SIEDEMNAŚCIE
JASMINE
Właśnie zmierzałam na pierwszy w tym roku trening, kiedy zatrzymał mnie Tim. Zastanawiałam się czego ode mnie chce, szczególnie że sądziłam iż wszystkie sprawy między nami są wyjaśnione. Mimo wszystko skoro jednak nie są, to chciałabym je wyjaśnić:
- Zaraz do ciebie dołączę Trish. – powiedziałam do przyjaciółki, a potem skupiłam się na chłopaku – To o czym chcesz pogadać?
- Finn wrócił do miasta i jak widzisz ma cię totalnie w dupie, dlatego chyba to najlepszy dowód na to, że nic już do ciebie nie czuje.
- Wiem, że nic do mnie nie czuje już kilku miesięcy, nasza przyjaźń się zakończyła i to najlepiej to pokazało, ale dalej nie rozumiem po co mi to mówisz.
- Bo teraz możemy być już razem.
- Rozmawialiśmy już o tym.
- Tak, dałaś mi w ryj i na tym się skończyło.
- Bo zasłużyłeś, nie powinieneś mnie całować, bo wiedziałeś że czuję coś do Finna. – powiedziałam, bo co znowu ciągnąć to samo
- No właśnie, czułaś coś do Finna, teraz skoro wiesz że to nie ma szans, to możesz być ze mną.
- Ty dalej nie rozumiesz?
- Czego? – zapytał zdziwiony, a ja dziwiłam się jak kiedyś mogłam z nim się przyjaźnić
- Wiedziałeś że czuję coś do Finna, a i tak mnie pocałowałeś, wiedziałeś od początku, że jemu też się podobałam, a i tak mnie pocałowałeś. Nie zachowałeś się jak prawdziwy przyjaciel, zarówno względem jego jak i mnie. Po za tym zawsze traktowałam się jak przyjaciela i nigdy, ale to nigdy nie chciałam od ciebie czegoś więcej. Nie pasujemy do siebie i nigdy nie będziemy razem, dlatego warto , żebyś to zrozumiał raz na zawsze. – wzięłam oddech, bo rozgadałam się nie potrzebnie jak zawsze zresztą – A teraz muszę iść na trening.
- Pożałujesz tego.
- Ta już to mówiłeś, przykro mi, że zraniłam twoje ego, ale taka prawda i lepiej żebyś to wreszcie zrozumiał.
Odeszłam od niego dalej nie wiedząc dlaczego sądził, że moglibyśmy być razem. Nigdy nie dałam mu tego do zrozumienia, po za tym wiedział, co czuję do jego przyjaciela i co on czuje do mnie, a mimo tego i tak mnie pocałował. Nie mogłabym być z osobą, która była w stanie zrobić coś takiego swojemu przyjacielowi, nawet mimo tego, że ze sobą nie gadali. Po za tym to, że nie będę nigdy z Finnem, nie oznacza że Tim będzie dla mnie nagrodą pocieszenia.
Skończyłam trening i wychodziłam jak ostatnia co mnie nie dziwi, cała ta sytuacja z chłopakiem, wyprowadziła mnie z równowagi, przez co na treningu w ogóle mi nie szło. Zresztą wszystkie dziewczyny to widziały i jednogłośnie stwierdziły, że lepiej jeśli sobie pójdę, co też postanowiłam zrobić. Przebrałam się na spokojnie i w dalej średnim humorze wyszłam z szatni. Idąc korytarzem wyciągnęłam telefon i zaczęłam pisać wiadomość do przyjaciółki, nie było to mądre, bo już po chwili na kogoś wpadłam:
- Przepraszam, nie patrzyłam jak idę.
- Wszystko okej?
- Tak, dzięki. – powiedziałam wstając z pomocą chłopaka z ziemi, dopiero kiedy stałam już na nogach zobaczyłam, że wpadłam na Finna tak jakby ten dzień nie był już wystarczająco okropny
- Co robisz w szkole o tej godzinie?
- Byłam na treningu, ale nie szło mi za dobrze.
- Stało się coś? – zapytał jakby był zmartwiony, ale to mało realne
- Miałam nie przyjemną rozmowę z Timem no i jakoś po niej nie mogłam się skupić.
- Rozstaliście się? – czy on coś brał bo normalny to na pewno nie jest
- CO!?
- No jak rozumiem rozstaliście się, przykro mi, ale najwidoczniej nie był dla ciebie.
- Nie był dla mnie? Przecież ja w życiu z nim nie byłam. – powiedziałam, a zaraz wkurwiona dodałam – Nie mogłabym być z twoim najlepszym przyjacielem i nie wiem jak mogłeś tak pomyśleć. Jeszcze raz przepraszam, że na ciebie wpadłam. – po tych słowach wyszłam ze szkoły, myśląc że ten dzień w całości jest snem
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro