Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

VIII

Słabością Jimina były urocze ciuszki, które Hoseok chętnie mu kupował. Razem wybierali się na zakupy, a młodszy spędzał godziny w sklepach, przymierzając różne pastelowe ubrania, w których zawsze wyglądał tak bardzo niewinnie. Zwykle jego tatuś czekał, aż Jimin spokojnie się przebierze, ale tym razem pozwolił sobie na pewien wyjątek...

Dlatego też jedna ze sklepowych przebieralni mieściła w sobie dwie osoby, pomimo tego, że była dosyć ciasna. Dwie osoby, które całowały się namiętnie, dłońmi wodząc po swoich rozgrzanych i spragnionych ciałach.

- Tatusiu - jęknął cichutko Jimin, gdy Hoseok przerwał ich czułość i odwrócił swojego chłopca w stronę lustra, obejmując go od tyłu.

- Spójrz, jak ślicznie wyglądasz, Jiminnie - szepnął, spoglądając na ich odbicie i jednocześnie całując delikatnie jego kark. Powoli wsunął dłonie pod błękitną koszulkę z białym kołnierzykiem i zaczął drażnić jego sutki, na co młodszy westchnął uroczo i zaczął poruszać powoli biodrami, aby otrzeć się o swojego tatusia.

Jimin zazwyczaj nie zgadzał się na ubieranie spódniczek. Owszem, lubił słodkie koronkowe majteczki i zakolanówki, ale nigdy nie włożył spódniczki. Tym razem wyjątkowo się zgodził, ponieważ Hoseok tak bardzo chciał go w tym zobaczyć. Jimin skłamałby, gdyby powiedział, że nie podoba mu się to bardziej dziewczęce wydanie. Jego tatuś miał teraz do niego o wiele łatwiejszy dostęp, a przez cieniutki materiał czuł doskonale wypukłość w jego spodniach.

- Chciałbym cię widzieć tylko w tej spódniczce - szepnął Hoseok, jedną dłonią schodząc niżej, aby podwinąć nieco zwiewny materiał żółtej spódniczki i odsłonić niebieskie majteczki Jimina.

- Podobam ci się?

- Nawet nie wiesz jak bardzo.

Jimin uśmiechnął się zadowolony, jednak ten uśmiech zniknął równie szybko, gdy cichy jęk uciekł z jego ust wraz z dotykiem Hoseoka, który ścisnął jego członka przez majteczki. Dłońmi oparł się o lustro i patrzył, jak tatuś sprawiał mu przyjemność. Momentalnie w ciasnej przebieralni zrobiło się jeszcze goręcej. Przez częste zakazy Hoseoka Jimin był naprawdę spragniony jego dotyku. Teraz miało to swoje skutki, gdy w kącikach jego oczu pojawiły się łzy, oddech stał się cięższy, a ciało całe drżało, kiedy czuł, jak jego ukochany kciukiem drażnił trzon jego penisa, a następnie wysunął go, aby mocniej chwycić

- Tatusiu - jęknął cichutko, ledwo utrzymując się na własnych nogach. - Mh... Tak dobrze...

- Chciałbym cię teraz pieprzyć przy tym lustrze - wyszeptał Hoseok i lekko musnął ucho Jimina. - Ale niestety nie mogę...

- Tatusiu, proszę, nie zostawiaj mnie teraz... Ach... N-nie w takim stanie... Proszę, nie zasłużyłem... Mh - cudem powstrzymał głośniejszy jęk, zasłaniając dłonią usta. W końcu wciąż byli w miejscu publicznym, więc nie mógł sobie pozwolić na takie dźwięki. - Byłem grzecznym chłopcem...

- To prawda - mruknął Hoseok, przyspieszając ruchy swojej dłoni, przez co Jimin musiał zacisnąć wargi. - Usłyszę jeden jęk i przestanę, rozumiemy się, Jiminnie?

Chłopak pokiwał szybko głową, starając się jak najbardziej powstrzymywać. Oddychał ciężko, a oczy miał przymknięte. Zacisnął dłoń w piąstkę i przyłożył ją do swoich ust, nie chcąc pozwolić sobie na choćby mruknięcie.

- Patrz na siebie, skarbie - powiedział Hoseok, a Jimin z trudem spojrzał w lustro. Jego twarz była zarumieniona, a wzrok miał właściwie nieobecny. - Jesteś taki śliczny...

Chłopak niemalże jęknął płaczliwie, gdy wreszcie doszedł intensywnie, przy czym zacisnął uda i westchnął ciężko, z trudem łapiąc oddech. Hoseok złożył krótki pocałunek na karku ukochanego i powoli wypuścił go ze swoich ramion.

- Przebierz się, Jiminnie. Kupię dla ciebie tę spódniczkę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro