XVII
Cara
Nie odzywałyśmy się do siebie z Avą już tydzień. Dziewczyna do teraz nie wyświetliła moich wiadomości. Alex próbował mnie przekonać jeszcze kilka razy, bym z nią porozmawiała ale byłam nie ugięta, więc w końcu odpuścił. Ava natomiast wydawała się zupełnie nie przejmować całą tą sytuacją, nawet zastąpiła mnie tą wredną dziewczyną. Myślałam, że jesteśmy przyjaciółkami ale jednak się pomyliłam. Racja, nie powinnam jej unikać ale to był tylko jeden dzień, a potem przyszłam jej wszystko wyjaśnić. A ona ignoruje mnie ponad tydzień! Jeszcze znalazła sobie mój tani i bardzo kiepski zamiennik. Mimo wszystko nie mogła się aż tak na mnie obrazić, nawet jeśli jest kobietą.
- Cześć ty jesteś Cara, prawda?- spojrzałam na dziewczynę, która podeszła do mojego stolika. Była długa przerwa i chciałam ze spokojem zjeść śniadanie. Mam nadzieję, że ona nie ma żadnego problemu bo naprawdę nie mam na to siły.
- Tak to ja. Coś się stało?- muszę przyznać, że dziewczyna jest naprawdę urocza. Ma krótkie i proste brązowe włosy i przemiły uśmiech. Chodząca słodycz po prostu.
- Nazywam się Melania, jestem z pierwszej klasy.- dziewczyna podała mi rękę, którą chwyciłam i potrząsnęłam. Usiadła na przeciwko mnie a ja zastanowiłam się czy skądś ją znam ale nie wydaje mi się, więc naprawdę nie wiem o co może jej chodzić.- Pewnie zastanawiasz się o co może mi chodzić, czyż nie?
- Tak. więc o co ci chodzi i skąd mnie znasz?- skrzyżowałam ręce i położyłam je na blacie patrząc się w oczy dziewczyny. Ona natomiast oparła się na łokciach i spojrzała na mnie pewnie.
- Znam cię z imprezy Alexa. No i jestem byłą przyjaciółką dziewczyny, z którą teraz często spotyka się Ava.- zacisnęłam szczęki ze złości. Po co ona do mnie w ogóle przyszła?
- Czego chcesz?- mój głos stał się o wiele chłodniejszy niż wcześniej. Nie chce mieć nic wspólnego z osobami, którzy znają tamtą laskę. Po prostu nie chcę.
- Spokojnie, jak już mówiłam jestem jej byłą przyjaciółką. Przyszłam do ciebie by wszystko ci wyjaśnić. Rebeca to wredna suka, której nie obchodzi nic oprócz jej własnych celów.- może jednak z nią sobie porozmawiam. Z jej wypowiedzi wnioskuję, że Rebecca to dziewczyna, która ukradła mi przyjaciółkę.
- Ale nie rozumiem po co mi to mówisz. Nie masz obowiązku pomagania mi.- dziewczyna westchnęła i na chwile spuściła wzrok na buty.
- Masz racje, normalnie do ciebie bym nie przyszła ale po tym co zrobiła mi i tobie, po prostu czuję się zobowiązana.- współczułam jej. Nie wiem co ta Rebecca jej zrobiła ale na pewno ją tym skrzywdziła. Chwyciłam jej dłoń by dodać jej otuchy, na co się zarumieniła. Ona naprawdę jest słodka.
- Co ona ci zrobiła?- Melania rozejrzała się na boki i zabrała swoją rękę. Wstała i wzięła swój plecak.
- Spotkajmy się po twoich zajęciach przed szkołą. Powiem ci wszystko ale nie tutaj. Do zobaczenia.- brunetka odeszła w swoją stronę, a ja obserwowałam jej oddalające się plecy. Gdy zniknęła mi z oczu dokończyłam jeść swoje śniadanie i też się zebrałam pod swoją klasę. Muszę przyznać, że jest trochę dziwna i tajemnicza ale jednak mnie zaciekawiła. No i jest strasznie urocza, a ja lubię urocze rzeczy.
***
Czekałam w umówionym miejscu na dziewczynę. Na początku miałam wątpliwości czy powinnam tu przychodzić ale zdecydowałam, że nie mam nic do stracenia, a jedynie do zyskania. Tak więc stoję tutaj od dziesięciu minut, a jej nadal nie ma. Mam tylko nadzieję, że o tym nie zapomniała.
- Przepraszam za spóźnienie! Pani od matematyki zatrzymała mnie dłużej.- schowałam telefon do kieszeni i spojrzałam na nią z uśmiechem. Miała przyspieszony oddech i zaróżowione policzki więc musiała tu biec. To naprawdę urocze i miłe z jej strony, że tak się śpieszyła.
- Nic się nie stało. Chodźmy przejdziemy się.- dziewczyna pokiwała głową i ruszyłyśmy wolnym krokiem w pierwszą lepszą stronę. Przez jakieś pięć minut spaceru żadna z nas się nie odzywała ale nie było to krępujące. Dawno nie byłam na takim spacerze, powinnam częściej sobie takie urządzać.
- Ona widziała jak całujecie się z Avą na tej imprezie.
***
Hejka!
Mam nadzieję, że rozdział się podobał. To mój rekordowy rozdział w tym opowiadaniu napisany od podstaw w półtorej godziny. Co myślicie o akcji, która się rozkręca?
Do następnej!
Ps. W mediach macie Melanie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro