Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

CZTERDZIEŚCI TRZY

FINN

Niestety, ale musiałem dzisiaj wrócić do szarej rzeczywistości, co nie było łatwe. Zdecydowanie bardziej wolałbym siedzieć w Paryżu, a tymczasem muszę iść na lekcje. Przed szkołą czekałem na Jasmine, nie ustaliliśmy jeszcze co teraz zrobimy. Na wycieczce się pocałowaliśmy i zachowywaliśmy się jak para, ale nie wiem czy dziewczyna będzie chciała o tym poinformować całą szkołą. Wystarczy już fakt, że ludzie gadają albo o tym, że wróciłem do miasta, albo o tym, że dziewczyna została kapitanem, czego nikt się nie spodziewał.

Pierwsza lekcja minęłam nam szybko, zapewne dla tego, że całą lekcje ze sobą przegadaliśmy. Wspólnie ustaliliśmy, że nie będziemy z naszego związku robić sensacji, dlatego nie powiemy tego publicznie, w końcu co to kogo obchodzi. My będziemy się zachowywać tak jak zawsze, ludzie prędzej czy później sami zauważą, że jesteś parą. Obstawiam, że zobaczą to trochę później, a to ze względu na to, że głównie się skupiają na tym, ze za niedługo zaczyna się sezon i będzie trzeba pracować, a że każdy liczy na wygraną, to na długo będzie to tematem numer jeden.

Po szkole zaproponowałem dziewczynie wyjście do kina, ale ku mojemu rozczarowaniu miała inne plany. Zupełnie zapomniałem o jej treningach, jeśli do tygodnia doda się jeszcze moje, nie praktycznie nie mamy dla siebie czasu. Zostaje nam piątek i weekend, więc dramatu nie ma, ale mamy innych znajomych, więc pogodzenie tego wszystkiego może być ciężkie:

- Jesteś pewna, że chcesz iść na trening? – spróbowałem, bo co mi szkodziło

- Jestem pewna, że mi się nie chce na niego iść, ale muszę, więc przykro mi, ale odpuszczę sobie wyjście do kina, możemy pójść w piątek po lekcjach.

- Niech ci będzie, ale do wieczora będziesz ze mną. – dodałem dając jej szybkiego całusa – Powodzenia na treningu.

- Dzięki. – odpowiedziałam i tyle ją widziałem

W domu byłem chwilę przed szesnastą i ze zdziwieniem odkryłem, że nikogo nie było, zazwyczaj jest mama, która robi parujący obiad, najwidoczniej miała coś ważnego do zrobienia. Wiedząc, że z obiadu nici, postanowiłem zrobić go sam, ale patrząc na składniki jakie miałem pod ręką, lepszym rozwiązaniem było zamówienie pizzy. Gdybym wysadził dom w powietrze, to mógłbym już się w nim więcej nie pojawiać. Na moje szczęście zawsze można zamówić coś i uniknąć wybuchu. Najgorsze w zamawianiu jest to, że zazwyczaj człowiek to robi jak jest głodny, a zanim przyjdzie zamówienie to mijają wieki. Czekanie na jedzenie naprawdę nie jest miłym uczuciem, ale w końcu moja pizza przyszła, więc ją otworzyłem i jak najszybciej zacząłem jeść. W tym czasie zadzwnił też do mnie Matt, więc odebrałem, przy okazji brudząc sobie telefon:

- Kurwa. – powiedziałem, bo dosłownie ujebałem sobie cały telefon

- Miłe przywitanie. Ciebie też miło widzieć, może opowiesz jak tam po wycieczce?

- Dobrze, poprawiłem swoje relacje z Jasmine.

- I jakie teraz są? Najlepsi przyjaciele?

- Zakochani. – powiedziałem, momentalnie mając banana na twarzy

- Naprawdę, czyżbyś wyznał jej miłość, jestem dumny, że wreszcie się na to zdobyłeś.

- Możesz się ze mnie nie naśmiewać. – powiedziałem z wyrzutem – Jakoś samo tak wyszło, że jesteśmy parą.

- Cóż teraz mam o jeden powód więcej, żeby cię odwiedzić.

- Właśnie kiedy przyjedziesz? – zmieniłem szybko temat

- Jeśli wszystko się uda, to za dwa tygodnie i zostanę aż na całe dwa dni.

- Cieszę się, ja do ciebie spróbuję przylecieć jeszcze przed świętami, w końcu muszę wam dać prezenty.

- Jak będziesz do nas lecieć, to pamiętaj, że bez Jasmine cię nie przyjmiemy.

- Co?

- Wiesz, że moja mama traktuje cię jak syna, więc na pewno chciałaby poznać twoją wybrankę.

- Jasmine nawet jeszcze moich rodziców nie poznała, w sensie jako moja dziewczyna. – szybko dodałem, bo jak się przyjaźniliśmy to często u nas siedziała. Mimo wszystko między przyjaciółką, a dziewczyną jest duża różnica, a oni tak ją jeszcze nie poznali

- No to na co czekasz? – no właśnie na co ja czekam?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro