6. Gdy go wkurzysz
Sukuna Ryomen
• Jeśli mam być szczera, to nie jest to zbyt rzadkie zjawisko. Sukuna jest dość drażliwy. Choć może bardziej niż o prawdziwe wkurzenie, przyprawiasz go o irytację.
• Wystarczy, że będziesz robiła coś głupiego, albo będziesz go zbytnio męczyć lub po prostu coś nie pójdzie po jego myśli. Możliwości jest wiele.
• Nie zmienia to jednak faktu, że tak naprawdę, naprawdę zdenerwowanego nie widziałaś go zbyt często. Bardziej były to pomniejsze kłótnie między wami.
• W zasadzie to tylko raz był przez ciebie na tyle zdenerwowany, że nad sobą nie panował. Później tego żałował, a ty odcięłaś się od niego na kilka miesięcy. I nic dziwnego, naprawdę przeraziło cię do czego był zdolny się posunąć w stosunku do ciebie. Dziwne, że i tak zdecydowałaś się wrócić.
• Myślałaś, że cię wtedy zabije. Miałaś opuchnięte od płaczu oczy i siniaki na skórze. A on w dupie miał to, że cierpisz, że walka jest nierówna. Nie zważał na twój szloch, czy błaganie, aby się uspokoił. Według niego sama się o to prosiłaś i właśnie na to zasłużyłaś.
• Mogłaś go bić i kopać, ale na nic się to zdało. Był od ciebie znacznie silniejszy. Prowokował cię. Zmuszał do bardziej zawziętego szarpania się z nim. "No dalej. Postaraj się bardziej". "Wcześniej byłaś taka cwana, to teraz pokaż co potrafisz".
• Szarpnięciem za włosy zmusił cię do wstania z podłogi. Pchnął na ścianę i podniósł cię za szyję. Krew spływała mu po przedramieniu, gdy dusząc się wbiłaś paznokcie w jego skórę.
• Dopiero wtedy do niego dotarło... Gdy twoje tęczówki uciekły w górę. Gdy twoje otwarte usta próbowały złapać choć jeden, drobny oddech. Gdy próbowałaś znaleźć jakieś oparcie dla swoich nóg. Zaczęłaś już mieć mroczki przed oczami, gdy wreszcie cię puścił.
• Upadłaś na podłogę, dławiąc się swoim oddechem i łzami. A on? Po raz pierwszy był autentycznie przerażony. Dłonie mu się trzęsły z emocji, nie wiedział co robić. Bał się podejść, bał się ciebie dotknąć. Dlatego jedyne co wtedy zrobił, to opuścił mieszkanie, zostawiając cię samą na podłodze.
• Taka sytuacja nigdy więcej się nie powtórzyła. Jednak to wystarczyło, byś się wzdrygała na każdy jego gwałtowniejszy ruch, na każdy niespodziewany dotyk. A on nie potrafił pozbyć się poczucia winy, gdy tak na niego reagowałaś.
Megumi Fushiguro
• Rzadko kiedy kłócicie się na jakieś poważniejsze tematy, bo oboje jesteście w stanie pójść na jakieś drobne ustępstwa i dzięki temu zazwyczaj nie wchodzi w sobie w drogę.
• Nie zmienia to jednak faktu, że Megumi często się irytuje, czy to przez ciebie, czy to przez innych, nie ważne, bo jeśli będziesz w jego towarzystwie, to tak czy inaczej oberwiesz rykoszetem.
• Od twojej reakcji, zależy jak poważnie się zrobi. Możesz odpuścić i wszyscy będą szczęśliwi. A możesz się wkurzyć, przez co jego jeszcze bardziej zdrnerwujesz.
• W każdym razie, poważnie się zrobi, gdy będziesz na niego zła za jego lekkomyślne zachowanie na misji lub poruszysz temat jego siostry.
• Na początek zacznie się dość "delikatnie". Będziecie sobie wbijali małe szpileczki i rzucali złośliwościami. Ale z każdą minutą przerodzi się to w coś gorszego.
• Będzie krzyczał i gestykulował, dlatego tak jego słowa jak i mowa ciała, będą mówiły o jego złości. To może być dla ciebie sygnałem ostrzegawczym, aby się wycofać, bo żarty się skończyły.
• Nie uderzy cię, ale może trochę są mocno zacisnąć swoje dłonie na twoich ramionach i nie będzie zwracał uwagi na twój grymas na twarzy. Puści cię dopiero, gdy powie wszystko, co akurat miał do powiedzenia.
• W trakcie pierwszej poważnej kłótni w waszym związku, będzie miał ochotę zerwać. I tak też zrobi. Ale po kilku dniach do siebie wrócicie. Tak będzie za każdym razem. Wasi znajomi (z Gojo na czele) będą obstawiać zakłady, kiedy do siebie wrócicie.
• Jeśli zaś chodzi o to, kto przeprasza, to zależy od kłótni. Zazwyczaj osoba, która czuje się bardziej skrzywdzona, będzie czekała na ruch tej drugiej. Jeszcze się nie zdarzyło, by któreś z was w końcu nie odpuściło.
Satoru Gojo
• Wyprowadzenie go z równowagi jest naprawdę ciężkie. I jeśli mam być szczera, to nie mam pojęcia w jaki sposób tego dokonałaś. Nie mniej, nie jest to żadne osiągnięcie, z którego wypadałoby być dumnym.
• W takiej sytuacji nigdy nie podniesie na ciebie ręki. Zastosuje się raczej do przemocy psychicznej. Nie wiem, czy to nawet nie jest gorsze...
• Jego chłodny ton i dobór słów sprawią, że poczujesz się jak najgorszy śmieć. Będzie wypluwał z siebie słowa jakby były prawdziwym jadem... I tak też się poczujesz. Zatruta jego słowami.
• Możesz mu wówczas zarzucać, że kłamie, że wcale tak nie myśli, że teraz przesadza. Ale nie przyzna ci racji i nie zakończy kłótni. Przeciwnie, to będzie bardziej jak dolanie oliwy do ognia.
• Opanuje się dopiero, gdy dostrzeże prawdziwy ból w twoich oczach. Wtedy już tylko mruknie coś pod nosem i odwróci wzrok. Jednak nie będą to przeprosiny. Na razie jest na to zbyt zdenerwowany.
• Przez kilka najbliższych dni nie będziecie potrafili ze sobą normalnie rozmawiać. Nie będą to kłótnie, tylko raczej drętwe i grzecznościowe wymiany zdań.
• Jego słowa już na zawsze zostaną gdzieś z tyłu twojej głowy. Co jakiś czas będą do ciebie wracały. Za każdym razem z tą samą siłą. Za każdym razem raniąc tak samo.
• Przeprosiny i wyjaśnienia otrzymasz od niego dopiero po kilku dniach. Niby powie, że wcale tak nie myśli, że jesteś jego skarbem itd.
• To już leży w twojej kwestii, czy mu w to uwierzysz czy nie. Jeśli tak, to świetnie, temat zakończony. A jeśli nie... To już trochę gorzej. Fakt, może i w afekcie trochę to wyolbrzymiał, ale skoro przyszło mu to do głowy, to może w niewielkim stopniu takie myśli na twój temat przewijają się w jego głowie?
• Będzie się w n odzywało poczucie winy, dlatego możesz się spodziewać jakiegoś prezentu, czy romantycznej kolacji.
Kento Nanami
• Krzyczy? Nie. Bije? Nie. Wyzywa cię od najgorszych? Nie.
• Nanami zdenerwowany do granic możliwości, posunie się do zachowania pasywno-agresywnego. Czy można ukarać kogoś lepiej niż ciszą? Chyba nie.
• Dlatego już w trakcie kłótni (gdy uzna, że posunęłaś się za daleko) przestanie się odzywać. Jedynie będzie patrzył na ciebie wymownie. Możesz to wykorzystać i na jednym wydechu wykrzyczeć wszystko co aktualnie na niego masz. Będzie tylko słuchał.
• Gdy już przestaniesz, wyjdzie z domu i przez kilka najbliższych dni nie wróci. Nie będzie odbierał telefonu, ani nie odpisze na żadną wiadomość.
• Gdy wreszcie wróci, nie będzie czuł potrzeby, by z czegokolwiek ci się tłumaczyć. A jeśli zrobisz z tego awanturę, spojrzy na ciebie w sposób mówiący: "zastanów się, czy na pewno chcesz to ciągnąć". On naprawdę jest w stanie znowu wyjść.
• Ostatecznie to ty będziesz musiała odpuścić tę wojnę. Inaczej będzie się to za wami ciągnąć tak długo, aż oboje prędzej zdecydujecie się zerwać ze sobą niż spróbujecie to naprawić.
• A Kento jest cierpliwy. On może pociągnąć to naprawdę długo, ale jeśli to choć raz doprowadzi do tego, że między wami będzie definitywny koniec, nigdy nie przyjdzie prosić o wybaczenie, czy drugą szansę. A jeśli ty przyjdziesz do niego, powie ci, że to i tak nie miałoby przyszłości. Ale wiadomo, to tylko w radykalnych wypadkach, a nie po pierwszej lepszej kłótni.
• On naprawdę preferuje rozmowę, daltego, gdy w końcu zdecydujesz się na spokojnie porozmawiać o zaistniałym problemie, nie będzie tego utrudniał. A im szybciej to zrobisz, tym bardziej to doceni.
• Jeżeli rozmowa pójdzie w dobrym kierunku, to wiadomo, oboje powinniście zrozumieć swój błąd. A jeśli pójdzie w złym... No to zaczynamy teatrzyk od nowa.
• Możesz być jednak pewna, że gdy już na spokojnie wyjaśnicie sobie, co was zdenerwowało w tej drugiej osobie, to Nanami na pewno będzie na przyszłość zwracała na to uwagę i spróbuję się poprawić.
~~~~~~~~~~~~~
Hejo!
Ostatnio coś nieprzyjemne tematy wchodzą na tapetę, ale takie są wasze propozycje. Ja tylko robię co do mnie należy. :3
Gojo + Pinterest = skarbnica ślicznych artów. Jestem totalnie oczarowana!
To tyle na dziś.
Do następnego!
Pacia03
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro