Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XVI

Cara

- Wiesz, że będziesz musiała z nią porozmawiać. Myślisz sobie, że ona odpuści? No i musi usłyszeć co zrobiła.- siedziałam na łóżku w pokoju Alexa. Sam chłopak siedział na krześle obrotowym przy swoim biurku. Rozmawiałam z nim o najlepszym rozwiązaniu sytuacji mojej i Avy. O ile jest takie rozwiązanie. 

- Zrozum, że ja się boję. Może uznać to za wstrętne i odrażające albo powie, że wolałaby by to się nie zdarzyło. Wątpię, że sobie z tym poradzę. Wolę jej na razie nie mówić.- wiem, że źle robię ale po prostu boję się tego co usłyszę. Po spojrzeniu Alexa wiedziałam, że on tak łatwo nie odpuści.

- I ją unikać? To twoja przyjaciółka do cholery, w przyszłości może być kimś więcej. A ty nie chcesz jej powiedzieć prawdy bo się boisz, że cię zostawi?!- twarz Alexa przybrała koloru jego włosów. Wygląda to trochę śmiesznie ale wiem, że nie na miejscu byłoby gdybym teraz się zaśmiała. 

- Dobrze wiesz, że to nie jest takie łatwe.- położyłam się na plecach i spojrzałam w sufit. Mam totalny mętlik w głowie. Poczułam jak łóżko ugina się koło mnie i spojrzałam na przyjaciela.

- Cara, wiem, że się boisz ale wiem też jak Ava na ciebie patrzy. Jeśli powiesz jej prawdę na pewno cię nie zostawi. Nie martw się o to. No i sama przyznań, że wtedy ci się podobało.- zaśmiałam się z ostatniego zdania Alexa. Naprawdę mi się to podobało i chętnie bym to powtórzyła.- No widzisz? Jej też się na pewno podobało, nawet jeśli tego nie pamięta. Ale jeśli powiesz jej prawdę to może będzie chciała to powtórzyć, więc spróbuj.  

- Chyba masz racje. A teraz włączmy ten głupi film bo do jutra go nie skończymy.- usiedliśmy do oglądania jakieś komedii romantycznej, którą wybrał czerwonowłosy. Śmiechu i łez nie było końca. Cieszę się, że porozmawiałam o tym z chłopakiem. Jest mi naprawdę lżej i czuję się mniej zestresowana rozmową z Avą. Nadal trochę się jej boję ale już nie tak bardzo jak przedtem. Jutro muszę z nią porozmawiać.

***

 Jest już trzecia lekcja a ja nadal nie spotkałam Avy. Nie wiem czy mam takiego pecha czy jej po prostu nie ma. Mam nadzieję, że po prostu mam takiego pecha bo nie wiem czy jutro będę taka chętna do rozmowy. Mam nadzieję, że nic jej się też nie stało. Chociaż nieodczytane wiadomości mnie martwiły. Wysłałam jej trzy wiadomości, jedna na każdej przerwie. Żadnej nie wyświetliła. Martwię się coraz bardziej. Mam tylko nadzieje, że mnie nie ignoruje. Może się obraziła za to, że wczoraj ja unikałam? 

Napisałam jej kolejna wiadomość, która też nie została odczytana. Nie wiem co mam teraz zrobić. Miałam jej wszystko wyjaśnić a ona najprawdopodobniej mnie unika. Muszę znaleźć Marka i dowiedzieć się czy Ava jest w szkole. Nie wiem gdzie chłopak ma teraz lekcje ale mam nadzieję, że jest pod swoją klasą. Nie uśmiecha mi się chodzenie po całej szkole jak jakiś debil i szukanie tego głąba ale mus, to mus.

 Najpierw sprawdziłam parter, na którym byłam ale tu go nigdzie nie było, więc poszłam na pierwsze piętro. Przeszłam je całe i już miałam wracać kiedy zauważyłam to co szukałam. Problem w tym, że nie był to Mark, a sama Ava w towarzystwie jakieś dziewczyny. Oby dwie głośno się śmiały, a nieznana mi dziewczyna trzymała rękę na ramieniu mojej przyjaciółki. Zacisnęłam ręce w pięści, nawet jeśli nie chciałam to poczułam zazdrość. Ogromną zazdrość. Ignoruje moje wiadomości a do tej dziewczyny się przymila? Ruszyłam w stronę dwóch roześmianych dziewczyn, coraz bardziej zdenerwowana.

- Ava.- oby dwie spojrzały na mnie. Ava ze zdziwieniem i bólem, a ta druga z niesmakiem. Już wiem, że jej nie polubię i to nie tylko dlatego, że jest za blisko z Avą.- Możemy porozmawiać?

- Już rozmawiamy.- wzdrygłam się na jej suchy ton. Musi być naprawdę obrażona. 

- W cztery oczy?- spojrzałam na nią z nadzieją, a jej wzrok nic się nie zmienił. Bolało mnie to jak na mnie patrzyła, nie chciałam jej tak zranić. 

- Ej laska, nie widzisz, że rozmawiamy? Przyjdź kiedy indziej i nie zawracaj nam więcej dupy.- dziewczyna objęła Ave, a we mnie coś pękło. Najpierw się ze mną całuje, a potem idzie do innej? Jak ja mogłam w ogóle coś do niej poczuć? 

- Następnym razem odbieraj telefony.- powiedziałam na odchodne, a potem zeszłam na dół. Nie miałam zamiaru wracać na lekcje. Równo z dzwonkiem rozpoczynającym czwartą lekcje wyszła ze szkoły. Po moich policzkach zaczęły płynąć łzy, a w głowie przeklinałam samą siebie. Jak ja mogłam być taka głupia? Powinnam wtedy na imprezie ją odepchnąć. Prawie się ze sobą przespałyśmy, a ją to w ogóle nie obchodzi i flirtuje z kim popadnie. Nigdy więcej nie spojrze na nią inaczej niż na przyjaciółkę.

***

 Hejka!

Dałam wam kolejną osobę do nienawidzenia. Uwielbiam te dramy. W mediach macie tą dziewczynę od flirtu z Avą.

Do następnej!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro