31.10.1975
Wrzeszcząca Chata wzbudzała w Lily pewien niepokój od kiedy dowiedziała się, że duchy istnieją. Te w Hogwarcie były przyjazne, ale nigdy nie wykluczała możliwości istnienia tych innych.
Drut kolczasty roztaczał się dookoła terenu Chaty niczym mur ostrzegający potencjalnych zabłąkanych i nieświadomych legendy uczniów. W powietrzu rozległo się przeciągłe wycie.
- To tylko wiatr – powiedział Remus, jakby całkowicie przekonany o swojej racji, a pozostali chłopcy mu przytaknęli.
- Nie rozumiem czemu tu przyszliśmy – powiedziała Lily i rozejrzała się by tylko odwrócić wzrok od niepokojącego ją budynku. Na drucie paręnaście metrów dalej powiewał kawałek błękitnego materiału. Takiego jak koszulka Jamesa, którą miał na sobie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro