5.
******Stark****
Minęło kilka dni a ja następnego dnia od tamtego zdarzenia wywiesiłem listę , w tym też czasie zacząłem obserwować Marinnette .
Za każdym razem ta dziewczyna mnie zadziwiała , nie tylko pomysłowością do projektowania jednak także jej charakteru .
Na początku z jednej strony widzę upartą i zawziętą dziewczynę a potem uśmiechniętą i rumieniącą się na widok kolegi z klasy , a jeszcze kolejnego dnia wielką niezdare która się o wszystko potyka . A jeszcze widzę wspierającą przyjaciółkę która wspiera jak potrafi lub pociesza gdy jest źle .
Ona ma niesamowity talent do inżynierii , w niecałe dwa tygodnie zrobiła mini robota szpiegującego innym by to zajęło więcej czasu .
W mojej grupie jest:
Nino
Max
Alix
Rouse
Alya
Adrien
Juleka
Marinnette
Ona z tej grupy razem z Maxem są najbardziej obiecującymi się młodymi nastolatkami którzy mają do tego dryk.
Dzisiaj jest sobota więc jest wolne i postanowiłem isć do piekarni gdzie pracują rodzice nastolatki.
Star- dzień dobry .
- oh dzień dobry - odezwała się kobieta- w czymś pomuc?
Star- em tak przyszedłem po rogale i makaroniki , wedłóg Marinnette najlepsze w mieście .
- ona troszkę przesądza - powiedział mężczyzna - jest tu wielu dobrych piekaży .
Star- i mówiła też że jesteście skromni .
- proszę - kobieta podała mi torbę .
Star- dziękuje .
- mam pytanie jak ona sobie radzi ?- spytała
Star- bardzo dobrze można powiedzieć że jest jedną z najbardziej uzdolnionych dzieciaków jakich widziałem , pewnie jesteście z niej dumni .
- owszem i to bardzo , jest bardzo kreatywna jeśli możemy tak to ująć.
Star- po kim to ma ?
Popatrzyli na siebie i zrobili nie tęgie miny .
Star- coś nie tak?
- wie pan bo ona ...- męzczyzna nie zdążył odpowiedzieć bo do sklepu weszła nastolatka .
Mari- eee Pan Stark?- zmierzyła mnie - a co pan tu robi?
Star- przyszedłem kupić śniadanie ?- oznajmiłem
Mari- rozumiem to ja z Aly'ą idę do pokoju .
- ah kochanie pamiętaj by posprzątać pokuj.
Mari- ale mamo jest sobota i umówiłyśmy się z Aly'ą pamiętasz?
- ah tak w taki razie ja posprzątam , ale z pewnością znajdę twoje prywatne rzeczy takie jak np. pamiętnik albo ...- dziewczyna wzdrygnęła się .
Mari- dobra zrobię to pa !!!- po tych słowach pocałowała rodzicielkę w policzek i zaciagnęła przyjaciółkę na górę. Kobieta się zaśmiała.
- ah to zawsze działa - prychnąłem na te słowa .
Star- sprytnie .
- dziękuje - zaśmiała się .
Star- dobrze to ja nie przeszkadzam dowidzenia .
Gdy się porzegnałem wyszedłem z piekarni .
****** Marinnette******
Gdy weszliśmy do pokoju , zastanawiałam się po jaką cholerę !?
Alya- nie wieże że spotkałam po za szkołą Starka!- pisnęła zemocjonowana .
Mari- a ja nie wieżę że cały czas na niego wpadam!- ogłosiłam zbulwersowana unisząc i wymachując dłońmi , odwróciłam się do dziewczyny - wystarczy mi już że widuje go codziennie po szkole ! - parsknęłam- czy na prawdę muszę go widzieć nawet w dni wolne ?!
Alya - co masz do niego ? - zapytała
Mari- on mnie poprostu irytuje !- ogłosiłam chodząc w tę i we wte wygłaszając obelgi pod jego adresem- jest arogancki , myśli tylko o sobie , jest też uparty , i nic nie da się mu powiedzieć jak się na coś uprze !
Alya- em właśnie przedstawiłaś połowe swojego charakteru - odwróciłam się do niej z mordem w oczach
Mari- że co?!
Alya- no ty też jesteś uparta - zaczęła- i jak wbijesz sobie coś do głowy to nie ma zmiłuj - popatrzała na mnie wymownie - kontynuować ?- założyła ręce na klatkę piersiową z tą swoją miną .
Mari- eh dobra nie kończ
Alya - najlepiej zapomnij teraz o nim i zróbmy coś co planowałyśmy .
Mari- nie ty planowałaś - wycedziłam- dzisiaj masz radkę z Nino i do tego wciągneliscie mnie i Adriena do którego nie odzywam się od tygodnia bo jest mi głupio !- oklapłam na kanapę i położyłam się na niej .
Alya- przecież się przyjaźnicie prawda? Jest twoim przyjacielem a ty jego przyjaciółką więc może coś z tego wyjdzie .
Mari- nie bo pojawiła się ta cała Kagami ! - zakryłam tważ poduszką .
Alya- ale wiadomo że twój punkt westchnień cię ceni , wiesz że z nim rozmawiałam i osobiście mi to powiedział .
Mari- ale - odkryłam tważ - nie chce być tylko jego przyjaciółką ! Chce czegoś więcej ale za każdym razem kiedy jestem blisko niego , serce mi wali jak oszalałe i za każdym razem mówie jakieś farmazony a do tego się jąkam ! - obwieściłam zażenowana .
Alya- dla tego musisz iść ze mną - usiadła na brzegu - możesz spędzić z nim czas z naszą dwójką i to nie będzie wygladało że go lubisz a przede wszystkim nie będziesz się tak stresowała .
Uniosłam się nagle i na nią spojrzałam po czym skoczyłam na nią aż się przewróciłyśmy i runęłyśmy na podłogę .
Mari- JESTEŚ GENIALNA !- wykrzyczałam tuląc ją .
Alya - dobrze tylko mnie puść bo mnie udusisz i będziesz szukać nowej przyjaciółki ! - zostawiłam ją już i poszłam grzebać w moich szufladach .
Mari- jak myślisz Alya bękitna sukienka na ramiączkach czy zielona z długimi rękawami podobną do oczu Adriena ? .- pokazałam jej ubrania . Ona siedziała na podłodze że skrzyżowabymi nogami i rękami i patrzyła na mnie.
Alya- ty serio jesteś stuknięta !- oznajmiła wstając - ale za to cię kocham - walnęła mnie w ramię a ja wzdrygnęłam.
Mari- to bolało! - masowałam ramię .
Alya- jeśli chodzi o sukienkę załóż tą niebieską , podkreśla ci oczy , uuuu i do tego te buty !- wyjęła z szafki , były to buty na niskim koturnie w szarym kolorze .
***************
Po wybraniu ciuchów butów wyszłyśmy w kierunku kina , strasznie się denerwowałam . Nie chcę by pomyślał sobie że to coś znaczy nie....chwila ja tylko towarzysze Aly'i na jej pierwszej randce z Nino właśnie .....a jeśli pomyśli że coś sobie wyobrażam że tak się wystroiłam?!
Gdy go zobaczyłam czółam że serce mi wyskoczy , on jak zwykle wyglądał nieziemsko .O matko czy ja się ślinię ?!!!tak chyba się ślinię ! Nie spokój kobieto na luzie , to przecież przyjaciel właśnie tak przyjaciel jak każdy inny ! .
Adr- hej dziewczyny
- hej- odpowiedziałyśmy w tym samym czasie .
Adri- to idziemy ?- spojrzał na kumpla a on tylko uśmiecha się i macha głową nic nie może wydusić , wygląda na to że on się bardziej stresuje odemnie a to przecież to on ma randkę z moją najleprzą przyjaciółką , więc to naturalne .
Właśnie siedzimy w sali kinowej i czekamy na film który ma się zaraz zacząc , chwila... nawet nie wiem jaki ma tytuł !
Alya- em Mrinette możesz się zemną zamienić miejscami ?
Mari- hym ? Dlaczego ?
Alya - bo usiadłyśmy nie na swoich miejscach .
Mari- co?- patrzę na numerek - oh faktycznie - kiedy się przesiadłam i popatrzyłam w lewo .
Adr- hej- uśmiechną się a ja zamarłam! - DLACZEGO !? przecież ja się teraz nie skupie na filmie! .
Star- o hej dzieciaki . - ten irytujący głos - odwracam się do tyłu .....ZA JAKIE GRZECHY !????
Mari- a co pan tu robi?
Star- oh myslałem że kino jest dla wszystkich ?
Mari- jest ale .....
Alya- ah miło pana widzieć - uśmiechneła się a on do niej .....CO TU SIĘ WYPRAWIA ?!
Zaczeły się reklamy które trwały trzydzieści minut potem zaczą się film i ......HOLIPKA CZY ON MUSI BYĆ HORROREM?! JAK JA NIE CIERPIĘ HORRORÓW !
Wzdrygam się na pierwszej części jednak kiedy dochodzi do tego że jakiś koleś w masce i z piłą łańcuchową zaczyna obcinać kończyny dla ludzi zaczynam krzyczeć i nie wiedząc co robię chwytam coś moimi rękami i ramionami i to przytulam , po tym gdy robią dziesięcio minutową przerwę i zapalają światła zdałaje sobię sprawę że kogoś przytulam .
Odwracam głowę w lewo i MATKO PRZYTULAM SIĘ DO ADRIENA !!! Odskakuje szybko przez co spadam z siedzenia , zakrywał twarz rękoma z zarzenowania .
Mari- O MATKO PRZEPRASZAM ! - Wydukałam
Adri- n-nie przejmuj się - śmieje się widocznie zarzenowany .
Gdy ludzie zaczynają wychodzić by skożystać z łazienki lub kupić sobię coś na koleną część , słyszę jak sufit się zawala .
Adri- UWAŻAJ!- Krzyczy i żuca się w moją stronę przez co lądujemy na podłodze kilka centymetrów dalej od miejsca gdzie byłam - nic ci nie jest ?
Mari- n-nie .
- GDZIE JEST TONY STARK!- Gdy pył upada zauważam .....KOBIETE PAJĄKA?!
Gdy zauważa mężczyznę który próbuje siè wydostać z pod gruzów zaciska wszystkie cztery ręce i zaczyna się do niego zbliżać.
Adri- musimy się z tąd wydostać- szepcze
Mari- co z Aly'ą i Nino?- także szepczę.
Adri- na pewno nic im nie jest ale najpierw musimy sami się z tąd wydostać a potem postaramy się sprowadzić pomoc - oznajmił- teraz gdy nie patrzy !
Okej tak jak obiecałam oto rozdział mam nadzieję że zostawicie gwiazdkę bo serio się starałam słowa 1335.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro