Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

SIEDEMDZIESIĄT SIEDEM

JASMINE

Do domu wpadłam wściekła, a raczej smutna jak nigdy dotąd. Nie sądziłam, że się rozstaniemy, dlatego boli mnie to jeszcze mocniej. Wiem, że to dobra decyzja, bo nie byłabym szczęśliwa siedząc sama, rozumiem jego decyzję, rozumiem że chce iść za marzeniami, ale niestety już nie ze mną. Mimo wszystko nie potrafię go nienawidzić a może powinnam, złamał mi serce i to już drugi raz tak de facto. Za pierwszym razem wyjechał niby tylko na wymianę, niby tylko na rok, który szybko zleci, a jednak nasz związek tego nie przetrwał. Tak strasznie starał się to naprawić, że sądziłam że za wszelką cenę będzie o to walczył, ale jak widać, nie zależało mu na mnie aż tak bardzo. Najgorsze jest to, że próbowałam postawić się na jego miejscu i rozumiem czemu tak chcę, ale za cholerę nie jestem w stanie zrozumieć tego czemu on nie jest w stanie zrobić tego samego w stosunku do mnie. Im dłużej o tym myślę tym bardziej go nienawidzę. Z tych całych nerwów zapomniałam o prezencie jaki mi dał, postanowiłam go otworzyć, a potem raz na zawsze o nim zapomnieć, mimo tego jak ciężki i bolesne to będzie.

W środku był zwykły zeszyt, który w środku był czymś wypełniony bo ledwo co się zamykał. Otworzyłam na pierwszej stronie i zobaczyłam nasze zdjęcie z początku naszej znajomości, na sam widok go, na mojej twarzy zagościł uśmiech, który wkrótce zamienił się w morze łez. Dalej były zdjęcia z resztą naszych znajomych w tym też z Trish, wtedy nie wiedziałam, że tak bardzo się do siebie zbliżymy, że tak w rzeczywistości stanie się moją najlepszą przyjaciółką. Dotarłam do mniej więcej jednej czwartej tego zeszytu, ale nie byłam w stanie więcej czytać. Ciężko mi się patrzyło na nas uśmiechniętych i szczęśliwych, podczas kiedy moje serce pękło na milion kawałków.

Zadzwoniłam do Trish i Flory, żeby mnie chociaż trochę pocieszyły. W tym momencie ich towarzystwo bardzo mi się przyda, być może na chwilę zapomnę o problemach i przykrych momentach tego dnia. Na szczęście nie kazały mi długo na siebie czekać, dodatkowo wpadły do mnie z winkiem oraz lodami i górą słodyczy, za to właśnie je kocham. Opowiedziałam im o naszym rozstaniu wraz z szczegółami, przy okazji topiąc smutki w alkoholu i zajadając to słodyczami. Oczywiście najmniej z nas piła Trish, która była autem, mimo wszystko dobrze się z nami bawiła.

Alkohol w końcu się nam skończył, a ja dalej byłam smutna i do tego jeszcze pijała. Zgodnie stwierdziłyśmy, że pojedziemy do sklepu, w tym celu zaczęłyśmy się zbierać.



FINN

W końcu się zebrałem i dotarłem do domu będąc dość mocno przybitym, ale co się dziwić w końcu rozstałem się z dziewczyną, którą bardzo kochałem i dalej kocham. Wiem, że to będzie najlepsze dla naszej dwójki, ale nie wyobrażam sobie bez niej życia. Sądziłem, że spędzimy wspólnie przyszłość, że kiedyś powiem jej tak przed ołtarzem, że będziemy szczęśliwymi rodzicami, a tymczasem to wszystko się posypało. Do tego nie wiem sam czy dobrze podjąłem, w końcu grać nie będę do końca życia, a z Jasmine byłby aż do wtedy, kiedy życie by nas nie rozdzieliło. Jedyne co mogę zrobić to chyba przespać się, jeszcze raz przemyśleć tą decyzję i ewentualnie wszystko naprawić.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro