6.
Ruszyliśmy w stronę drzwi. Zatrzymaliśmy się na progu i już miałam nacisnąć klamkę, kiedy niespodziewanie ktoś nacisnął ją z drugiej strony. Był to jasnowłosy chłopak o zielonych oczach i trochę elfich rysach...
- O... Urian? A to nowi? - spytał.
- Ekhem... My tu jesteśmy? - powiedziałam wskazując na mnie i na Nicka.
- Ach przepraszam... Jestem Dick. Dick Junar.
- Miło poznać. Jestem Nick, a to Aleksa. - przedstawił nas Nick.
- Urian możesz iść, sam ich oprowadzę po reszcie obozu. - powiedział Dick.
Urian odszedł zamyślony. Nadal miałam wrażenie, że myśli o tym czemu nic mnie nie dziwi... W sumie to Nick także sprawiał takie wrażenie...
- Chodźcie, oprowadzę was. - Dick ruszył w stronę jeziora, a my za nim.
Pokazywał nam różne rzeczy, mówił jak gdzieś dojść albo których ludzi lepiej unikać. Całkiem spoko gościu. Coś czuję, że się zaprzyjaźnimy...
Wreszcie stanęliśmy pod sosną Talli. Byli tam wartownicy, a drzewo trawiła choroba. Było widać, że obumierało.
- Wystawiamy tutaj wartę, ponieważ to drzewo kiedyś nas chroniło przed potworami. Dopóki pewien półbóg go nie zatruł. To był...
- Luke Castellan. - dokończyłam. Nie wiem skąd wiedziałam...
- Tak... Skąd wiesz? - spytał Dick.
- Nie wiem... - pierwszy raz odkąd tu jestem zrobiłam zawstydzoną minę. Miałam lekki mętlik w głowie... Skąd ja to wszystko wiem?
- To trochę dziwne... Ale nie ważne. Herosi są dziwni, prawda? - zaśmiał się Dick, a my dołączyliśmy.
Pierwszy dzień minął całkiem spokojnie. Przy ognisku, przy stoliku wysłuchałam opowieści o Percym Jacksonie synu Posejdona boga mórz, który razem z satyrem i córką Ateny wyruszył na poszukiwanie złotego runa niezgodnie z zaleceniami Pana D. Oprócz tego na tą samą wyprawę wyruszyła Clarisse. Złożyłam ofiarę swojemu rodzicu kimkolwiek on jest... Mam nadzieję, że niedługo już się okaże. Po ognisku ruszyłam do domku Hermesa. Położyłam się na moim prowizorycznym łóżku obok którego było łóżko Nicka i prawie od razu odpłynęłam wprost do objęć Morfeusza...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Heja hej! Naprawdę przepraszam za długą nieobecność, ale już wróciłam. Dziękuję każdemu z osobna za każdą gwiazdkę i każdy komentarz. Nawet nie wiecie jak to motywuje! Kochammm ^_^
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro