Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

SZEŚĆDZIESIĄT DWA

JASMINE

Weekend minął nam strasznie szybko, a szkoda, bo było naprawdę fajnie. W domu byłam popołudniu w niedzielę i resztę czasu spędziłam na lekcjami, których wcześniej nie zrobiłam. Nie powiem, ale wolałabym sobie poleżeć i pooglądać jakiś serial, a nie siedzieć nad rzeczami do szkoły.

Do szkoły do jechał razem z chłopakiem, co jest już wręcz naszą tradycją, tym razem jechała też z nami Trish, która najwidoczniej się za mną stęskniła, do tego stopnia, że spóźniłyśmy się na pierwszą lekcję. Dodatkowo jak na złość musiałam zostać zapytana. Wstałam z krzesła z wielkim ociągnięciem i podeszłam do tablicy, już wiedząc że dostanę jedynkę. Moją odpowiedź przerwała wchodząca osoba:

- Dzień dobry, ale czy mogłabym prosić na chwilę Jasmine?

- Czy to coś ważnego? – powiedziała wkurwiona nauczycielka, która ewidentnie nie cieszy się z tego, że nie wpisze mi jedyneczki do dziennika

- Dyrektor pilnie chcę porozmawiać, więc sama chyba pani rozumie.

- Dowiedzenia pani. – powiedziałam do nauczycielki i wyszłam wraz ze swoimi rzeczami – Podobno chciał mnie pan widzieć. – powiedziałam wchodząc do gabinetu

- Tak, szukam kogoś kto urządziłby salę, ponieważ potrzebna nam jest praktycznie na już, a pani przyjaciółka po podsłuchaniu mojej rozmowy, zaproponowała, żeby to pani się tym zajęła.

- Nie wiem czy to dobry pomysł, mam mało czasu po szkole, więc chyba lepiej będzie kiedy znajdzie pan kogoś innego.

- Chciałbym, ale nikt nie chcę, a ktoś musi się tą salą zająć. Po za tym może pani wziąć sobie kogoś do pomocy. – szybko dodał, zapewne na widok mojej miny

- Jak rozumiem nie za bardzo mogę odmówić?

- Otóż to. – uśmiechnął się, wiedząc że dostanie tego czego chcę – Sala nie musi być nie wiadomo jaka, ważne żeby była ładna i tyle, po za tym myślę, że znajdziesz kogoś do pomocy, bez większego problemu.

- To się okaże.

Wyszłam, decydując że na lekcje nie opłaca mi się już wrócić, czas postanowiłam wykorzystać na to, żeby przejrzeć dekoracje, może któreś z nich się nadadzą. Przejrzałam je jedynie powierzchownie, ale może być ciężko, żeby znaleźć coś co wyglądałoby dobrze. Na szczęście Trish mi w tym pomoże, skoro sama mnie w to wpakowała. Swoją drogą zastanawiam się kiedy mogłaby podsłuchać tą rozmowę, a już szczególnie nie rozumiem czemu mnie w to wpakowała. Chyba że chciała się na mnie za coś odegrać, albo sama chciała się tym zająć, a dzięki temu że mnie w to wpakowała, to wie, że będę musiała się tym zająć. Aż jestem w szoku, że Trish by na coś takiego wpadła, ale z drugiej strony nie dziwi mnie to. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro