Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5.

******Stark****

Minęło kilka dni a ja następnego dnia od tamtego zdarzenia wywiesiłem listę , w tym też czasie zacząłem obserwować Marinnette .

Za każdym razem ta dziewczyna mnie zadziwiała , nie tylko pomysłowością do projektowania jednak także jej charakteru .

Na początku z jednej strony widzę upartą i zawziętą dziewczynę a potem uśmiechniętą i rumieniącą się na widok kolegi z klasy , a jeszcze kolejnego dnia wielką niezdare która się o wszystko potyka . A jeszcze widzę wspierającą przyjaciółkę która wspiera jak potrafi lub pociesza gdy jest źle .

Ona ma niesamowity talent do inżynierii , w niecałe dwa tygodnie zrobiła mini robota szpiegującego innym by to zajęło więcej czasu .

W mojej grupie jest:

Nino
Max
Alix
Rouse
Alya
Adrien
Juleka
Marinnette

Ona z tej grupy razem z Maxem są najbardziej obiecującymi się młodymi nastolatkami którzy mają do tego dryk.

Dzisiaj jest sobota więc jest wolne i postanowiłem isć do piekarni gdzie pracują rodzice nastolatki.

Star- dzień dobry .

- oh dzień dobry - odezwała się kobieta- w czymś pomuc?

Star- em tak przyszedłem po rogale i makaroniki , wedłóg Marinnette najlepsze w mieście .

- ona troszkę przesądza - powiedział mężczyzna - jest tu wielu dobrych piekaży .

Star- i mówiła też że jesteście skromni .

- proszę - kobieta podała mi torbę .

Star- dziękuje .

- mam pytanie jak ona sobie radzi ?- spytała

Star- bardzo dobrze można powiedzieć że jest jedną z najbardziej uzdolnionych dzieciaków jakich widziałem , pewnie jesteście z niej dumni .

- owszem i to bardzo , jest bardzo kreatywna jeśli możemy tak to ująć.

Star- po kim to ma ?

Popatrzyli na siebie i zrobili nie tęgie miny .

Star- coś nie tak?

- wie pan bo ona ...- męzczyzna nie zdążył odpowiedzieć bo do sklepu weszła nastolatka .

Mari- eee Pan Stark?- zmierzyła mnie - a co pan tu robi?

Star- przyszedłem kupić śniadanie ?- oznajmiłem

Mari- rozumiem to ja z Aly'ą idę do pokoju .

- ah kochanie pamiętaj by posprzątać pokuj.

Mari- ale mamo jest sobota i umówiłyśmy się z Aly'ą pamiętasz?

- ah tak w taki razie ja posprzątam , ale z pewnością znajdę twoje prywatne rzeczy takie jak np. pamiętnik albo ...- dziewczyna wzdrygnęła się .

Mari- dobra zrobię to pa !!!- po tych słowach pocałowała rodzicielkę w policzek i zaciagnęła przyjaciółkę na górę. Kobieta się zaśmiała.

- ah to zawsze działa - prychnąłem na te słowa .

Star- sprytnie .

- dziękuje - zaśmiała się .

Star- dobrze to ja nie przeszkadzam dowidzenia .

Gdy się porzegnałem wyszedłem z piekarni .

****** Marinnette******

Gdy weszliśmy do pokoju , zastanawiałam się po jaką cholerę !?

Alya- nie wieże że spotkałam po za szkołą Starka!- pisnęła zemocjonowana .

Mari- a ja nie wieżę że cały czas na niego wpadam!- ogłosiłam zbulwersowana unisząc i wymachując dłońmi , odwróciłam się do dziewczyny - wystarczy mi już że widuje go codziennie po szkole ! - parsknęłam- czy na prawdę muszę go widzieć nawet w dni wolne ?!

Alya - co masz do niego ? - zapytała

Mari- on mnie poprostu irytuje !- ogłosiłam chodząc w tę i we wte wygłaszając obelgi pod jego adresem- jest arogancki , myśli tylko o sobie , jest też uparty , i nic nie da się mu powiedzieć jak się na coś uprze !

Alya- em właśnie przedstawiłaś połowe swojego charakteru - odwróciłam się do niej z mordem w oczach

Mari- że co?!

Alya- no ty też jesteś uparta - zaczęła- i jak wbijesz sobie coś do głowy to nie ma zmiłuj - popatrzała na mnie wymownie - kontynuować ?- założyła ręce na klatkę piersiową z tą swoją miną .

Mari- eh dobra nie kończ

Alya - najlepiej zapomnij teraz o nim i zróbmy coś co planowałyśmy .

Mari- nie ty planowałaś - wycedziłam- dzisiaj masz radkę z Nino i do tego wciągneliscie mnie i Adriena do którego nie odzywam się od tygodnia bo jest mi głupio !- oklapłam na kanapę i położyłam się na niej .

Alya- przecież się przyjaźnicie prawda? Jest twoim przyjacielem a ty jego przyjaciółką więc może coś z tego wyjdzie .

Mari- nie bo pojawiła się ta cała Kagami ! - zakryłam tważ poduszką .

Alya- ale wiadomo że twój punkt westchnień cię ceni , wiesz że z nim rozmawiałam i osobiście mi to powiedział .

Mari- ale - odkryłam tważ - nie chce być tylko jego przyjaciółką ! Chce czegoś więcej ale za każdym razem kiedy jestem blisko niego , serce mi wali jak oszalałe i za każdym razem mówie jakieś farmazony a do tego się jąkam ! - obwieściłam zażenowana .

Alya- dla tego musisz iść ze mną - usiadła na brzegu - możesz spędzić z nim czas z naszą dwójką i to nie będzie wygladało że go lubisz a przede wszystkim nie będziesz się tak stresowała .

Uniosłam się nagle i na nią spojrzałam po czym skoczyłam na nią aż się przewróciłyśmy i runęłyśmy na podłogę .

Mari- JESTEŚ GENIALNA !- wykrzyczałam tuląc ją .

Alya - dobrze tylko mnie puść bo mnie udusisz i będziesz szukać nowej przyjaciółki ! - zostawiłam ją już i poszłam grzebać w moich szufladach .

Mari- jak myślisz Alya bękitna sukienka na ramiączkach czy zielona z długimi rękawami podobną do oczu Adriena ? .- pokazałam jej ubrania . Ona siedziała na podłodze że skrzyżowabymi nogami i rękami i patrzyła na mnie.

Alya- ty serio jesteś stuknięta !- oznajmiła wstając - ale za to cię kocham - walnęła mnie w ramię a ja wzdrygnęłam.

Mari- to bolało! - masowałam ramię .

Alya- jeśli chodzi o sukienkę załóż tą niebieską , podkreśla ci oczy , uuuu i do tego te buty !- wyjęła z szafki , były to buty na niskim koturnie w szarym kolorze .

***************
Po wybraniu ciuchów butów wyszłyśmy w kierunku kina , strasznie się denerwowałam . Nie chcę by pomyślał sobie że to coś znaczy nie....chwila ja tylko towarzysze Aly'i na jej pierwszej randce z Nino właśnie .....a jeśli pomyśli że coś sobie wyobrażam że tak się wystroiłam?!

Gdy go zobaczyłam czółam że serce mi wyskoczy , on jak zwykle wyglądał nieziemsko .O matko czy ja się ślinię ?!!!tak chyba się ślinię ! Nie spokój kobieto na luzie , to przecież przyjaciel właśnie tak przyjaciel jak każdy inny ! .

Adr- hej dziewczyny

- hej- odpowiedziałyśmy w tym samym czasie .

Adri- to idziemy ?- spojrzał na kumpla a on tylko uśmiecha się i macha głową nic nie może wydusić , wygląda na to że on się bardziej stresuje odemnie a to przecież to on ma randkę z moją najleprzą przyjaciółką , więc to naturalne .

Właśnie siedzimy w sali kinowej i czekamy na film który ma się zaraz zacząc , chwila... nawet nie wiem jaki ma tytuł !

Alya- em Mrinette możesz się zemną zamienić miejscami ?

Mari- hym ? Dlaczego ?

Alya - bo usiadłyśmy nie na swoich miejscach .

Mari- co?- patrzę na numerek - oh faktycznie - kiedy się przesiadłam i popatrzyłam w lewo .

Adr- hej- uśmiechną się a ja zamarłam! - DLACZEGO !? przecież ja się teraz nie skupie na filmie! .

Star- o hej dzieciaki . - ten irytujący głos - odwracam się do tyłu .....ZA JAKIE GRZECHY !????

Mari- a co pan tu robi?

Star- oh myslałem że kino jest dla wszystkich ?

Mari- jest ale .....

Alya- ah miło pana widzieć - uśmiechneła się a on do niej .....CO TU SIĘ WYPRAWIA ?!

Zaczeły się reklamy które trwały trzydzieści minut potem zaczą się film i ......HOLIPKA CZY ON MUSI BYĆ HORROREM?! JAK JA NIE CIERPIĘ HORRORÓW !

Wzdrygam się na pierwszej części jednak kiedy dochodzi do tego że jakiś koleś w masce i z piłą łańcuchową zaczyna obcinać kończyny dla ludzi zaczynam krzyczeć i nie wiedząc co robię chwytam coś moimi rękami i ramionami i to przytulam , po tym gdy robią dziesięcio minutową przerwę i zapalają światła zdałaje sobię sprawę że kogoś przytulam .

Odwracam głowę w lewo i MATKO PRZYTULAM SIĘ DO ADRIENA !!! Odskakuje szybko przez co spadam z siedzenia , zakrywał twarz rękoma z zarzenowania .

Mari- O MATKO PRZEPRASZAM ! - Wydukałam

Adri- n-nie przejmuj się - śmieje się widocznie zarzenowany .

Gdy ludzie zaczynają wychodzić by skożystać z łazienki lub kupić sobię coś na koleną część , słyszę jak sufit się zawala .

Adri- UWAŻAJ!- Krzyczy i żuca się w moją stronę przez co lądujemy na podłodze kilka centymetrów dalej od miejsca gdzie byłam - nic ci nie jest ?

Mari- n-nie .

- GDZIE JEST TONY STARK!- Gdy pył upada zauważam .....KOBIETE PAJĄKA?!

Gdy zauważa mężczyznę który próbuje siè wydostać z pod gruzów zaciska wszystkie cztery ręce i zaczyna się do niego zbliżać.

Adri- musimy się z tąd wydostać- szepcze

Mari- co z Aly'ą i Nino?- także szepczę.

Adri- na pewno nic im nie jest ale najpierw musimy sami się z tąd wydostać a potem postaramy się sprowadzić pomoc - oznajmił- teraz gdy nie patrzy !

Okej tak jak obiecałam oto rozdział mam nadzieję że zostawicie gwiazdkę bo serio się starałam słowa 1335.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro