Ślad 75
Aya pov
Niepewnie wyszłam z swojego pokoju, gdy usłyszałam charakterystyczny dźwięk oznajmiający, że ktoś wszedł do domu. Stanęłam na przeciwko Izumi, która ze stoickim spokojem ściągnęła buty i posłała mi obojętne spojrzenie. Czułam się jakby coś paliło mnie od środka, a mój wzrok odruchowo spadł na ciemne panele. Izumi nie odezwała się ani słowem. Spokojnie podeszła do kuchni i zaczęła przygotowywać sobie herbatę. Z jakiegoś powodu niebywale mnie to zdenerwowało.
-D-dlaczego ... -Brunetka zaprzestała swoich ruchów, ale nie na długo- Dlaczego nic nie mówisz !? Nie odczuwasz potrzeby nawrzeszczenia na mnie !? Jestem dla ciebie, aż tak nieistotna !? Nie obchodzi cię co zrobiłam i dlaczego to zrobiłam !? Czy ty w ogóle uważasz mnie za swoją siostrę !?
-Wiem co zrobiłaś. I właśnie dlatego jestem na ciebie zła. -Patrzyłam na plecy dziewczyny, nie umiem wytłumaczyć dlaczego tak mnie to bolało, ale to na pewno jej wina- Nie rozumiem tylko co osiągnęłaś tym zachowaniem.
-Ten koleś jest denerwujący ! Taki słabeusz nie powinien się pchać pod nogi silniejszym !
-Silniejszym ? Ty nie jesteś silną osobą, jesteś tylko odważnym dzieciakiem, który na prawo i lewo przechwala się swoją mocą. To nie jest siła.
Jej słowa bolały ... Nie wiedziałam co mam zrobić, ale zareagowałam impulsywnie, a nogi same poniosły mnie do drzwi. Po prostu zaczęłam biec przed siebie, z trudem hamując łzy.
Izumi pov
Dopiero, gdy trzasnęła drzwiami zdałam sobie sprawę jak ostre były moje słowa.
-Cholera ...
Z jęknięciem sięgnęłam po swój telefon i wybrałam numer Neita.
-Czego chcesz pijawko ?
-Przegięłam.
-Słucham ? Co się stało ?
-Aya ... Powiedziałam jej coś strasznego ...
-Daj mi kilka minut ! Już do ciebie idę !
Zanim zdążyłam coś powiedzieć chłopak rozłączył się, a ja przygotowałam drugi kubek. Usiadłam ze swoją herbatą na kanapie i jeszcze raz powtórzyłam swoje słowa. Jak mogłam powiedzieć coś takiego !? Beznadziejna ze mnie siostra ...
***
Neito zawsze potrafił poprawić mi humor, całą noc oglądaliśmy jakieś komedie. Robił wszystko bym nie myślała o siostrze. Aya wróciła do domu dopiero popołudniu.
-Aya ... Musimy porozmawiać.
Dziewczyna stanęła przed wysepką kuchenną, przy której siedziałam. Przez chwilę patrzyłam na nią obojętnie, nie dlatego, że chciałam po prostu to odhaczyć i niczego nie zmieniać. Chowałam swój smutek za maską obojętności, nigdy nie musiałam być tą odpowiedzialną osobą, nigdy nie widziałam siebie w tej roli. Siedziałam przez dłuższą chwilę układając sobie w głowie wszystko co zrobiłam i jak powinnam to naprawić. Podniosłam wzrok na Aye i dopiero teraz spostrzegłam, że płacze, od razu do niej podeszłam i mocno przytuliłam.
-Cz-czy je-jestem z-zła ?
Spytała ściskając materiał na moich plecach. Nie wiedziałam o czym mówi, ale nie podobało mi się to. Mam przeczucie, że ojciec maczał w tym paluchy.
-Oczywiście, że nie ! Kto naopowiadał ci takich głupot !? Jak mogłaś uwierzyć w coś takiego ! -Dziewczyna przez dłuższą chwilę nie odpowiadała, po prostu wypłakiwała łzy w moją koszulkę. Pozwalałam jej na to, czekałam, aż się uspokoi i będzie w stanie wszystko mi powiedzieć. Gdy w końcu przestała płakać, kazałam jej pójść do pokoju, a sama zajęłam się robieniem jej herbaty- Powiedz co się stało ?
Aya upiła łyk herbaty, a po chwili naciągnęła koc bardziej na głowę.
-Ja ... Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Wczoraj ... To naprawdę zabolało Izumi ...
Łzy po raz kolejny zaczęły spływać po jej policzkach. Przyciągnęłam ją do siebie, oparła głowę na moim ramieniu, więc zaczęłam spokojnie gładzić ją po włosach.
-Przepraszam. Wiem, że wczoraj przegięłam. Nie powinnam mówić ci takich rzeczy.
Aya pokręciła przecząco głową, ocierając łzy rękawem bluzy.
-Nie. Miałaś rację. Wczoraj poszłam do lasu i ... On tam był ! -Kolejna salwa płaczu przerwała opowieść dziewczyny- Mówił, że do niczego się nie nadaje ! Według niego jestem niczym więcej jak złoczyńcą ! Mówił, że wzięłaś mnie z litości ! Izumi ... Czy naprawdę nadaję się tylko na złoczyńcę ?
-Aya ... Nigdy więcej nie waż się mówić takich pierdół ! To prawda na początku nie byłam pewna czy chce z tobą mieszkać ! Może było mi ciebie żal, ale jesteś moją siostrą i cię kocham ! Dlatego nie pozwalam ci wierzyć w coś takiego ! Możesz zostać bohaterkom, możesz pracować jak każdy inny człowiek, wszystko zależy od ciebie ! To ty o tym decydujesz, a ktoś taki jak nasz ojciec nie ma prawa mówić ci kim masz być ! Nikt nie ma takiego prawa, zrozumiałaś !?
-To ... Nie był nasz ojciec ... To był ojciec tego chłopaka, którego pobiłam ... -Zesztywniałam, co za skurwiel ... Dlaczego mówi takie rzeczy dziecku ? Czy go do reszty pojebało?- Izumi ? Naprawdę myślisz, że mogę zostać bohaterką ? Mogę być taka jak ty ?
Spojrzałam na siostrę z niedowierzaniem.
-Jak ja ?
Policzki dziewczyny poczerwieniały, schowała twarz w puchatym materiale, by jak najbardziej ukryć rumieńce.
-No bo ... Ja nie znałam naszych braci. Eizo co prawda mi o was opowiadał, ale sama wiesz jak go traktowałam ... Widziałaś śmierć matki i ... Jak właściwie zginęli ?
Spojrzała na mnie wyczekująco, a mnie sparaliżowało. Znowu widziałam wspomnienia tamtego dnia i czułam paląca pustkę ...
-To wszystko moja wina ... Po śmierci matki, ojciec wpadł w wir pracy, Eizo opiekował się nami na tyle, że tego nie odczuliśmy. Oni ... Podejrzewali, że ojciec coś zrobi, tylko ja nie wiedziałam co się święci. Jako jedyna niczego nie zauważyłam, a potem było już za późno. Tamtego dnia Eizo chciał zabrać nasz wszystkich do Nezu, mieliśmy tam dorastać, ale ... To ja ich zabiłam. Ojciec jest szalony, ślepo pragnie władzy. Był zły od samego początku, a po śmierci matki nie miał już powodu do sztucznej dobroci, umarło w nim całe człowieczeństwo. Ubzdurał sobie, że moja moc zapewni mu miejsce na szczycie, dlatego tamtego dnia zawładnął moim ciałem i odhaczył pierwszy punkt na swojej liście moimi rękami. Eizo, Sho, Garo, Arato, Taichi, Tetsuo ... Nie żyją przez mnie. Masz prawo znać całą prawdę o swojej siostrze. Jestem prawdziwym potworem ...
-Dla-dlaczego ?
Pisnęła, nie wiedziała jak zareagować ... Spodziewała się zapewne, opowieści o brutalnym ojcu mordującym własne dzieci i właściwie miała rację ...
-Przez moją zdolność ... Nie mam jednej mocy. Jest ich o wiele więcej. Moja zdolność nazywają "Żniwiarzem". Inaczej mówiąc przejmuję moc osób, które zginęły z moich rąk lub w moim towarzystwie ... Ojciec chce to wykorzystać. Poświęcił braci, bo chce bym do niego dołączyła, traktuje mnie jak klucz, ale Nezu, Alec, Sonik i reszta bohaterów skutecznie uniemożliwia mu kontakty ze mną. Jednak ... Musiał znaleźć sposób. Ostatnio również z nim rozmawiałam i wydawał się inny ... Inny niż go zapamiętałam. Powoli zaczynam wątpić w to co mi o nim mówili, nie jestem już taka pewna tego czy faktycznie jest zły, jednak nie mogę odwrócić się od Nezu i reszty ... Jeśli dowiem się czegoś więcej, powiem ci. Jednak na razie pewne jest, że to była ...
-Izumi. To nie twoja wina ! Nie jesteś złą osobą i ... I ... Kocham cię !
Aya przytuliła się do mnie. Dopiero po chwili odwzajemniłam ten gest. Dobrze, że się mnie nie boi ...
~~~~~~
Dzień doberek ! Jutro dodam ostatni rozdział i właśnie dlatego mam dla was pewne zadanie, nw jak to nazwać, jeśli pod tym quizem do jutro -godziny 14:00- będzie 50★ pojawią się trzy dodatkowe rozdziały☻
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro