XLIX
Paul
Szedłem szczęśliwy do domu. Cieszę się, że wszystko się ułożyło. Do tego spędziłem świetny dzień z Alex'em i resztą. Mam nadzieję, że teraz wszystko się jakoś ułoży. No i muszę powiedzieć Alexo'owi, że najprawdopodobniej mi się podoba. Strasznie się tym denerwuję. Nie wiem jak zareaguje. Nawet nie wiem czy jest... gejem. Jeśli nie to wystawie się na całkowite pośmiewisko. Największy homofob w szkole wyznaje swoje uczucia przyjacielowi? Brzmi jak jakiś żart albo jak scena z jakiegoś taniego romansidła. Jak sam to słyszę to chce mi się śmiać a co dopiero Alex'sowi. Mam nadzieję, że mnie nie wyśmieje. Zastanawiam się jeszcze jak i gdzie mu to powiem. No bo nie wypada podejść do nie go na przerwie i powiedzieć: "Cześć Alex wiesz okazało się, że chyba jestem bi i wiesz jest taka sprawa bo podobasz mi się i czy nie poszedłbyś ze mną na randkę?Albo jeszcze lepiej czy nie zostałbyś moim chłopakiem?" No chyba nie. Gdyby ktoś powiedziałby tak do mnie, uznałbym to za kiepski żart i odmówiłbym. Nie ma szans by Alex by się na to zgodził i nie ma szans bym to powiedział. Co to, to nie. Aż tak głupi nie jestem. Nie wystawię się na całkowite pośmiewisko. Wolę to zrobić w jakimś ustronnym miejscu gdzie nikt by nam nie przeszkodził i by nie wyglądało to na jakiś żart. W sumie samo powiedzenie Alex'owi, przeze mnie, że mi się podoba wygląda jak jakiś marny żart. Najgorzej jak mi nie uwierzy. Wtedy może nie wystawię się na pośmiewisko ale stracę przyjaciela. A tego nie chciałbym w ogóle. Wolałbym nigdy mu o tym nie powiedzieć jeśli miałbym go stracić. To by było chyba najgorsze. Nawet nie umiem sobie wyobrazić jak mijam się z Alex'em na korytarzu.
Gdy wszedłem do domu od razu skierowałem się do swojego pokoju. Głodny nie jestem więc nie ma sensu iść do kuchni. Rzuciłem się na łóżko. Dopiero teraz poczułem jaki jestem zmęczony. Ten dzień był wyjątkowo męczący ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Mam nadzieję, że teraz Alex będzie bezpieczny. Niedługo wychodzi ze szpitala więc jeśli już nic mu się nie stanie to będzie dobrze. Dzisiaj jest sobota więc jutro idę do Alex'a. Muszę się jeszcze nauczyć na sprawdzian na poniedziałek. Ehh... to takie męczące. Jestem ciekaw jak Alex to robi, że zawsze dostaje dobrą ocena, nawet gdy się nie uczy. To jest niesprawiedliwe. Też bym tak chciał.
Wstałem z łóżka i skierowałem się do łazienki. Jestem naprawdę zmęczony, a spać brudny nie pójdę. Zamknąłem za sobą drzwi i się rozebrałem ( ͡° ͜ʖ ͡°). Wszedłem do kabiny prysznicowej i odkręciłem wodę. Gdy się umyłem Wyszedłem z kabiny i się wytarłem. Zawiesiłem sobie ręcznik na biodra i ruszyłem z powrotem do swojego pokoju. Założyłem bokserki, a ręcznik rzuciłem gdzieś w kąt. Położyłem się i nawet nie zauważyłem kiedy odpłynąłem w krainę morfeusza.
***
Szedłem do szpitale z reklamówką, w której znajdowały się ciepłe bułki i słodycze. Była dwunasta, a śniadanie w szpitalu mają o dziewiątej. Niestety w szpitalu nie dają ani ciepłych bułek ani słodyczy. Na do drugie Alex zawsze bardziej ma ochotę. W sumie kto by nie miał? Wszedłem do sali Alex'a i usiadłem na krześle, obok łóżka. Alex spał więc odłożyłem reklamówkę na stolik i spojrzałem na chłopaka. Wygląda tak ślicznie gdy śpi, on wygląda zawsze ślicznie ale teraz... usta lekko uchylone, jasna cera, spokojna twarz... po prostu anioł. Nie dziwię się, że mi się spodobał. No oprócz tego, że dziwie się, że podoba mi się chłopak. Tylko to jest w tym wszystkim dziwne.
Obserwowałem jego spokojną twarz dopóki czerwonowłosy się nie obudził.
- Cześć księżniczko. Wyspałeś się?- chłopak usiadł na swoim łóżku i przetarł uroczo piąstą oczy. No niech mi tylko ktoś powie, że nie jest słodki a uduszę.
- Tak... co tu robisz?- spojrzał na mnie tymi swoimi pięknymi, zaspanymi oczami. Nie długo dostanę cukrzycy.
- Przyszedłem ze słodyczami i ciepłymi bułkami. Chociaż teraz ciepłe pewnie nie są.
- Słodyczami?- od razu się rozbudził. Wiedziałem, że tak będzie. Ale najpierw musi zjeść bułki.
- Najpierw bułki. I nie dyskutuj.- widziałem, że chce zaprzeczyć. Ale słodyczy nie jej się pierwszych bo potem wszystko zostanie.
- Dobrze tatku.- dziwnie się poczułem gdy tak do mnie powiedział. Chociaż w sumie nie wiem dlaczego.
Gdy Alex zjadł bułki od razu zabrał się za słodycze przez co nie mogłem wytrzymać ze śmiechu. A to łakomczuszek. Potem rozmawialiśmy jeszcze trzy godziny dopóki Alex nie zrobił się zmęczony a ja nie poszedłem do domu. Teraz wszystko będzie lepsze.
***
Hejka!
Mam nadzieję, że się podobało. Wiem, że część miała być jutro po południu albo wieczorem ale postanowiłem iż zarwe trochę nocki i to napiszę
I proszę udał się. Nie wiem kiedy pojawi sie kolejna część tego opowiadanie i innych z mojego profilu. Tak ogółem to wasze komentarze napędzały mnie do dalszego pisania ale ostatnio kiepsko wam idzie. Jeśli komuś nie odpisuje to znaczy, że albo tego nie zauważyłem, albo mi sie nie chcę albo nie mam siły. Tak czy inaczej przepraszam. Tak w ogóle chciałbym poznać waszą opinie na temat shipów z tego opowiadania i, za którymi shipami jesteście tak wiec ja je wstawię na dole a wy zagłosujcie. Zagłosujcie na WSZYSTKIE shipy, które byście chcieli w tym opowiadaniu.
Paul+Alex=Plex
Ave+Mark=Ark
Ave+Alex=Avlex
Ave + Cara = Ara
Cara + Alex = Calex
Chris + Alex = Aleris
Damian + Nathaniel = Natian
Hubert + Alex = Hulex
Jack + Alex = Ajack
Jack + Mark = Jamark
Kasia + Alex = Alsia
Mark + Alex = Mlex
Mark + Nathaniel = Nark
Nathaniel + Alex = Nalex
Paul + Jack = Pack
Paul + Kasia = Pasia
Paul + Mark = Park
Jeśli macie jeszcze jakieś inne shipy oprucz tych do góry śmiało piszcie.
Do następnej.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro