Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

IV

Otworzyłaś oczy. Widziałaś białe ściany ,łóżko na którym lezałaś ,a koło niego szafeczke. Nie byłaś w swoim pokoju. Jesteś w szpitalu.

-Nie nie nie nie!- wierciłaś się i krzyczałaś.
-Spokojnie- podeszła do Ciebie uśmiechnięta kobieta -Jestem Igaku ,pielegniarka tego szpitala, dobrze się czujesz- przytaknełaś.

-A tak wogule to ,co ja tu robię-
- Znalazła Cię jednostka ANBU- uśmiechnęła się
- An, a- dałaś znak że niby rozumiesz.
-Dobrze teraz będę potrzebowała twoje dane, nazwisko?-
-[nazwisko]-
-Imię?-
-[Imię]-
- Kraj pochodzenia? -
-Kraj wody-
-Trochę się przeszłaś-
-He?-
-No wiesz z kraju Wody do kraju Ognia trochę jest-
-Co? To gdzie ja jestem?-
- W Konosze ,wiosce liścia -

~Time skip~

Lezałaś w szpitalnym łóżku.
Nie byłaś już w swoim domu
Z jednej strony trochę tęskniłaś za domem ,a z drogiej strony ... no właśnie.

Zaraz miałaś się spotkać z kage tej wioski.

-[imię] , pójdziesz ze mną dobrze- przyszła do Ciebie Igaku.
-Ok-pewnie chodzi o spotkanie.

Szłaś za nią przez wioskę. Widziałaś ludzi , uśmiechniętych.
-Eeee nie możliwe żeby tacy byli na co dzień- pomyślałaś.
-Dobrze to tu , odprowadzę cie do gabinetu a potem będziesz musiała być sama-
Popatrzyłaś się na nią nadal była uśmiechnięta.

Igaku zapukała do drzwi Hokage.
- Proszę - uslyszałaś głos mężczyzny.
-No idź - powiedziała pielęgniarka a ty weszłaś.

-Proszę siadaj [imię]- usiadłaś na krześle przed biurkiem.- Musisz że mieszkałaś w Kraju Wody, tak? A masz tam kogoś bliskiego.
Tak miałaś ciotke ale wolałaś być żebrakiem w Wiosce Liścia niż wrócić tam.
- Ni-i-e , nikogo nie mam.
-No dobrze , to jak nikogo nie masz to mam dla Ciebie propozycje , czy chciałabyś zostać w naszej wiosce.
-Oczywiście, znaczyyyy jeśli mogę to dziękuję.
- No to jeszcze zostało znaleść ci opiekuna.
-Opiekuna?



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro