♥Rozdział 1♥
-Może pójdziemy do ciebie hmm-Usłyszałam szepty do mojego ucha. Wysoki chłopak którego dłonie spoczywały na moich biodrach ocierał się o mnie. Odwróciłam się do niego przodem następnie zarzucając dłonie na jego szyję. Tańczyliśmy w rytm muzyki. Alkohol zaczął mieszać nam w głowach. Uwielbiałam to uczucie. Chodź co weekend budzę się w innym łóżku to i tak warto. Kocham nowe wyzwania oraz doświadczenia . No i oczywiście seks. Jego niebieskie oczy nie opuszczały moich. Muszę przyznać że był całkiem przystojny. Blond włosy postawione do góry oraz kolczyk w wardze,który sprawiał że chłopak wyglądał jeszcze bardziej seksownie. Nie obchodziło mnie to że nawet nie znałam jego imienia. Chodziło tylko o dobra zabawę. Kiedyś taka nie byłam. Nie lubiałam słuchać głośniej muzyki i tak dalej. Lubiałam się uczyć,a teraz ? Błagam. Imprezy co weekend zdażają się nawet w czasie tygodnia. Przegryzłam lekko dolną wargę patrząc na usta blondyna. Po chwili już czułam je na swoich. Oczywiście odwzajemniłam pocałunek pogłębiając go. -To co do ciebie czy do mnie -Szepnął mi do ucha przegryzając jego płatek.
-Do ciebie -Uśmiechnęłam się do niego flirciarsko. Blondyn złapał mnie za dłoń ciągnąc w stronę wyjścia z klubu. Za nim wyszliśmy zauważyłam szeroki uśmiech na twarzy mojego przyjaciela ,który pokazywał mi kciuk do góry. Nigdy nie imprezowałam bez moich przyjaciół. Znaliśmy się od dziecka. Wszystko robiliśmy razem.
---
Do domu chłopaka było tylko dziesięć minut drogi. Gdy chłopak przekroczył próg mieszkania od razu zaatakowałam jego usta owijając swoje ręce wokół jego szyi. Blondyn złapał mnie dłońmi za biodra lekko podnosząc go góry bym mogła owinąc swoje nogi wokół jego bioder.
Zaczęliśmy się zachłannie całować. Jego dłonie znalazły się pod moją koszulką szybko się jej pozbywając.
-M-Moge wiedzieć chociaż jak masz na imię ?-Spytałam nadal całując jego pełne usta.
-Luke... Jestem Luke kochanie -Powiedział w moje usta przypierając mnie do ściany. Jęknęłam cicho ,gdy blondyn ścisnął lekko moje pośladki.-Musimy być cicho -Wyszeptał kierując się jak się nie myle w stronę swojego pokoju.
-Dlaczego? Rodzice w domu?-On jedynie pokręcił przecząco głową na chwilę odrywając się ode mnie
-Przyjaciel nocuje tu....pewnie już śpi -Zaśmiał się cicho a ja z nim. Po chwili ponownie zaczęliśmy się całować. Luke otworzył drzwi od pokoju po czym z wielkim hukiem je zamknął. A podobno mieliśmy być cicho? Blondyn położył mnie na łóżku siadając na mnie okradkiem nadal nie przerywając pocałunku. Jego usta zaczęły całować moja szczękę oraz szyję. Dłonią zaczęłam bawić się jego gęstymi blond włosami. Nagle usłyszałam jak drzwi od pokoju otwierają się. Luke wyprostował się odwracając. Spojrzałam w tamtą stronę. Zobaczyłam wysokiego chłopaka o lekko ciemnawej karnacji. Miał brązowe włosy ,ale co najbardziej mi się spodobało to,to że był w samych spodniach dresowych. Jego klata była odkryta przez co mogłam podziwiać jego tatuaże,które były nawet fajne. Wzrok bruneta zatrzymał się na mnie. Było widać że czuł się nie komfortowo.
-Emm-Zaczął po czym podrapał się narwowo po karku spuszczając wzrok w dół- Moglibyście zachowywać się trochę ciszej ? -Spojrzał na nas już pewniej -Jutro mam ważny sprawdzian z matematyki uczyłem się cały wieczór i chciałbym być wyspany jak wstanę-No nie...Kujon? Serio? A już myślałam że chce się przyłączyć do nas,na co nawet bym nie narzekała.
-Calum ,stary nie mogę ci niczego obiecać -Zaśmiał się Luke. A więc kujonek nazywa się Calum. Jak wstane i tak zapomnę. -Ale jak już zauważyłeś przeszkodziłeś mi-Calum najwyraźniej się speszył,ponieważ skinął jedynie głową po czym wyszedł zamykając za sobą drzwi. -To na czym skończyliśni ?-Blondyn odwrócił się twarzą do mnie zaczynając całować moją szyję.
---
Ból głowy. To pierwsze co poczułam ,gdy otworzyłam oczy. Usiadłam na łóżku rozglądając się. Koło mnie leżał blond włosy chłopak. Spał. Nie miałam zamiaru go budzić ,więc wstałam z łóżka po czym zaczęłam się ubierać. Niestety nigdzie nie mogłam znaleść mojej bluzki. Spojrzałam na zegarek który wisiał na ścianie. Była godzina siódma trzydzieści cztery. Po cichu wyszłam z pokoju nieznajomego kierując się w głąb mieszkania w celu znalezienia mojej bluzki. Miałam nadzieję że chłopak mieszka sam ,ponieważ nie chciałabym być na miejscu kogo kolwiek w tym domu ,gdyby zobaczył paradujaca dziewczynę w staniku po nocy spędzonej w tym domu.
-No kurwa mać- Przeklenęłam pod nosem rozglądając się dookoła.
-Szukasz czegoś ?-Usłyszałam za sobą męski głos. Odwróciłam się do tyłu zakrywając dłońmi piersi. Przede mną stał wyższy o głowę chłopak o ciemnej karnacji. Ubrany był w czarne spodnie z dziurami na kolanach oraz czarną koszulke z logiem jakiegoś zespołu.
-Emm tak..to znaczy..szykam mojej koszulki -Powiedziałam.
-Taka czarno czerwona w kratę ?-Spytał na co skinęłam głową .-Poczekaj moment -Po chwili chłopak przyniósł mi moje ubranie. Założyłam ją dziękując mu.-A tak w ogóle jestem Calum-Brunet wyciągnął w moja stronę rękę
-France-Uścisnęłam ją -To ja będę już szła ?-Zaczęłam kierować się w stronę wyjścia
-Już ? A nie poinformujesz Luke'a?-Odwróciłam się ponownie do niego
-Kogo?-Spytałam nie wiedząc o kim mówi
-Luke'a...z nim wczoraj się przespałaś -Wytłumaczył
-Aha...nie po co -Wzruszyłam ramionami
-Tak po prostu wyjdziesz ?-Uniosłam wysoko brwi na jego pytanie
-Przepraszam ,ale mam zaczekać aż ten Luke się obudzi i co może zrobię mu śniadanie do łóżka -Zaśmiałam się.- Wiesz co to znaczy jednorazowa przygoda ?-On jedynie skinął głową
-Tak więc bez komentarza -Powiedziałam
-Sprawia ci to przyjemność ? Spanie z obcymi facetami których imienia nawet nie znasz ?-Zapytał
-Sex to sex tak. Nikt mi niczego nie zabroni -Nagle zobaczyłam pochodzącego do nas blondyna przy którym się dziś obudziłam.
-Dobry. Ale mnie kac męczy -Powiedział -Hej-Posłał mi lekki uśmiech -Zostaniesz na śniadanie ?-Spytał
-Nie dzięki już wychodzę -Powiedziałam. Blondyn podszedł do mnie po czym wręczył mi jakąś karteczkę
-Jak byś zapragnęła mnie drugi raz -Zamruczał po czym pocałował mnie w usta dodając jezyk.
-Jesteście obrzydliwy -Usłyszałam głos bruneta. Odsunełam się od blondyna patrząc na niego.
-A ty co nigdy nie całowałeś dziewczyny ?
-Nie sypiałem z poznana w klubie
-Pewno prawiczek-Powiedziałam na co on spłonął lekko rumieńcami. Nie no nie wierze. Prawiczek? Przecież on wygląda na mój wiek a ja mam dziewiętnaście lat.
-Dobra ja idę bo się spóźnie do szkoły mam test -Rzekł po czym wyszedł
-Ja też będę już szla -On skinął głową a ja opuściłam jego mieszkanie .
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro