DWADZIEŚCIA
FINN
Wszedłem do szkoły, od razy słysząc o tym co podobno rozpowiada po szkole Tim. Nie wierzę, że aż tak bardzo przekręcił sytuację, uderzyłem go bo mu się należało, nikt nie powinien nikogo traktować jak jakiejś rzeczy, a szczególnie w momencie kiedy ta druga osoba się na to nie zgadza. Sądziłem że wszystko sobie wyjaśniliśmy, ale jak widać dzisiaj musiał ze mnie zrobić najgorszego.
Nie trudno było go znaleźć, stał obok swojej szafki, więc podszedłem zanim by zaczął mnie unikać. Stając obok niego, zauważyłam jak się spiął, jak widać nie spodziewał się mnie, ani trochę:
- Mogę wiedzieć co ty odpierdalasz?
- Nie wiem o czym mówisz.
- Może o tym, że rozpowiadasz jak to cię nie pobiłem, czemu nie wspomniałeś o tym, że zrobiłem to za Jasmine.
- Aa, o to ci chodzi, no więc każdy musi zobaczyć, jaki jesteś naprawdę.
- Prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw, a wtedy wszyscy dowiedzą się jakim egoistycznym dupkiem jesteś.
- Ważne, że póki co ty nim jesteś. Nie było go rok, a teraz przychodzi i bije niewinnych ludzi, czy to nie brzmi pięknie?
- Pięknie to zabrzmi tobie w uszach jak dostaniesz jeszcze raz po mordzie. – szkoda mojego czasu na niego, chciałem odejść, ale powiedział coś co podziałało na mnie jak płachta na byka
- Ważne, że Jasmine ma cię za najgorszą osobę na świecie, może teraz zrozumie że należy tylko do mnie i może być tylko ze mną.
- Przestań decydować za nią, sama może o sobie decydować.
Zacząłem się z nim szarpać, aż w końcu uderzyłem go, tak że powinien to popamiętać do końca szkoły przynajmniej, odwróciłem się chcąc odejść, ale zobaczyłem tłum jaki to widział, a w tym, także wybiegająco ze szkoły Jasmine. Chciałem za nią podbiec, ale zjawił się dyrektor i wylądowałem na dywaniku u niego. Jak zawsze Tim zwalił wszystko na mnie:
- Czy to ty zacząłeś?
- Tak panie dyrektorze, ale obraził kogoś kogo nie powinien, dlatego należała mu się dostać w zęby.
- Co powiedziałeś?
- Nic, to on się na mnie rzucił, jest niebezpieczny i powinien zostać wydalony ze szkoły.
- Tim nie przesadzaj, nie moja wina, że dostałeś w ryj jak ostatnia cipa. – czy ja się przesłyszałem, czy dyrektor naprawdę to powiedział – Finn cieszę się, że bronisz kogo trzeba, a ty Tim zostajesz przez trzy tygodnie po lekcjach.
- Że kurwa co!?
- Przez cztery i radzę zważać na słownictwo. – wkurwiony chłopak wyszedł trzaskając drzwiami
- Ach, ta nie wychowana młodzież. – powiedział dyrektor, a potem dodał – Postaraj się już nie bić, okej?
- Jasne, panie dyrektorze.
Wyszedłem z gabinetu mając koci uśmiech na mordzie, dyrektor nie dość że mi uwierzył, to jeszcze sam dojebał Timowi, to było coś niesamowitego. Do końca pierwszej lekcji zostało dwadzieścia minut, więc nie opłacało mi się iść. Postanowiłem poszukać Jasmine, która wybiegła ze szkoły, a dyrektor wziął nas na dywanik podczas trwania już lekcji, nie wiedziałem żeby weszła do szkoły, więc za pewne poszła gdzieś sobie. Postanowiłem zacząć od terenu szkoły, głównie dlatego że nie miałem innego pomysłu, na to gdzie mogłaby być.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro