Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 15. Zaręczyny.

Od rytuału minęły 2 miesiące. Coraz więcej czasu spędzam z ukochanym. Obecnie był wieczór razem z Raphem zbieraliśmy potrzebne rośliny dla Ronve który uczył Rapha i jego rodzeństwo oraz April i Caseyego na temat mikstur itp. Po powrocie do królestwa jeden ze strażników powiedział bym poszła do sali tronowej rodziców. Weszłam do sali tronowej gdzie stali moi rodzice oraz jakiś chłopak.

-O już jest. Hayley podejdź.- Powiedział gdy zaczęłam podchodzić.

-Hayley to książę Anubis z Egiptoli.- Powiedziała moja matka gdy spojrzałam na mężczyznę.

-Witaj księżniczko. Jestem książę Anubis o czym powiedziała królowa. Moim ojcem jest Ares. Moim przyszywanym bratem jest Zordian. Nie jesteśmy połączeni więzami krwi. Moimi rodzicami byli biedni czarodzieje. Chcieli bym miał lepsze życie więc dali mnie królowi Egiptoli zanim zginęli. Jednak mam korzenie egipskie.- Powiedział Anubis.

-Miło mi Anubisie. Chciałabym wiedzieć jaki jest powód twojego pobytu w Oblivionie?- Zapytałam patrząc na Anubisa który się zaśmiał rozbawiony.

-Oh księżniczko. Pytanie brzmi dlaczego książę z innego królestwa przybywa do Oblivionu z powodu księżniczki?- Jego pytanie od razu sprawiły, że chciałam krzyknąć iż nie mam zamiaru wychodzić za niego za mąż.

-Anubisie. Nie tak cię wychowywałem.- Powiedział jakiś mężczyzna. Od razu pomyślałam iż to król Egiptoli.- Królowo rozmawiałem z moimi podwładnymi. Wiem kilka rzeczy związane z pochodzeniem księżniczki.- Dodał.

(Perspektywa Raphaela)

-Anubisie. Nie tak cię wychowywałem.- Powiedział jakiś mężczyzna. Wyglądał na króla. Patrzyłem na wszystko przez szparę w drzwiach do sali tronowej. Gdy ten Anubis powiedział zagadkowo, że chce poślubić Hayley. Moją Hayley czułem jak krew mnie zalewa ze złości.- Królowo rozmawiałem z moimi podwładnymi. Wiem kilka rzeczy związane z pochodzeniem księżniczki.- Dodał. Wyjąłem z kieszeni pasa czarno-krwisto czerwone pudełeczko z pierścionkiem.

-Teraz albo nigdy.- Pomyślałem. Wyprostowałem się i wszedłem do sali tronowej.

(Perspektywa Hayley)

Do sali tronowej wszedł Raph. Bałam się, że zaraz zaatakuje Anubisa i dojdzie do walki.

-No proszę. To przecież Srebrna Róża.- Powiedział król Ares. Raph szedł wyprostowany i dumny. Podszedł do mnie łapiąc mnie za rękę. Klęknął na kolano. W oczach miałam już łzy. Domyśliłam się, że chce się mi oświadczyć.

-Moja kochana Hayley. Wiesz, że kocham cię całym sercem. Teraz wiem, że chce resztę życia spędzić z tobą. I dlatego.- Powiedział wyjmując czarno-krwisto czerwone pudełeczko. Otworzył je i w pudełeczku zauważyłam piękny pierścionek. (zdjęcie poniżej)

-Księżniczko Hayley, księżniczko Oblivionu. Czy uczynisz mi ten zaszczyt i wyjdziesz za mnie?- Przez jego pytanie poczułam łzy w oczach.

-Że co?!- Krzykną z nie dowierzaniem jak i wściekły Anubis.

-J-Ja... T-Tak... Tak!- Krzyknęłam szczęśliwa. Przytuliłam się w Rapha który założył mi pierścionek. Uśmiechnęłam się i pocałowałam się z Raphem. Spojrzałam na Anubisa który był wściekły.- Miałeś chyba złe informacje. Ja i mój narzeczony już od jakiegoś czasu jesteśmy razem. Musisz znaleźć inną wybrankę.- Powiedziałam patrząc na niego.

-Ale jesteś jedyną księżniczką z elficką urodą.- Powiedział lekko zawiedziony.

-Słuchaj. Może się nie znamy i możesz się na mnie wściekać za to. Ale co ci powie to ci powiem. Możesz mi wierzyć lub nie ale ja kiedy pierwszy raz poznałem Hayley nie wiedziałem, że będziemy razem.- Powiedział po czym poszliśmy do naszego pokoju. Cieszyłam się, że ja i Raph będziemy małżeństwem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro