5
Mineło 5 minut odkąd chłopcy zostali w uwięzieni obito prubował znaleźć coś czym można było otworzyć drzwia a kakashi rozglądał sie po pomieszczeniu jedyne światło co tam było to malutka żarówka która oświetlała połowe pomiszczenia było sporo kartonów co nie raz chłopaki rozwalali no i stara szafa
-nie ma nic- powiedział ciemnowłosy stając z podłogi
- tak myślałem teraz musimy czekać aż ktoś przyjdzie i nas usłyszy-
-ale co możemy w tym czasie robić- zastękał znudzony życiem obito
-w domu dziecka inni wymyślili taką gre jak "10 pytań" -
-no dobra ale jak w to się gra -
-ehh głupi jak dziecko-
-hej! -
- nie pamiętasz graliśmy to w twoim domu tydzień temu -
-ooo o to chodzi dobra zaczynaj-
-masz jakieś rodzeństwo lub kuzynostwo-
-rodzeństwa nie ale mam dwujke kuzynów itachiego i jego małego braciszka sasuke. Teraz ja boisz sie guy'a? -
-jego nie a co-
-nic po prostu się pytam -
-dobra teraz ja masz kogoś na oku? -
-c..c..co n...nie!- kakashi spojrzał na obito jak na debila
-nie rób z siebie idioty widać że kłamiesz -
-ja nie kłamie-
-mhm a moi rodzice wcale nie zgineli -
-no dobra mam-
-kto to taki-
-a to jest kolejne pytanie. A ty masz kogoś? -
-nie-
-na 0ewno-
-tak na pewno. A moje pytanie już znasz-
-nie powiem-
-no weź chociaż daj mi zagadke-
-dobra-
-no to dawaj-
-ehh jego imię ma trzy sylaby co zaczyna się na "k" a kończy się na "i" plus jego dwie sylaby są identyczne(nie umiem zadawać zagadki) -
Kakashi przez chwile sie zastanawiał ale zapaliła mu sie lampa 'ka, ka, shi'
-czy to jestem... - obito przez moment spojrzał sie na kakashiego -...ja...-
-rozumiem jak nie chcesz sie ze mną przyjaźnić znamy sie tylko miesiąc a ja-na chwilę obito poczuł czyjś dotyk na policzku to był kakashi ale bez maski jego twarz była blada ale na swój sposób słodka i jego oczy wyglądały jak by tam była jakaś szara błyskawica ale taka w chmyrzystym niebie (awww aż sobie to wyobraziłam)
-obito. Wiem jak to dziwnie teraz wygląda bo nie wiesz co odpowiem i czy szykować łzy ja nic nie powiem.. -
-ale zrobie bardziej dziwniejszą rzecz niż ty-kakashi pociągną swoje usta do ust obito tworząc pocałunek. Chłopak był troche zdziwiony ale po chwili oddał całusa przymocując nadgarstki jasnowłosego do podłogi
-jesteś nawet silny jak na uchihe-
-moge być o wiele silniejszy niż ty hatake -
Tym razem to obito zaczął całować pierwszy a kakashi drugi ale siwowłosy nie mógł ruszać rękoma to ciemno włosy był osobą dominującą dlatego że kolano obito było blisko krocza kakashiego
Ale nagle ktoś otworzył drzwi i ukazała sie zgrabna kobieta o blond włosach
-a co tu sie wyrabia! -
-pielęgniarka tsunade co pani tu robi!? - zapytał zaskoczony obito
-ja sie prędzej powinnam zapytać co wy robicie to jest szkoła a nie sypialnia do dyrektora -
////////
Nie ma zboczenicy
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro