Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4#Gość

W końcu ich znalazłam, więc postanowiłam do nich podlecieć.

-Ja... Was przepraszam... Przesadziłam...

-Spk i my też- powiedziała spokojnie Allie.

-Zresztą... Gdyby nie ty, to nie wiedziałbym, że Allie jest taka słodka.

Objął ją.

-Nie do końca rozumiem... - Zaczęłam,  ale Alex mi przerwał.

-Rozumiesz. Jesteśmy parą!- powiedziała Allie.

-O. To... Brawa... Gratuluję...-
Nie wiedziałam co powiedzieć. Trochę niezręcznie.

-Co robimy?- spytałam.

-Skoro się pogodziliśmy to... Dawaj do ciebie. - Stwierdziła koleżanka.

-Czemu do mnie? - Zapytałam.

-No mam ochotę na coś słodkiego-oznajmiła Allie.

-I u mnie coś znajdziesz?

-Nie udawaj. Twoja młodsza siostra zawsze coś ma. - Zauważyła.

Zaczęliśmy się śmiać.

                         ~~~
W końcu wyszło, że poszliśmy do kina. No i do cukierni. Wtedy zadzwoniła mama, która oznajmiła, że pora obiadu.

-To... Pa!- powiedziałam i poszłam.

Idąc do domu niechcący się zapatrzyłam i wpadłam na chłopaka.

-Ojej. Przepraszam. Nic ci nie jest?- zapytał nieznajomy i podał mi rękę.

Przyjęłam ją wstając.

Nie. To ja przepraszam. Jestem Juli- Powiedziałam. I wtedy na niego spojrzałam. Był baaardzo przystojny. Miał jasno blond włosy połyskujące na tle zachodzącego słońca.(była jesień a obiad był spóźniony)

Miał mocno niebieskozielone oczy, które przykuwały najbardziej uwagę. Jego spojrzenie wydawało się tajemnicze, ale widać też było rozbawienie i troskę. Jego uśmiech był szczery i promieniał niczym słońce.

-A ja nazywam się Nick. Miło mi cię poznać. Może się kiedyś spotkamy.

-Jasne...oczywiście...na pewno... Będę czekać!

Zarumieniłam się.

-Co tak długo Juli!- zapytała mama.

- Przepraszam mamo.

Do pokoju wparowała siostra.

-Ewelyn! Czemu się spóźniłaś?!-zapytała się już nieco wkurzona mama.- I czemu się umalowałaś?! Wiesz przecież, że ja i tata nie pozwalamy ci się malować!

-Ojej mamciu. Daj spokój. Zresztą Juli pozwalacie!

-Bo jest starsza od ciebie! Zmyj ten makijaż i siadaj do obiadu.

-Jasne...

Gdy zjedliśmy obiad,  sister poinformowała nas:

-To ja idę do HM z kumpelą. Bye

Po czym wyszła.

Weszłam do pokoju. Chwila relaksu - pomyślałam. Niestety nie na długo.

-Bu!

Wystraszyłam się. Do mojego pokoju wparował duch.

-Kim jesteś?- spytałam - I czego tu chcesz?

- Jestem Skalker- łowca duchów. Wiem kim jesteś.

To mnie zdziwiło.

-No dalej. Nikogo po za nami nie ma. Możesz się przemienić, Ju.

Kurde. Czyli wie. Przemieniłam się, a on się uśmiechnął.

-Ale jak?

- Znam tożsamość Danny'ego Phantoma i często go śledzę. Ale kiedy ty się zjawiłaś... Jesteś początkującą, więc będzie prościej i przy okazji na tym zyskam. Możesz być moim zakładnikiem. Postanowiłem się śledzić i w ten sposób zobaczyłem jak się przemieniasz.

Rzucił we mnie siatkę. Ja użyłam lasera z rąk i porwałam siatkę. Zaczęłam się unosić. Walczyliśmy. Po paru minutach uwięził mnie i wyciągnął jakiś laser. Uwolniłam się, ale on strzelił i mnie trafił, co zabolało. Wymknął mi się krzyk i przemieniłam się w normalną postać. Wtedy wparował tata. A potem straciłam przytomność.

       Oczami Danny'ego

Usłyszałem krzyk. Dochodził on z pokoju mojej córki- Juli. To ona krzyknęła.Wrzask był pełen bólu,  więc zacząłem się martwić. Podbiegłem i otworzyłem drzwi. Zobaczyłem Skalkera,  który trzymał w rękach Juli. Ona jeszcze zerknęła na mnie, po czym straciła przytomność. Coś jej zrobił. Oby nic poważnego... Jest jeden plus, nie zobaczy przemiany. Ale nie wziąłem termosu. Zobaczyłem za to, że jest jakiś w pokoju córki. Ale czemu? Czyżby wiedziała, że zaatakuje ją duch?

Walczyłem z nim i pokonałem go dosyć szybko.
Nie było żadnych ciętych tekstów. Nie miałem nastroju. Podszedłem do Juli, która dalej leżała nieprzytomna. Na szczęście nic jej nie jest.

Położyłem ją na łóżku.

__________________________________

Ciąg dalszy nastąpi.
Słów:626/678

Muszę was zmartwić. Wena mi sprzyjała i była dosyć długo, jednak teraz jej nie ma. Ta część była napisana dawno. Moja wena kończyła się przy finale Stevonnie, ale skończyła się tuż po. Może przyjdzie mi na coś wena. Nie wiem. Na razie będę wstawiać to co mam, a dalej... Zobaczymy.
Mam dużo pomysłów i mam co ma być dalej, ale nie mogę napisać. Taka jakby bariera.

Jeśli mi się uda to zacznę pisać:
-To
-Obudzić Anioła
-Niesamowite BFF (nazwa może ulec zmianie.)
-Rich and Poor.
Najdłuższe może być to, a najkrótsze nwm XD. Może Rich and Poor.

No to bye!

- 1 poprawa 12.11.19r.
(Ja przy poprawie nie zmieniam opisu.  Opis może być już nieaktualny -

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro