Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ślad trzydziesty pierwszy


-Wredny budzik ...

Wydukałam, wyłączając alarm w moim ładującym się telefonie, obudziłam przytulającego się do mnie chłopaka.

-Co jest ?

-Musimy się szykować ...

-Jasne.

Chłopak poszedł do łazienki co powtórzyłam, po wyłączeniu telewizora, przed wejściem do kabiny zdjęłam swoje kolczyki -Zdjęcie na końcu-, bransoletkę i nieśmiertelnik, aby ich nie uszkodzić ... Po szybkim prysznicu opuściłam kabinę i stanęłam przed dużym lustrem, owinęłam ciało puszystym białym ręcznikiem i zaczęłam suszyć włosy co zajęło dobre 10 minut , w tym czasie zdążyłam wyschnąć, więc po zakryciu intymnych części mojego ciała czarną, koronkową bielizną, ubrałam się w przygotowane poprzedniego wieczora czarne dziurawe dżinsy, czarną luźną koszulkę na ramiączkach i przewiewnej kurteczki moro sięgającymi trochę nad łokcie, zeszłam na dół po drodze zakładając kolczyki, nieśmiertelnik i bransoletkę.

-Ej Katsuki ?

-Co ?

-Może wstąpimy do pobliskiego sklepu po jakieś śniadanie ? Nie chce mi się niczego robić ...

-Spoko i tak mamy sporo czasu.

Z lodówki zabrałam dwie kawy w puszkach, z czego jedną rzuciłam chłopakowi.

-Podasz mi telefon ?

-Mhm ... -Po parunastu minutach siedzieliśmy na stacji zajadając słodkie bułeczki, chłopak siedział z nogą założoną na nogę w taki sposób, że kostka lewej nogi stykała się z kolanem prawej i lewą ręką wyciągniętą na prawie całym oparciu ławki, ja natomiast opierałam się plecami o jego bok z nogami wyciągniętymi i skrzyżowanymi na pozostałej części ławki- O której będzie ten pociąg ?

-9:15 ... Mamy jeszcze 20 minut.

-Jedzie z nami ktoś jeszcze ?

Spytał, a ja kiwnęłam głową.

-Zapewne osoby z akademika, wiesz dziewczyny, Shoto , Denki i Fumikage ... Reszta dojeżdża.

-Todoroki ...

Syknął z zdenerwowaniem, na co się zaśmiałam ... Odchyliłam głowę do tyłu napierając bardziej na ramię chłopaka.

-Czemu go tak nie lubisz ? Spoko z niego typek !

-Ty lubisz wszystkich !

-Wiem ! Chociaż to nie prawda ... Są osoby, których nie lubię.

-Niesamowite ...

Przewrócił oczami, za co dźgnęłam go łokciem.

-Więcej entuzjazmu !

Chłopak z chamskim uśmiechem, pokazał mi środkowego palca.

-Pieprz się.

Odwzajemniłam gest z lisim uśmiechem.

-Byle nie z tobą.

Katsuki fuknął, zjadając pozostałość jego bułki, poszłam w jego ślady rzucając na oślep zwinięty w kulkę papierek do śmietnika znajdującego się jakieś 5 metrów od prawej strony chłopaka.

-Trafiłaś.

-Jestem po prostu niesamowita !

-W kolejce za mną !

-Jeśli patrzeć od tyłu, to tak !

Odpyskowałam, pokazując przyjacielowi język.

~~~~~~~~


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro