Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ślad 71

https://youtu.be/Tf20-C___n8

Tygodnie mijały mi na spotkaniach z przyjaciółmi, Eizo bez problemu pije, a nawet je w restauracjach, problem stanowi dla niego jedynie dotyk drugiego człowieka, ćwiczymy to jeżdżąc do szkoły, mnie dotyka w miarę swobodnie, ale z innymi ... Beznadzieja. Kiedy pierwszy raz przywiózł mnie do szkoły ludzie byli w szoku, cała klasa wypytywała mnie o co chodzi. Mówiłam, że jesteśmy przyjaciółmi, ale chyba nikt mi w to nie wierzył po tym co się stało w ostatni piątek ...

*Wspomnienia*

-Idziemy gdzieś ?

Spytałam idąc w stronę bramy szkolnej, szłam między dziewczynami. Radośnie opowiadały mi sytuacje z poprzedniej przerwy, podobno Momo umówiła się z jakimś chłopakiem, nie kojarzyłam nazwiska, ale i tak cieszyło mnie szczęście koleżanki.

-Ja zawsze chętnie.

Niespodziewanie za nami pojawił się Matsuoto, objął mnie ramieniem zastawiając ciepły ślad po pocałunku na moim policzku. Po kilku spotkaniach stwierdziliśmy, że nic między nami nie będzie, ale zostaliśmy przyjaciółmi, ale czasami zachowanie chłopaka tworzyło pozory związku.

-To nie było do ciebie Matsu.

Zaśmiałam się cicho, widząc speszone dziewczyny, wpatrujące się w przystojnego blondyna, na placu dostrzegłam również paru znajomych z innych klas. Chłopak sapnął z smutkiem, wzmacniając uścisk drugą ręką. Obróciłam się w jego stronę z uśmiechem, Matsuoto wykorzystał to przyciągając mnie jeszcze bliżej siebie.

-Coooo ? No weź ! Będę grzeczny !

-Myślałam o babskim wyjściu ...

-Izumiś ... No proszę !

Spojrzałam na dziewczyny, które od razu odwróciły wzrok w inną stronę. Towarzystwo chłopaka tylko, by je speszyło.

-Nie, wybacz.

Chłopak chciał coś powiedzieć, ale zrezygnował, gdy ktoś wyrwał mnie z jego uścisku. Duża ręka znalazła się na moim ramieniu, dociskając mój policzek do umięśnionej klatki piersiowej właściciela, spojrzałam na wściekłego Eiza i powędrowałam za jego wzrokiem na równie zdenerwowanego Matsuoto.

-Nie słyszałeś co powiedziała, dziwkarzu !?

Syknął, przyciągając mnie jeszcze bliżej siebie.

-Słucham !? A kim ty jesteś, by tak się do mnie zwraca !?

Blondyn położył rękę na wolnym ramieniu i przyciągnął mnie bliżej siebie, jednak Eizo nie miał zamiaru mnie puścić, dodatkowo oboje złapali mnie za nadgarstki. Więc wszystko wyglądało tak, że stałam bokiem między dwoma wysokimi chłopakami i byłam ciągana raz w jedną, a raz w drugą stronę.

-Odpierdol się od niej w końcu Matsuoto.

Syknął, na jego twarzy rozkwitł przerażający uśmiech. Drugi chłopak nie był gorszy.

-A jak nie to co ? Jestem jej przyjacielem i nie zabronisz mi się z nią spotykać.

-Jak obiję ci mordę sam zrezygnujesz.

-Myślisz, że dasz radę !?

-Chcesz się przekonać !?

-Dość ! Czy wy do cholery jasnej zawsze musicie coś odstawiać !? Jeśli chcecie się kłócić to nie w moim towarzystwie ! Mam was obu już po dziurki w nosie ! Dajcie mi święty spokój !

Krzyknęłam wyrywając się z ich uścisku, już kilka razy byłam powodem ich kłótni, ale wtedy nie było przy nas nikogo. Teraz przegięli ! Ruszyłam w stronę bramy, przy której stał Neito.

-Ale Izumi ...

-Dość !

-Izumi ...

-Nie rozmawiam z wami !

-Możesz mnie wysłuchać !?

Krzyknęli jednocześnie, odwróciłam się w ich stronę pokazując jak wściekła jestem.

-Nie ! Nie mogę was wysłuchać ! Odpierdolcie się ode mnie ! Mam dość waszych wiecznych sprzeczek !

Szybkim krokiem podeszłam do Monomy. Pociągnęłam chłopaka w stronę mojego domu, kątem oka zobaczyłam jak wystawia język w stronę chłopaków.

~~~~~~~


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro