Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6. Gdy go wkurzysz

Sukuna Ryomen

• Jeśli mam być szczera, to nie jest to zbyt rzadkie zjawisko. Sukuna jest dość drażliwy. Choć może bardziej niż o prawdziwe wkurzenie, przyprawiasz go o irytację.

• Wystarczy, że będziesz robiła coś głupiego, albo będziesz go zbytnio męczyć lub po prostu coś nie pójdzie po jego myśli. Możliwości jest wiele.

• Nie zmienia to jednak faktu, że tak naprawdę, naprawdę zdenerwowanego nie widziałaś go zbyt często. Bardziej były to pomniejsze kłótnie między wami.

• W zasadzie to tylko raz był przez ciebie na tyle zdenerwowany, że nad sobą nie panował. Później tego żałował, a ty odcięłaś się od niego na kilka miesięcy. I nic dziwnego, naprawdę przeraziło cię do czego był zdolny się posunąć w stosunku do ciebie. Dziwne, że i tak zdecydowałaś się wrócić.

• Myślałaś, że cię wtedy zabije. Miałaś opuchnięte od płaczu oczy i siniaki na skórze. A on w dupie miał to, że cierpisz, że walka jest nierówna. Nie zważał na twój szloch, czy błaganie, aby się uspokoił. Według niego sama się o to prosiłaś i właśnie na to zasłużyłaś.

• Mogłaś go bić i kopać, ale na nic się to zdało. Był od ciebie znacznie silniejszy. Prowokował cię. Zmuszał do bardziej zawziętego szarpania się z nim. "No dalej. Postaraj się bardziej". "Wcześniej byłaś taka cwana, to teraz pokaż co potrafisz".

• Szarpnięciem za włosy zmusił cię do wstania z podłogi. Pchnął na ścianę i podniósł cię za szyję. Krew spływała mu po przedramieniu, gdy dusząc się wbiłaś paznokcie w jego skórę.

• Dopiero wtedy do niego dotarło... Gdy twoje tęczówki uciekły w górę. Gdy twoje otwarte usta próbowały złapać choć jeden, drobny oddech. Gdy próbowałaś znaleźć jakieś oparcie dla swoich nóg. Zaczęłaś już mieć mroczki przed oczami, gdy wreszcie cię puścił.

• Upadłaś na podłogę, dławiąc się swoim oddechem i łzami. A on? Po raz pierwszy był autentycznie przerażony. Dłonie mu się trzęsły z emocji, nie wiedział co robić. Bał się podejść, bał się ciebie dotknąć. Dlatego jedyne co wtedy zrobił, to opuścił mieszkanie, zostawiając cię samą na podłodze.

• Taka sytuacja nigdy więcej się nie powtórzyła. Jednak to wystarczyło, byś się wzdrygała na każdy jego gwałtowniejszy ruch, na każdy niespodziewany dotyk. A on nie potrafił pozbyć się poczucia winy, gdy tak na niego reagowałaś.

Megumi Fushiguro

• Rzadko kiedy kłócicie się na jakieś poważniejsze tematy, bo oboje jesteście w stanie pójść na jakieś drobne ustępstwa i dzięki temu zazwyczaj nie wchodzi w sobie w drogę.

• Nie zmienia to jednak faktu, że Megumi często się irytuje, czy to przez ciebie, czy to przez innych, nie ważne, bo jeśli będziesz w jego towarzystwie, to tak czy inaczej oberwiesz rykoszetem.

• Od twojej reakcji, zależy jak poważnie się zrobi. Możesz odpuścić i wszyscy będą szczęśliwi. A możesz się wkurzyć, przez co jego jeszcze bardziej zdrnerwujesz.

• W każdym razie, poważnie się zrobi, gdy będziesz na niego zła za jego lekkomyślne zachowanie na misji lub poruszysz temat jego siostry.

• Na początek zacznie się dość "delikatnie". Będziecie sobie wbijali małe szpileczki i rzucali złośliwościami. Ale z każdą minutą przerodzi się to w coś gorszego.

• Będzie krzyczał i gestykulował, dlatego tak jego słowa jak i mowa ciała, będą mówiły o jego złości. To może być dla ciebie sygnałem ostrzegawczym, aby się wycofać, bo żarty się skończyły.

• Nie uderzy cię, ale może trochę są mocno zacisnąć swoje dłonie na twoich ramionach i nie będzie zwracał uwagi na twój grymas na twarzy. Puści cię dopiero, gdy powie wszystko, co akurat miał do powiedzenia.

• W trakcie pierwszej poważnej kłótni w waszym związku, będzie miał ochotę zerwać. I tak też zrobi. Ale po kilku dniach do siebie wrócicie. Tak będzie za każdym razem. Wasi znajomi (z Gojo na czele) będą obstawiać zakłady, kiedy do siebie wrócicie.

• Jeśli zaś chodzi o to, kto przeprasza, to zależy od kłótni. Zazwyczaj osoba, która czuje się bardziej skrzywdzona, będzie czekała na ruch tej drugiej. Jeszcze się nie zdarzyło, by któreś z was w końcu nie odpuściło.

Satoru Gojo

• Wyprowadzenie go z równowagi jest naprawdę ciężkie. I jeśli mam być szczera, to nie mam pojęcia w jaki sposób tego dokonałaś. Nie mniej, nie jest to żadne osiągnięcie, z którego wypadałoby być dumnym.

• W takiej sytuacji nigdy nie podniesie na ciebie ręki. Zastosuje się raczej do przemocy psychicznej. Nie wiem, czy to nawet nie jest gorsze...

• Jego chłodny ton i dobór słów sprawią, że poczujesz się jak najgorszy śmieć. Będzie wypluwał z siebie słowa jakby były prawdziwym jadem... I tak też się poczujesz. Zatruta jego słowami.

• Możesz mu wówczas zarzucać, że kłamie, że wcale tak nie myśli, że teraz przesadza. Ale nie przyzna ci racji i nie zakończy kłótni. Przeciwnie, to będzie bardziej jak dolanie oliwy do ognia.

• Opanuje się dopiero, gdy dostrzeże prawdziwy ból w twoich oczach. Wtedy już tylko mruknie coś pod nosem i odwróci wzrok. Jednak nie będą to przeprosiny. Na razie jest na to zbyt zdenerwowany.

• Przez kilka najbliższych dni nie będziecie potrafili ze sobą normalnie rozmawiać. Nie będą to kłótnie, tylko raczej drętwe i grzecznościowe wymiany zdań.

• Jego słowa już na zawsze zostaną gdzieś z tyłu twojej głowy. Co jakiś czas będą do ciebie wracały. Za każdym razem z tą samą siłą. Za każdym razem raniąc tak samo.

• Przeprosiny i wyjaśnienia otrzymasz od niego dopiero po kilku dniach. Niby powie, że wcale tak nie myśli, że jesteś jego skarbem itd.

• To już leży w twojej kwestii, czy mu w to uwierzysz czy nie. Jeśli tak, to świetnie, temat zakończony. A jeśli nie... To już trochę gorzej. Fakt, może i w afekcie trochę to wyolbrzymiał, ale skoro przyszło mu to do głowy, to może w niewielkim stopniu takie myśli na twój temat przewijają się w jego głowie?

• Będzie się w n odzywało poczucie winy, dlatego możesz się spodziewać jakiegoś prezentu, czy romantycznej kolacji.

Kento Nanami

• Krzyczy? Nie. Bije? Nie. Wyzywa cię od najgorszych? Nie.

• Nanami zdenerwowany do granic możliwości, posunie się do zachowania pasywno-agresywnego. Czy można ukarać kogoś lepiej niż ciszą? Chyba nie.

• Dlatego już w trakcie kłótni (gdy uzna, że posunęłaś się za daleko) przestanie się odzywać. Jedynie będzie patrzył na ciebie wymownie. Możesz to wykorzystać i na jednym wydechu wykrzyczeć wszystko co aktualnie na niego masz. Będzie tylko słuchał.

• Gdy już przestaniesz, wyjdzie z domu i przez kilka najbliższych dni nie wróci. Nie będzie odbierał telefonu, ani nie odpisze na żadną wiadomość.

• Gdy wreszcie wróci, nie będzie czuł potrzeby, by z czegokolwiek ci się tłumaczyć. A jeśli zrobisz z tego awanturę, spojrzy na ciebie w sposób mówiący: "zastanów się, czy na pewno chcesz to ciągnąć". On naprawdę jest w stanie znowu wyjść.

• Ostatecznie to ty będziesz musiała odpuścić tę wojnę. Inaczej będzie się to za wami ciągnąć tak długo, aż oboje prędzej zdecydujecie się zerwać ze sobą niż spróbujecie to naprawić.

• A Kento jest cierpliwy. On może pociągnąć to naprawdę długo, ale jeśli to choć raz doprowadzi do tego, że między wami będzie definitywny koniec, nigdy nie przyjdzie prosić o wybaczenie, czy drugą szansę. A jeśli ty przyjdziesz do niego, powie ci, że to i tak nie miałoby przyszłości. Ale wiadomo, to tylko w radykalnych wypadkach, a nie po pierwszej lepszej kłótni.

• On naprawdę preferuje rozmowę, daltego, gdy w końcu zdecydujesz się na spokojnie porozmawiać o zaistniałym problemie, nie będzie tego utrudniał. A im szybciej to zrobisz, tym bardziej to doceni.

• Jeżeli rozmowa pójdzie w dobrym kierunku, to wiadomo, oboje powinniście zrozumieć swój błąd. A jeśli pójdzie w złym... No to zaczynamy teatrzyk od nowa.

• Możesz być jednak pewna, że gdy już na spokojnie wyjaśnicie sobie, co was zdenerwowało w tej drugiej osobie, to Nanami na pewno będzie na przyszłość zwracała na to uwagę i spróbuję się poprawić.

~~~~~~~~~~~~~

Hejo!

Ostatnio coś nieprzyjemne tematy wchodzą na tapetę, ale takie są wasze propozycje. Ja tylko robię co do mnie należy. :3

Gojo + Pinterest = skarbnica ślicznych artów. Jestem totalnie oczarowana!

To tyle na dziś.

Do następnego!

Pacia03

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro