Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

CZTERDZIEŚCI DWA

JASMINE

Dzisiejszy plan dnia jest jedyną rzeczą która sprawia mi radość, może to jest głupie bo jestem już stara, a mimo tego cieszę się jak pięciolatka na myśl o tym, że spędzę dzień w Disneyland. Nie mogę powiedzieć, żeby było to moje jakieś wielkie marzenie, ale skoro mam okazję, żeby go odwiedzić, to mam zamiar się cieszyć, nie zależenie od opinii innych. Po tej nie zbyt miłej rozmowie z Tomem, mam ochotę na chwilę zapomnieć o tym parszywym draniu.

Na miejscu byliśmy jakoś przed dwunastą i mieliśmy czas na pójście na dowolne atrakcje. Oczywiście jak zawsze musiała zostać wygłoszona wręcz przemowa o tym, że mamy chodzić w grupkach, aby nikt się nie zgubił. Rozumiem jakbyśmy byli dziećmi, ale jesteśmy już prawie dorośli i nawet jak byśmy się zgubili, to mamy telefony więc możemy zadzwonić po pomoc. Po za tym możemy poprosić kogoś o pomoc, no a zgubienie się w zamkniętym terenie nie jest jakoś bardzo strasznie, szczególnie że są tu tłumy i odnalezienie nie trwałoby lata, a maksymalnie kilka godzin.

Po odwiedzeniu dwóch pierwszych atrakcji, wszyscy zgłodnieliśmy i postanowiliśmy coś zjeść. Oczywiście jako, ze jesteśmy skąpcami to sięgnęliśmy do bagaży, w jakich był nasz prowiant. Ja postawiłam zjeść chipsy, ponieważ nie powinny mnie za słodzić, a więc przynajmniej nie puszczę pawia. Reszta chyba nie poszła moim tokiem rozumowania, ponieważ zabrała się raczej za jedzenie słodkich przekąsek, najwidoczniej tylko mi po zjedzeniu dużej ilości słodyczy robi się nie dobrze.

Najedzeni poszliśmy do domu strachu, co było ciekawym przeżyciem. Wiadomo było, że na śmierć się nie przestraszmy, bo jakby nie patrzeć jest to jednak dla dzieci. Jedynie Lisa się przestraszyła, no i Trish ale ta ze względu na to, żeby się wtulić w Chrisa. Ja zaś przestraszyłam się pająka, ponieważ Finn stwierdził, ze nabranie mnie będzie dobrym pomysłem, za co będzie pokutować przez jeszcze jakiś czas.

Kilka godzin i atrakcji później, zmęczeni, ale też uśmiechnięci wracaliśmy do hotelu. Mi przyszło siedzenie z chłopakiem, mimo wszystko jednak zachowywałam się wobec niego chłodno. Mógł mnie nie chcieć straszyć, a skoro to zrobił, to niech teraz płacić za swoją głupotę. Najgorsze jednak jest to, że jutro będę także zmuszona prawdopodobnie z nim siedzieć, co mnie nie pociesza, bo na pewno mój plan weźmie w łeb, a on się będzie cieszyć, bo wyjdzie mu to na plus.

Po dojechaniu do hotelu, postanowiłam spakować swoje rzeczy, żeby nie musieć robić tego jutro na ostatnią chwilę. Wprawdzie jutro między śniadaniem a opuszczeniem hotelu mamy trochę czasu, to wolę spędzić go na czymś przyjemniejszym niż upychanie tych wszystkich rzeczy. Na szczęście nie wyciągnęłam z niej jakoś dużo ubrań, więc po poskładaniu tego wszystkiego, zamknęłam walizkę bez większych problemów. Oczywiście muszę jeszcze dołożyć do niej rzeczy, z których jutro z rana będę korzystać, ale wezmę je schowam do walizki przyjaciółki, która ma zdecydowanie więcej miejsca ode mnie.

Wstałam o dziwo wyspana, jak na to, że poszła spać przed trzecią nad ranem. Na szybko się ubrałam, tym razem w zwykłe jeansy i nieco krótszą bluzę. Następnie zabrałam się za ogarnięcie swojej twarzy, co nie było za trudne. Jako, że jestem leniwa to postawiłam na bardzo delikatny makijaż. Następnie poszłam razem z przyjaciółką i resztą znajomych na śniadanie, które było pyszne tak na marginesie, szkoda tylko, że wtedy kiedy my już opuszczaliśmy hotel. Następnie zabrałam się za przekonywanie Finna, żeby poszedł ze mną ostatni raz się przejść. Miałam być na niego zła, ale jednak wolę spędzić z nim romantycznie te ostatnie chwile w tym jakże romantycznym mieście. Na szczęście chłopak się zgodził i już po chwili, poszliśmy na romantyczny spacer między uliczkami, które znajdowały się w pobliżu hotelu. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro