Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

TRZYDZIEŚCI CZTERY

FINN

Zgodnie z planem, na lotnisku pojawiłem się na czas, a nawet chwilę przed nim. Po chwili dołączył do mnie Chris, a po nim reszta dziewczyn, która miała się w najlepsze. Okazało się, że z naszej klasy jest jedynie pięć osób, więc nie za dużo, co było i minusem i plusem równocześnie. Minusem dlatego, że większość jest od nas młodsza, przez co nie mamy zbytnio dużo tematów do rozmów, ale plusem jest to, że lepiej się poznamy.

Ja usiadłem z Zackiem, który ledwo co zdążył, ale ostatecznie jednak się wyrobił, na szczęście. Z tego co wiem to dziewczyny siedzą razem, a Chris z jakimś małolatem co niezbyt go cieszy, ale mówi się trudno. Na miejscu powinniśmy być dopiero jutro, bo oczywiście po drodze będzie jeszcze przesiadka, co będzie dość ciężkie, bo z tego co wiem, to mamy jakieś trzydzieści minut, żeby zdążyć na kolejny samolot, bo jak nie to do Paryża nie dolecimy chyba.

Przesiadka na szczęście nam się udała i tak oto, zaczęliśmy już powoli zbliżać się do Paryża. Tym razem siedziałem z Chrisem, bo mojemu wcześniejszemu towarzyszowi wpadła w oko dziewczyna, z którą wcześniej siedział nasz kumpel. Dlatego postanowili się zamienić, szczególnie że owej dwójce o dziwo dobrze się gadało, więc kto wie, może coś z tego potem będzie. W sumie chciałbym, bo Trish i Chris mają się ku sobie, Zack jest zauroczony teraz tą nową dziewczyną, a ja dalej czuję coś do Jasmine, która mam nadzieję, że owe uczucia żywi do mnie.

W Paryżu byliśmy jakoś koło dwunastej, co jest dość dziwne bo wszyscy jesteśmy zmęczeni jak nigdy, ale nasi wspaniali opiekunowie stwierdzili, że szkoda czasu, dlatego mamy teraz trzy godzinki, żeby odpocząć, a potem idziemy zwiedzać. Trafił mi się pokój z dwójką przyjaciół, więc fajnie bo przynajmniej nie będzie z nami żadnego małolata, przy którym musielibyśmy się hamować. Dziewczyny mieszkają w pokoju nad nami, także daleko do siebie nie mamy, boję się jedynie, że jak Trish zacznie piszczeć, to ją usłyszę aż tu.

Ja swoje trzy godziny przeznaczyłem na szybkie odświeżenie się oraz na zrobienie sobie krótkiej drzemki, przez co czas szybko mi zleciał. Równo o trzynastej pojawiliśmy się w towarzystwie dziewczyn na dole, a tam zostały nam przedstawione zasady jak wieczka ma wyglądać oraz ogólny plan na dzień dzisiejszy. Po dojechaniu do centrum co nie było łatwe, dostaliśmy wolną godzinę, która miała być przeznaczona na zjedzenie obiadu. My zgodnie zadecydowaliśmy, że idziemy na pizzę, która okazał się przepyszna, a do tego nie droga, więc tym bardziej godna polecenia.

Potem zwiedziliśmy jakieś muzeum czy coś, ale skupiłem się za bardzo na tym, żeby nie zasnąć, przez co słowa przewodnika jednym uchem mi wpadały, a drugim wypadały. Podróż do hotelu też przyjemna nie była, bo ścisk jaki panował to było coś nie za przyjemnego, ale jakoś daliśmy radę i dziewczyny narzekające na wszystko dookoła też nam nie pomagały w tym. W końcu dotarliśmy do hotelu, tam na szybko się wykąpałem i jeszcze szybciej zasnąłem, bojąc się już dnia jutrzejszego. 


*****

Chciałabym was mocno przeprosić za to że tyle mnie tu nie było, ale byłam chora i nie miałam na nic siły. Teraz postaram się już wrócić do normalnego wrzucania, czyli w każdy wtorek, czwartek i sobotę. Miłego dnia <3

**Autorka**

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro