Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

11 rozdział

Na początku chciałam podziękować wam za to, że to czytacie. Kochani czytelnicy naprawdę nie mogę w to uwierzyć, że ta książka wam się spodobała, ponieważ jestem bardziej ścisłowcem i pisanie jakoś super mi nie idzie. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy w innej mojej książce. (To nie koniec tej książki nie martwcie się). Nadal nie mogę w to uwierzyć, że w sumie wszystkich odczytów jest
12,5 tysiąca. Macie tu o de mnie wszyscy całuski i bez zbędnego pisania które mało kogo obchodzi.

Pov. T.I
Drżącym głosem opowiedziałam całą historię Bakugo, no prawie całą pominęłam wątek tych 3 dni z Dabim ponieważ nie chciałam w tamtym momencie sobie tego przypominać. Chłopak podszedł do mnie i mnie przytulił bardzo czule.
- Nie martw się zaopiekuję się tobą - byłam zdziwiona jak bardzo zmienił się Bakugo. Na jego słowa się tylko uśmiechnełam. Milczeliśmy. Trwało to chyba wieczność gdy nagle odezwał się ,,mój'' opiekun. - Kiedy byś chciała byś iść do Shoto? - Możemy iść nawet i teraz. Tylko chciałabym się przebrać, a nie mam kompletnie w co, nie chciałabym tak iść.
- Rozumiem - nagle poszedł na górę do swojego pokoju. Po chwili przyszedł z bluzą i jeans'ami - proszę - gdy to poeiedział serdecznie się uśmiechnął.
- Dziękuję - delikatnie się zarumieniłam i poszłam do łazienki się przebrać. Po pięciu minutach wyszłam przebrana przed dom gdzie czekał Bakugo.
- No to idziemy - powiedziałam. Chłopak nic nie odpowiedział tylko złapał mnie za rękę. Powoli szliśmy w ciszy. Było to przyjemne. Nagle staliśmy przed ogromnym domem. Zapukałam do drzwi. Po chwili drzwi mi otworzył przystojny chłopak z blizną na twarzy. Był on pochmurny.
- Dzień dobry, czy mam zaszczyt rozmawiać z Shoto Todorokim.
- Dzień dobry, owszem. Z jakiego powodu tu przyszliście?
- Mam ważną sprawę, a dokładnie informacje.
- W takim razie słucham.
- Wolałabym gdzie indziej porozmawiać niż przed domem, ponieważ to ważne dla mnie
- Dobrze w takim razie zapraszam do środka. - zaprosił nas to swojego domu. Był on prześliczny, ale ja tu nie przyszłam zachwycać się wnętrzem lecz poinformować go o śmierci brata. Byliśmy w pokoju. Chłopak z blizną zamknął drzwi na klucz.
- Dobrze zamieniam się w słuch.
- Shoto wiesz, że przyjaźniłam się z twoim bratem.
- Tak wiem o tym
- Chodzi o to, że twój brat cały czas żył wtedy co wszyscy myśleli, że nie żyje no i całkiem się zmienił z wyglądu, i należał do ligi złoczyńców pod pseudonimem Dabi.
- No i to było tak ważne
- Jeszcze nie skończyłam. Dabi mi pomógł uciec i gdy się ze mną żegnał to poprosił mnie, żebym Ci powiedziała, że go już nigdy nie zobaczysz.
- Jak to ? - powiedział zszokowany
- Ponieważ, - chwilę milczałam bo brakowało mi śliny w gardle na samą myśl, że mam to powiedzieć - ponieważ popełnił samobójstwo. - teraz wszyscy milczeli, była grobowa cisza co było straszne. Ja z Bakugo patrzyliśmy na załamanego Todorkiego. - wiem, że to smutne dlatego nie będziemy Ci przeszkadzać, żebyś na spokojnie sobie przemyślał. Przekręciłam kluczyk od drzwi po czym wyszłam z Bakugo za rękę z domu Todorokich. Byłam dzisiejszym dniem bardzo zmęczona. Katsuki w pewnym momencie gdy to zauważył wziął mnie na ręce i zaniósł mnie prosto do łóżka. Szybko po tym zasnełam.
Pov. Baku
Księżniczka zasnęła więc postanowiłem wyjść z pokoju posprzątać mój pokój, żeby nie znalazła swoich zdjęć. Po sprzątaniu postanowiłem napisać do Kirishimy.
Bakubro: Hej jak się czujesz?
Shitty hair: A jak myślisz moje życie bez mojej kochanej młodszej siostrzyczki straciło sens
Bakubro: Będzie dobrze, jak najszybciej wracaj do Japonii Shitty Hair: po co skoro nie mam tam do nikogo wracać
Bakubro: Uwierz mi, że masz jest to niespodzianka lecz myślę, że twoje życie znów nabierze sensu
Shitty Hair: raczej nie już nic nie wróci mi sensu życia,  skoro nalegasz wrócę lecz na krótki czas
Bakubro: Super 😎 
Gdy to napisałem odłożyłem telefon na biurku i zasnąłem.
~616 słów; mam nadzieję, że
ten rozdział wam się spodobał. Do następnego~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro