Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4.~ Dziękuję.

- Nie mów, że znowu zaczynasz.

- Dobra, już nie będę - podniósł ręce. - Tylko nie wskakuj mi więcej na plecy z zaskoczenia.

- Przyjęłam - zasalutowałam.

- To może w końcu rozbijemy obóz? - Powiedzieliśmy jednocześnie. Po czym zaśmialiśmy się.

- Znowu się zaśmiałeś! Nie no, kocham twój śmiech - powiedziałam.

- Kochasz? - Powtórzył zdziwiony chłopak.

- Nie wyobrażaj sobie. Po prostu lubię twój śmiech? Uwielbiam twój śmiech? Nie, to wciąż źle brzmi. Dobra, po prostu fajnie się śmiejesz okej? - Powiedziałam, ze zmarszczonymi brwiami.

Chłopak westchnął i przewrócił oczami. Też bym tak zareagowała na moją bardzo inteligentną wypowiedź.

- Ej, znowu coś nie tak emo...eeee...Sasuke znaczy się?

- Nie, wszystko w porządku. Tylko wiesz - stanął na przeciwko mnie, włożył ręce do kieszeni i kontynuował, patrząc mi w oczy. - Nigdy się tak nie uśmiałem jak dziś - powiedział, a ja poczułam że się czerwienie.

Co jest?

Sasuke podszedł jeszcze bliżej. Jego oddech łaskotał mnie po twarzy.

- Dziękuję - powiedział cicho.

Patrzyłam w jego oczy i czułam się jak zahipnotyzowana. Uszczypnęłam się w dłoń.

- Eee, wiesz...nie ma za co. Serio, nie ma o czym gadać. Ale ten, no mógłbyś przestać się tak na mnie patrzyć? Nie mogę się ruszać. Dziwnie na mnie działasz.

- Bezpośrednia jak zwykle - westchnął i odszedł w stronę swojego plecaka.

- Przyzwyczaisz się! - Krzyknęłam i też zaczęłam się rozpakowywać.

***

Koniec! Naprawdę strasznie dziękuję wszystkim, dzięki którym jest już tak dużo wyświetleń! Jesteście najlepsi 💗

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro