Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

SIEDEM

FINN

Przez cały rok trenowałem na zapewne najważniejszy mecz, jeśli wygramy go to zagramy w finale i możemy mieć spore szanse na zwycięstwo. Cieszę się, ponieważ naprawdę dużo czasu poświęcam na treningi, a także siłownię, na którą ostatnio zacząłem chodzić. Szczególnie ciężko było mi poświęcić czas na to, a równocześnie utrzymać swój poziom nauki, a nawet starać się go polepszyć, dodatkowo chciałem spotykać się z przyjaciółmi, a szczególnie z Jasmine do której coś czuje, ale jestem kretynem i nie chcę jej tego wyznać, bojąc się jej reakcji.

Tak jak na każdym moim meczu od razy w oczy rzuca mi się dziewczyna, która wraz ze swoją przyjaciółką mi kibicują. Trish normalnie zagrzewałaby nas do walki wraz z innymi dziewczynami, ale na ostatnim treningu miała mały wypadek i na razie ma zakaz na tańczenie, ale jeśli wszystko pójdzie dobrze to na mecze finałowym, o ile ten wygramy, będzie razem z innymi dziewczynami tańczyć układ, który pokażę jak świetna jest nasza szkoła.

Mecz zakończył się naszym zwycięstwem i radość jaka przeszła po naszych kibicach jest nie do opisania, naprawdę mamy szansę na wygranie. Szczególnie ucieszył mnie widok Jasmine, która pędziła w moją stronę, zapewne po to żeby mi pogratulować, jak i reszcie drużyny. Ku mojemu zdziwieniu dziewczyna wpadła w moje ramiona, a ja poczułem, że to jest ten moment. Kiedy podniosła głowę pocałowałem ją, czego pożałowałem już chwilę później, kiedy uciekła ode mnie. Pobiegłem za nią chcą wyznać jej wszystko, ale wychodzący ludzie mi to uniemożliwili. Zły na samego siebie skierowałem się do szatni, gdzie doprowadziłem się do porządku, a następnie w tak samo chujowym humorze ruszyłem do wyjścia ze szkoły.



JASMINE

Kiedy nasza drużyna wygrała poczułam się tak szczęśliwa, jedyne na co miałam ochotę to podbiec do Finna i pogratulować mu. Początkowo chciałam zrobić to bardziej oficjalnie, ale emocje wzięły górę i wpadłam mu w ramiona, nie wiedząc jak on na to zareaguje. Na moje szczęście nie odsunął się, przytulił mnie przez co zrobiło mi miło, szczególnie że spotykamy się ze sobą, chociaż na razie po przyjacielsku. Chciałam już zapytać czy chcę iść na imprezę, ale uniemożliwiły mi to jego usta na swoich. Nie wiedząc co się dzieje, odepchnęłam go i wybiegłam z sali gimnastycznej.

Zatrzymałam się na zewnątrz, żeby przemyśleć to co przed chwilą miało miejsce. Do tej pory sądziłam, że jesteśmy przyjaciółmi, ale teraz niczego nie jestem już pewna. Niby dobrze się dogadujemy więc powinniśmy chociaż spróbować, ale z drugiej strony nie chcę stracić go jako przyjaciela. Chociaż nie mogę ignorować dziwnego uczucia w brzuchu, kiedy tylko jest obok mnie. Podjęłam decyzję po chwili, ale zanim mu to powiem to powinniśmy o tym porozmawiać, co jeśli on to zrobił pod wpływem chwili i tak naprawdę nic do mnie nie czuje. Postanowiłam na niego poczekać i wyjaśnić to od razu, szczególnie że na imprezie będzie wiele dziewczyn i nie chciałabym go zobaczyć z inną.

Prawie dwadzieścia minut później ze szkoły wreszcie wyszedł Finn, podeszłam do niego, co go chyba zdziwiło:

- Możemy porozmawiać o tym co się stało przed chwilą, chciałabym ci coś powiedzieć? – zapytałam na wstępie, zrównując z nim krok

- A mamy o czym? Ja się wygłupiłem całując ciebie, bo nic do mnie nie czujesz, dodatkowo zepsułem naszą przyjaźń. Zresztą nie moglibyśmy być parą.

- Czemu? – czyżbym miała racje i zrobił to pod wpływem chwili

- Trener powiedział, że dobrze gram i że mogę mieć szansę na wymianę.

- Kiedy byś wyjechał? – zapytałam wiedząc że odpowiedź jaką usłyszę będzie bardzo bolesna

- Nie wiem, jest spora szansa, że na całą drugą klasę, ale nic jeszcze nie wiadomo, zależy to od moich ocen.

- Chciałbyś pojechać?

- Sam nie wiem, z jednej strony jest duża szansa dla mnie, ale także duże wyzwanie.

- No cóż skoro tego chcesz. – powiedziałam smutno

- A o co chciałaś mnie spytać?

- Chciałam się spytać czemu mnie pocałowałeś i czy chciałbyś abym była twoją dziewczyną, ale teraz znam już odpowiedzi na te pytania. – powiedziałam odwracając wzrok, bo nie mogę udawać obojętnej

- Gdyby nie wyjazd to chciałbym i to bardzo, szkoda że ty nie chcesz. – moje serce na chwilę stanęło

- Właściwie to też chciałam spróbować.

- Naprawdę? – krzyknął

- Chciałam, ale skoro wyjeżdżasz, to nie ma to chyba sensu.

- Nie wiadomo jeszcze czy wyjadę, daj nam szansę.

- Zacznijmy od pójścia na randki i potem zdecydujemy, dobra?

- Zrobię wszystko. – chwycił mnie za rękę, a ja sama nie wiedziałam co powinnam o tym sądzić 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro