosięgnął pudełko z termosem.

-I co teraz? Zamknięte. - zauważyłam zdenerwowana.

Allie podeszła i wyciągnęła spinkę z włosów. Wygięła ją
i otworzyła pudło.

- A narzekaliście, że przesadzam z modą. - Skomentowała.

Wzięłam termos. Zamiast niego włożyłam podróbę. Allie zamknęła pudełko, a Alex odstawił na miejsce. Kiedy już mieliśmy wychodzić, niechcący coś kliknęłam. Otworzył się jakiś portal. Weszliśmy. Ten wymiar nie miał chyba podłogi, a my się unosiliśmy. Wokół było mnóstwo drzwi i zielono-czarne tło. Wtedy pojawił się biały duch.

Ja automatycznie się przemieniłam.

-Jestem Walker - Strażnik duch strefy. A wy łamiecie prawo. Żadna organiczna rzecz nie ma prawa tu przebywać.

-Przepraszamy, już wychodzimy. - powiedziałam i wróciliśmy.

~~~

Byliśmy w parku. Alex i Allie byli wtuleni w siebie, a ja rozmyślałam o tym chłopaku, na którego się potknęłam. Nie wiem czemu, ale nie mogę przestać myśleć. Tak samo o duch strefie. Dlatego, kiedy myślę o chłopaku, przypomina mi się ten portal i odwrotnie.

Wtedy moją uwagę przykuła panika. Wszyscy zaczęli krzyczeć ,,duch" i uciekać.
Wtedy zobaczyłam odgłosy bitwy. Danny walczył z duchem.

Rozejrzałam się po miejscu. Gdzie się przemienić?
Mój wzrok padł na drzewo. Już chciałam tam biec, ale nie zdążyłam. Duch złapał mnie i moich przyjaciół. No super. Nie mogłam się uwolnić przy ludziach.

Danny to zauważył. Poleciał, a z jego ust wyleciał ducho - zmysł. Ździwiony zaczął rozglądać się po stronach. Jeszcze lepiej. Zaraz ten zmysł zdradzi moją tożsamość.

-Nie chce przeszkadzać, ale możesz nas uratować?! - odpowiedziałam jak zwykle.

Muszę udawać. U Danny'ego w oczach pojawiło się...

Zrozumienie i troska? Chyba mi się wydaje.

Rzucił pociskiem w łapę potwora. Ja i przyjaciele zaczęliśmy spadać.

Złapał nas i odstawił.

-Uciekajcie. - powiedział.

Wtedy ja i przyjaciele wybiegliśmy. Schowałam się za drzewem i zmieniłam się w ducha. Dołączyłam do Dannego.

-Gdzie byłaś?! - Spytał.

-Sorki, mama mnie przetrzymała. - Znowu skłamałam. Super.

-Nie ważne. Pomóż mi! - powiedział.

Zaczęłam walczyć. Po paru minutach odesłaliśmy potwora, gdzie pieprz rośnie.

-Pa! - powiedziałam i odleciałam.

Danny

Ten dzień był dziwny
i wyczerpujący.

Kiedy Juli i jej przyjaciół schwytano, poleciałem. Z moich ust wydobył się ducho - zmysł.

To zły duch czy dobry?

Rozejrzałem się i Juli dała o sobie znać. Typowa córka. Ma to chyba po mamie. Poleciałem i ją uwolniłem. Powiedziałam, żeby uciekła.

I to zrobiła!

Ona nigdy by tak nie zrobiła. Zawsze chce pomóc. Może to przez strach. Jej pierwsza styczność z duchami nie była zadowalająca. Skalker ją zaatakował. Tylko czemu miała termos? Może to nie był ten pierwszy raz? Nie wiem. A potem przyleciała Ju.

Musiałem ją wyczuć.

Ale czemu nie pokazała się wcześniej? A może była uwięziona?

Uwięzione były tylko trzy osoby.

Alex odpada, bo jest chłopcem.

Moja córka też odpada. Ju i Juli to są przeciwieństwa. Chociaż obie są zbuntowane. Tylko, że Juli bywa aspołeczna i zamknięta w sobie, uparta... I nie jest troskliwa i współczujące jak Ju. Zresztą Juli nie nosi rozpuszczonych włosów, a Ju ciągle.

Więc zostaje Allie. I chyba się zgadza. Obie są zbuntowane, chodzą w rozpuszczonych włosach, mają wdzięk, mają ten sam charakter i są zabawne. Oraz zgadza się z opisem.

Tak to ona.

To znaczy, że przez nią Juli jest w niebezpieczeństwie.

Ciekawe, czy Juli wie o tym.

Muszę ją wypytać.

Westchnąłem.
To będzie najmniej przyjemna rozmowa z Juli jaką miałem.
__________________________________

Danny zaczyna coś podejrzewać, ale czy się dowie? Zobaczymy heh.

Słów:715

U mnie są strajki, więc nie idę do szkoły 😉

A jak u was?

- 1 poprawienie 15 listopada 2019r.

Słów: 736

Już niedługo nowe części!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro