Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

II.

- 5 pora wstać - zobaczyłaś na zegarek i wstałaś z łózka. Weszłaś do łazienki,  ubrałaś się, umyłaś zęby, wyczesałaś włosy i wyszłaś z pokóju.

-Dzień dobry Waru-Sama - przywitałaś się z kobietą.

-  Tak ,tak a teraz rób co masz robić - pszytaknełaś i zaczęłaś sprzątać bo to było twoją codzienną pracą.

~Time skip~

- Skończone - nareszcie skończyłaś.
- Nie wydaje mi się - powiedziała jedna z dziewczyn wylewając napój na podłogę.
- Nic się nie stało - umyłaś kawałek podłogi.
- No mam nadzieję - powiedziała to z uśnieszkiem na twarzy.

Nie lubi Cię. Nikt tu Cię nie lubi. Wszyscy Cię obrażają i wysmiewają. Ale Ciebie to nie obchodzi.

Patrzyłaś przez okno i dostrzegłaś coś, coś co chciałaś zobaczyć z bliska.
Rozejrzałaś się czy nikogo nie ma i wyszłaś.

Gdy dotarłaś na miejsce to coś okazało się dwoma postaciami, nie widziałaś ich twarzy.

- [Imię] [Nazwisko (najlepiej zmyślone)] ,tak? - powiedziała jedna z postaci.
Pszytaknełaś głową.
-Mamy dla Ciebie pewną rzecz ,zwój do podpisania, jeśli go podpiszesz będziesz miała wszystko czego zapragniesz- druga podała Ci zwój. Wszystko czego zapragniesz? To brzmi jak propozycja nie do odrzucenia. Rozwinełaś zwój, nadgryzłaś palec i podpisałaś się. Nagle poczułaś coś czego nigdy nie czułaś. Moc? Siłę? Ale nagle zemdlałaś.

Obudziłaś się ,nigdzie nie widziałaś tych dwoje tylko jakiegoś mężczyznę w srebrnych włosach.

- O w końcu się obudziłaś-
Uśmiechnął się.
-A gdzie tamci dwaj i kim pan jest? -
- Tych dwóch już nie ma.
A no właśnie jestem Sakumo , a ty-
- (Imię) , przepraszam Sakumo-Kun o co chodziło z tym zwojem-
- A to nic takiego tylko obudziło w tobie moc yasei-jutsu-
-Acha- nic kompletnie nie rozumiałaś ale i tak miło z nim ci się rozmawiało. To była jedyna osoba która była dla Ciebie miła.

Od tamtego zdarzenia spotykaliście się codziennie.
W końcu miałaś przyjaciela.
-A no właśnie (Imię) ile ty masz lat -
- 5 -
- Jesteś o rok młodsza od mojego syna, wiesz co jak chcesz mogę cię tam zabrać-
- Gdzie ?-
- Tam gdzie mieszkam do Wioski Liścia, chciała byś? -
Miała byś odejść od swojego "niby" domu i pójść rozem ze swoim przyjacielem do jego wioski?
- Oczywiście! -
-Dobrze ale byś musiała trochę zaczekać, zgoda ?-
- Zgoda-

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro