SZEŚĆDZIESIĄT SZEŚĆ
JASMINE
Finn punktualnie zjawił się pod moim domem, oczywiście ja jak zawsze byłam nie gotowa, więc chwile musiał na mnie zaczekać. Kiedy ja zbierałam ostatnie rzeczy, to on zapewne gadał z moimi rodzicami, co zapewne nie do końca było dla niego komfortowe. W końcu jednak wyszłam z pokoju, schodząc na dół poczułam na sobie wzrok wszystkich, co spowodowało, że poczułam się dziwnie, normalnie jakbym była modelką na wybiegu, na którą wszyscy patrzą i się nią zachwycają, a powiedzmy sobie szczerze do modelki dużo mi jeszcze brakuje. Będąc już na dole, usłyszałam od chłopaka, komplement odnośnie mojego stroju. Sądziłam, że wyjdziemy bez większych dramatów, ale moja mama musiała uwiecznić tą chwile i wyskoczyła nam z aparatem przed oczy. Oczywiście nie wyglądało to tak, że zrobiła nam jedno zdjęcie, a raczej ich tysiące, co chwile dając małe rady co do tego jak mamy się ustawić. W końcu jednak odpuściła i mogliśmy wyjść z tego domu wariatów, chłopak jak na dżentelmena przystało otworzył mi drzwi to auta, co było bardzo miłe akurat.
Po krótkiej chwili jazdy, podczas której parokrotnie zostało mi jeszcze powtórzone, że pięknie wyglądam, dojechaliśmy na miejsce. Nim się obejrzałam chłopak otworzył mi drzwi, pomógł wysiąść, a następnie zaoferował swoje ramie, które z chęcią przyjęłam. Do szkoły weszliśmy z uśmiechem na twarzy, który powiększył się jak znaleźliśmy swoich przyjaciół. Muszę przyznać, że Trish wyglądała w swojej sukience jak milion dolarów. Miała spory makijaż, ale nie przesady co spowodowało że podkreśliła kolor sukienki, który ewidentnie był dla niej stworzony. Następnie chwilę pogadaliśmy odnośnie wystroju sali, który z tego co wiem od dziewczyny większości przypadł do gustu. Później jakimś magicznym sposobem pojawił się alkohol, więc z kulturą napiłam się łyczka, żeby zabawa była lepsza, a następnie poszłam na parkiet. Początkowo tańczyłam z dziewczyną, ponieważ nasi faceci jakoś nie byli do końca przekonani do tego, natomiast jakieś dwadzieścia minut później sami już na nim wywijali.
Mniej więcej w połowie zabawy wyszłam z dziewczyną na sekundę do łazienki, ponieważ nasz makijaż wyglądał już tragicznie, więc trzeba było go choć trochę odratować. Wyglądając nieco lepiej wróciłyśmy na salę, tym razem zostają porwane przez naszych dalszych znajomych. Kątem oka widziałam, że Finn nie do końca jest zadowolony z tego, że tańczę z jakimś innym gościem, ale pohamował się i zrobił niczego głupiego. Kiedy kawałek dobiegł końca ruszyłam do mojego małego zazdrośnika, który ewidentnie był zadowolony z obrotu spraw.
FINN
Chwilę odpoczęliśmy oczywiście pijąc napoje alkoholowe, ja oczywiście przystopowałem na jednym kieliszku, ponieważ prowadzę i jednak jestem odpowiedzialny. Miałem nie pić w ogóle, ale bez przesady nie spowoduję żadnego wypadku, szczególnie że za kilka godzin nie będzie nawet ślady po tym że cokolwiek piłem. Za to Jasmine pije już chyba czwartego drinka, więc nieźle, chociaż nie jest jeszcze pijana, więc nie ma problemu. Wyrwałem dziewczynę na parkiet bo akurat leciał wolniejszy kawałek i mimo iż nie do końca lubię tańczyć, to wiedziałem że dziewczyna byłaby zachwycona, więc postanowiłem sprawić jej tą małą przyjemność.
Zanim się obejrzałem piosenka dobiegła końca, a my usłyszeliśmy z głośników:
- Moi drodzy za chwilę zostanie ogłoszony król i królowa balu, a następnie zatańczą pierwszy taniec, także czekajcie.
- Jak sądzicie kto wygra? – spytałem podchodząc wraz z dziewczyną do reszty znajomych
- Jasmine zostanie królową, a ty królem. – powiedziała Trish
- Nawet jakbym chciała to nie zostałabym królową, bo się na nią nie zgłosiłam. – powiedziała ze śmiechem
- No widzisz, tak jakby ja was zgłosiłam.
- TRISH! – krzyknęła moja dziewczyna
- No co, ślicznie będzie wyglądać jako para tego wieczoru.
- Zamorduje cię kiedyś. – dodała Jasmine – Licz żebyśmy jednak nie wygrali, a już na pewno nie ja, bo nie mam zamiaru wejść na tą scenę i zrobić z siebie idiotkę na oczach tych ludzi.
- Nie pierdol, pomyśl jak na starość będziesz miło wspominać ten wieczór. – odezwał się partner Trish, ewidentnie przekabaciła go na swoją stronę
JASMINE
- A teraz coś na co czekali wszyscy czyli ogłoszenie wyników. – na sali zrobił się chwilowy hałas, który skończył się, gdy nadszedł moment na zdradzenie kto wygrał – Królem balu bezapelacyjnie zostaje Finn. – gromkie brawa rozbrzmiały, co mnie nie dziwi, bo to było niespodziewane, przynajmniej jak dla mnie - Zapraszam cię na scenę – skierowała to do chłopaka, który po pierwszym szoku, który już minął, w szampańskim humorze wszedł na scenę, wykorzystując swoje pięć minut – A teraz pora aby ogłosić królową balu, zanim to jednak powiem to chcę powiedzieć, że wyniki były niemalże identyczne, jednakże tylko jedna z dziewczyn mogła wygrać. – kątem oka widziałam jak szkolna gwiazda się poprawia i szykuje aby wejść na scenę – Królową balu zostaje Jasmine, zapraszam cię do nas.
Na sali zabrzmiały ponownie brawa, a ja weszłam scenę dalej nie wiedząc co się właśnie stało. Widziałam jak nasza szkolna gwiazda jest wkurwiona, że to nie ona wygrała, co nie powiem, ale ucieszyło mnie. Od przewodniczącej usłyszałam gratulacje, a następnie poczułam wkładaną mi szarfę. Po chwili stałam już twarzą w twarz z Finnnem na parkiecie. Zabrzmiała muzyka a my ruszyliśmy do pierwszego tańca, stresowałam się i to strasznie, nie dość że wszyscy ludzie się na mnie patrzą, to jeszcze trochę wypiłam i się wypierdolę zapewne. Chłopak chyba to wyczuł, bo próbował dodać mi otuchy co naprawdę mi pomogło i po chwili miałam w dupie innych ludzi, to był nasz moment i tylko on się dla mnie w tamtym momencie liczył. Po skończonym tańcu poczułam jego usta na swoich i głośne wiwaty pozostałych, przez co spaliłam buraka i wróciłam cała czerwona do znajomych.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro